- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 grudnia 2020, 23:48
Kochani! 💔
Mam problem, otóż dietę zaczęłam jakieś 2 miesiące temu, gdy nie miałam żadnego zajęcia, ale od około tygodnia zaczęłam pracę i ciężko mi utrzymać zarówno kaloryczność, makro oraz ogólnie racjonalne odżywianie. Brakuje mi po prostu czasu na przygotowanie posiłków i na spokojne spożycie ich. Do tego dochodzi stres, więc pozwalam sobie na małe co nieco. 🤤 No i tu zaczynają się schody, bo moje efekty znowu się cofają, waga nieco przybiera i ogólnie ustępuję w swoich założeniach. Jak mam sobie z tym poradzić i wrócić do normalnych nawyków, które stały się racjonalne, a nie obżerać się śmieciami po całym dniu zmęczenia i stresu, bez regularnych posiłków?
Czesto mam też tak (w ostatnim czasie), że albo mam powyżej 1600 kcal, albo koło 1000, a założeniem moim było 1260-1350 kcal (kaloryczność od dietetyka + apka). Nie, nie byłam głodna na tej kaloryczności 🤪 bo nie miałam żadnego wysiłku, teraz w sumie też nie mam, bo jest to praca biurowa. Poradzicie mi coś? 😓
11 grudnia 2020, 10:10
to kwestia wypracowania sobie organizacji, ja wstaje przed 5 w domu jestem kolo 15 zazwyczaj, a zdaze pocwiczyc, zrobic obiad domownikom, ogarnac dom, zrobic sobie obiadokolacje i posilki do pracy na nastepny dzien.
wiec jesli sie chce to da sie rade, musisz sie tylko wdrozyc
11 grudnia 2020, 12:23
Macie rację, trochę za mało kalorii zjadam. Postaram się robić obiady na kilka dni w pudełka, chociaż to będzie wyzwanie - jak wstaję o 6.30 tak wracam do domu po 16, czasem 17. Wiem, narzekam, ale po prostu nie jestem nauczona do tego, to moje pierwsze obowiązki itd. Dziękuję Wam za rady ??
serio? Zazdroszcze. Jak wstane o 5 to jestem w domu i na 17. I to wszystko w biegu. Plus male dziecko. Plus 60 km dziennie dojazdy. Takze luz 😊
11 grudnia 2020, 14:37
Gotuję na 2 dni, wybieram mało skomplikowane posiłki. Przed pracą przygotowuję sobie (i dzieciom) śniadanie i drugie śniadanie- zajmuje mi to 20 min. maksymalnie. Wcale nie trzeba stać w kuchni, żeby zdrowo jeść. Wybieram obiady jednogarnkowe- wrzucam wszystko i samo się gotuje.
11 grudnia 2020, 15:51
Mozesz wstać o 6 😁
11 grudnia 2020, 16:35
Macie rację, trochę za mało kalorii zjadam. Postaram się robić obiady na kilka dni w pudełka, chociaż to będzie wyzwanie - jak wstaję o 6.30 tak wracam do domu po 16, czasem 17. Wiem, narzekam, ale po prostu nie jestem nauczona do tego, to moje pierwsze obowiązki itd. Dziękuję Wam za rady ??
Ja nieraz o 23 mopuje podlogi 🙄
11 grudnia 2020, 20:34
Macie rację, trochę za mało kalorii zjadam. Postaram się robić obiady na kilka dni w pudełka, chociaż to będzie wyzwanie - jak wstaję o 6.30 tak wracam do domu po 16, czasem 17. Wiem, narzekam, ale po prostu nie jestem nauczona do tego, to moje pierwsze obowiązki itd. Dziękuję Wam za rady ??
od 17.00 do 23.00 masz mnóstwo czasu na ugotowanie garnka zupy, uduszenie warzyw, czy co tam jadasz. Jeśli nie masz ochoty na gotowanie, to nie jest żaden grzech, zamów sobie dobry catering.