Temat: Ciągłe tycie po anoreksji...

Dziękuję :) 

Czasami zakładanie wątków na takich forach jest bardzo szkodliwe dla autorów tychże wątków... Z całego serca polecam bloga wilczoglodnej! Przeczytaj od deski do deski. Jeśli Cię stać, zapisz się na mentoring do autorki tego bloga. To będzie najlepiej zainwestowana kasa w życiu. Napisz do mnie priv, jeśli chcesz. 

Nienormalne, bo wciąż jadłaś za mało, dlatego się rzucałaś na żarcie i tak dużo przytyłas -MIAŁAM IDENTYCZNIE, 7k kcal dziennie, tragedia jakaś, rzygałam w miejsach publicznych, a potem szłam do sklepu i dokupywałam batonów, chodziłam jak w ciąży, rzygałam do worków które trzymałam w szafie, też wtedy ważyłam 47kg, bo uwierzyłam ludziom żę "jesteś po anoreksji to możesz", to był chyba najgorszy tekst jaki mogłam usłyszeć, zresztą nikt nie znał prawdy że to anoreksja bulimiczna, ta brzydka i nieczysta, ja nawet zachorować na coś "ładnego" nie mogłam (takie moje myśli). Zayebiście, szkoda że napychałam sie wtedy słodyczami i alkoholem, zamiast np 2 bułkami z czymś zdrowym, warzywami itd. Dziś ważę 56 i lubię się tylko wtedy gdy chodze lekko głodna, gdy wcyiągu dnia nie zjem nic słodkiego, a same zdrowe rzeczy, bo gdy jestem przejedzona. czuje się jak potwór, ludzie mówią że jest ok, niby podobam się facetom, ale na golasa się nie lubie. Pogadaj lepiej z dobrym psychiatrą, wiem że zabrzmi to idiotycznie ale taka jest prawda, podczas wychodzenia TRZEBA SIE PILNOWAĆ. Nie poradzę ci ile jeść kcal, po prostu pogadaj z kimś kto się na tym zna, żeby wyjść a nie przejśc w inne zaburzenie. Też nie potrafiłam i dalej nie potrafię tego zatrzymać, czasem udaje mi się jeść normalnie, gdy jestem głodna i przestać gdy suę najem, ale ostatnio mam więcej stresów i komuplusy, wpierdala*ie do upadłego i rzyganie wracają. Teraz już nawet nie wiem na co jestem chora, ale mam dosyć. 

malwa456 napisał(a):

a ty kejma jestes dietetyczna ze takie zajebiste rady dajesz w tym samym czasie jak zakladasz swoje tematy i pytasz czy wygladasz 'masywnie' przy tej jakies piorkowej wadze? LOLOLOOOLLLLLLLL nie wpedzaj dziewczyny w dalsze kompleksy.

autorko - powinnas popracowac z psychologiem nad kompulsami. przy wychodzeniu z ed kalorie najlepiej dodawac stopniowo, przy czym twoja waga wyjsciowa byla bardzo niska wiec orrganim sobie 'odbija' teraz i magazynuje bo nie wie kiedy bedzie znowu ciezki czas (glodowka) jesli to pocieszenie moge powiedziec ze mialam podobnie, przytylam 8kg w sumie szybko na kompulsach i potem waga przestala rosnac. radzilabym wyciagnac reke po jakas profesjonalna opieke 

Nie wpędzam dziewczyny w kompleksy tylko mówię prawdę, zgodnie z wyliczeniem kalkulatora. Co to za dietetyk, który przywala po ananoreksji 2500 kcal jak dla chłopa? 

Keyma.kley.ma napisał(a):

malwa456 napisał(a):

a ty kejma jestes dietetyczna ze takie zajebiste rady dajesz w tym samym czasie jak zakladasz swoje tematy i pytasz czy wygladasz 'masywnie' przy tej jakies piorkowej wadze? LOLOLOOOLLLLLLLL nie wpedzaj dziewczyny w dalsze kompleksy.

autorko - powinnas popracowac z psychologiem nad kompulsami. przy wychodzeniu z ed kalorie najlepiej dodawac stopniowo, przy czym twoja waga wyjsciowa byla bardzo niska wiec orrganim sobie 'odbija' teraz i magazynuje bo nie wie kiedy bedzie znowu ciezki czas (glodowka) jesli to pocieszenie moge powiedziec ze mialam podobnie, przytylam 8kg w sumie szybko na kompulsach i potem waga przestala rosnac. radzilabym wyciagnac reke po jakas profesjonalna opieke 

Nie wpędzam dziewczyny w kompleksy tylko mówię prawdę, zgodnie z wyliczeniem kalkulatora. Co to za dietetyk, który przywala po ananoreksji 2500 kcal jak dla chłopa? 

bo jej organizm jest niedożywiony przez długie głodzenie. Takie to trudne do zrozumienia?

Ważysz malutko. Jeżeli nie potrafisz przestać liczyć kalorie i bardzo przeszkadza Ci , ze tyjesz . Odejmij sobie max -100 kcal i zobacz 

Czy Was wszystkich pogięło?? Dziewczyna ma niedowagę! Jej organizm wręcz wola o jedzenie, a Wy jej każecie jeść mniej/jeść 1700kcal/obciąć kalorie/nie jeść tyle co chłop. Wiecie co to jest extreme hunger? Nic dziwnego, że chce jej się jeść. Będzie się jej jeszcze długo i dużo chciało jeść zanim organizm się uspokoi i wróci do równowagi. To jest całkowicie normalne, a Wy ja tylko utwierdzacie w przkonaniu, że jest jakimś żarłokiem. 

47 kg przy 160 to i tak mało.. ty nie tyjesz ty dopiero dobijasz do zdrowej wagi...

Pasek wagi

Kochana, zacznę od tego, że jestem z Tobą i wspieram całym sercem. Sama wychodzę z zaburzeń odżywiania, byłam skrajnie wychudzona, przytyłam do wagi w normie, ale wciąż daleko mi do stanu sprzed odchudzania i nadal jestem chora, ciągle mam zaburzone myśli, mnóstwo lęków i restrykcji. 

Nie odzyskałaś miesiączki więc wciąż ważysz zbyt mało, aby hormony pracowały poprawnie. Organizm dąży do wagi, z którą czuje się najlepiej i przy której sprawnie funkcjonuje. Jedz ile chcesz, co chcesz, to syta, a z czasem wszystko się unormuje. Musisz to przetrwać, dać sobie czas i nie ingerować w to, ile ciało musi przytyć. Przytyje do swojej optymalnej wagi, wróci Ci miesiączka, odbudujesz narządy i po jakimś czasie waga się ureguluje. Zaufaj swojemu ciału i daj sobie szanse na zdrowie ❤️

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.