Temat: Czego nie lubicie, a jest uważane za przysmak?

Takie na luzie pytanie przy sobocie.  

Jakich potraw/produktów  nie lubicie a są powszechnie uważane za dobre i "wszyscy" je lubią? 

U mnie są to pierogi ruskie, słony karmel ( i ogólnie karmelu też nie uważam za przysmak) i masło orzechowe. 

I nie to, że nie przepadam ale zjem, po prostu nie przejdą mi przez gardło. 

Powiem szczerze, że zawsze tym budzę powszechne zdziwienie, jak to można nie lubić. A jak jest u was?

jablka i herbata 🤮 jogurt naturalny, ciecierzyca, poza tym kocham niestety wszystko więc wyglądam jak wygladam. Mama tez okresowe "nielubienia" np po zatruciu, jak zatrulam się ziemniakami, które stały w dużym upale to nie mogłam na ziemniaki 3lata patrzeć

Wielbiona napisał(a):

jablka i herbata ? jogurt naturalny, ciecierzyca, poza tym kocham niestety wszystko więc wyglądam jak wygladam. Mama tez okresowe "nielubienia" np po zatruciu, jak zatrulam się ziemniakami, które stały w dużym upale to nie mogłam na ziemniaki 3lata patrzeć

Miałam tak samo ze szparagami. Też przez 3 lata nie tknęłam.

Nie zjem czerniny, krwistego steka, owoców morza, ślimaków. Obrzydza mnie ciepłe mleko z kożuchem, w sumie zupy mleczne też. To chyba trauma z dzieciństwa. Owsiankę jadam tylko na wodzie.

Pasek wagi

Tonya napisał(a):

NIE LUBIĘ LODÓW. 

Nawet tych rzemieślniczych, natualnych itp. Próbowalam się przekonać wiele razy, ale zdecydowanie nie.

Z rzeczy dla mnie nie do pojęcia mój kolega nie lubi makaronu, w żadnej postaci, czy to w zupie czy pasta. On sam robi sobie czasem "spaghetti z ryżem", czyli ryż z sosem do makaronu :D

Przypomniałaś mi, że też nie lubię makaronu (ale tylko w zupach!). Za rosołem również nie przepadam - wolę raczej na jego bazie ugotować coś, co lubię.

Moja lista była już dość obszerna, ale zapomniałam o placku po węgiersku/cygańsku. Wszyscy się zajadają, a ja nie kumam, jak tak można 🥴 Połączenie placka ziemniaczanego i mięsnego gulaszu - nie dla mnie.

Pasek wagi

Miesa, szczegolnie stekow itd. Na sama mysl mam odruch wymiotny. Podobnie z podrobami. Flaczkow, zup na miesie czy kosciach. 

Mam tez odruch wymiotny na zupy, ktorych sama nie przygotowalam. Nie zjem u kogos zupy. Chyba jakas fobia.

Nie lubie tez dan orientalnych. Wszelkie chinszczyzny, tajskie, indyjskie 🤢

Zimne mleko. Cieple juz wypije. 

Surowe jajka, miesa i inne tego typu rzeczy.

Podobnie z sojowymi czy “udajacymi” mleko. 

Mięsa w każdej postaci. Jest to dla mnie coś tak obrzydliwego, że aż na myśl o tym mi słabo. W sklepie omijam z daleka lady, jak ktoś obok je to uciekam. Nie mieści mi się w głowie, że miałabym zjeść zwłoki, padlinę, no fuj na całego. Tak samo mam z jajkami: coś co wychodzi z kurzej doopy. No bleh.

MAJONEZ :s

suszone banany

edit: wszelkie energetyki. Ich zapach kojarzy mi sie z rzygami.

Pasek wagi

Serio watrobka, czernina, salceson czy inne podroby są uznawane za przysmaki? 🤔

vegadula napisał(a):

Serio watrobka, czernina, salceson czy inne podroby są uznawane za przysmaki? ?

Zapewne istnieją tacy ludzie, którzy zjedzą to ze smakiem, choć może w małej ilości na Vitalii, bo to raczej nie ten target ;) Wykluczyłabym tylko czerninę, bo faktycznie ciężko jest mi sobie wyobrazić smakosza tej zupy (no i chyba nie jest już tak popularna, jak kiedyś). 

Osobiście bardzo lubię smażoną wątróbkę drobiową z cebulą. Kaszankę też zjem w takim duecie, ale tylko z grilla... A żeby nie robić offtopu, nie przełknę galarety na świńskich nóżkach - fuj! Taka na żelatynie, z mięsem drobiowym, to zdecydowanie co innego.



Pasek wagi

Na pierwszym miejscu lądują oliwki. Później ex aequo marcepan i wiórki kokosowe. Trzecie miejsce na podium zyskuje masło orzechowe.

Jest też trochę rzeczy, których nigdy nie próbowałam i trochę boję się spróbować (:p), np. krewetki i inne owoce morza.

Pasek wagi

tort. po moim trupie zjem, nie wiem jak można jeść tą śmietanową breję z dżemem na suchym biszkopcie. jeszcze najbardziej mnie śmieszą ludzie, którzy myślą że jak mnie przycisną to ja to zjem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.