Temat: Jaki zamiennik cukru?

Jakiś czas temu postanowiłam zastąpić cukier (którego i tak używam teraz mało) jakimś zamiennikiem, o których głośno. Padło więc na stewię. Będąc w supermarkecie wrzuciłam do koszyka słoiczek ze stewią w  białym proszku... I się nadziałam, bo okazało się że żadna to stewia -  98% maltodekstryna i 2% stewii... A kalorii tyle co cukier. Mam nauczkę, żeby czytać uważnie etykiety. Stąd chciałabym kupić jakiś inny słodzik, coby się nie truć taką chemią :P Co polecacie, czego używacie? I gdzie kupujecie (sklepy internetowe?)?

Pasek wagi

w rossmannie jest rewelacyjny zamiennik ze stewia. 2% glukozydow stewiowych (są basaardzo słodkie, wiec wystarczy 1/3 łyżeczki przy takim % by czuć było jak 1 łyżeczka cukru), reszta to jakieś cudo z jakaś minimalna ilością kcal i dość zdrowe - kcal gdzieś było 2-5 w 1 łyżeczce, kryształki jak zwykłego cukru, nie czuć jak słodzik (często stewia smakuje jak tani słodzik, wiec trzeba uważać). Kosztuje bez promocji koło 16-17zl za małe opakowanie, które starczy na kilka miesięcy - chudłam po tym jak szalona, bo pije dużo herbaty z miodem lub duża ilością cukru, wiec takie obcięcie kcal zrobiło mi duża różnice. Jak coś takiego się kupuje to zawsze się patrzy na skład, żadna filozofia. trzeba popatrzec ile ma kcal, czy nie ma tam żadnego aspartamu (pamiętając, ze jak się nie znasz to nie wmawiać sobie żel każda substancja inna niż ,,stewia" to zło wcielone i nie warto brać - liczy się rowniez w końcu smak tego, ma być dobry, jakby się nie liczył to równie dobrze możesz nie szukać żadnego zamiennika cukru tylko gorzkim się raczyć albo sypać sproszkowanym kościami stewii, które smakują okropnie zielenina) i zasugerować się opiniami innych czy to dobre 

Używam erytrolu, smakuje jak mniej słodki cukier - więc jedyna różnica jest taka, że trzeba go po prostu użyć trochę więcej żeby osiągnąć ten sam stopień słodkości. 

ja już od kilku lat używam ksylitolu. Mniejszy indeks glikemiczny i przeciwdziała rozwojowi próchnicy. Ale trzeba też pamiętać, że drożdże na nim nie urosną, bo je zabija i się nie karmelizuje, więc w takich przypadkach używam np miodu.
Acha, kupuję tylko naturalny fiński, zwykle na allegro po 5 kg - wychodzi wtedy najkorzystniej. Jest też chiński, tańszy ale to uboczny produkt jakiegoś procesu chemicznego. Jak chcesz spróbować, Piotr i Paweł ma nawet paczki po 0,5 kg.

Mnie słodziki w pewnym sensie uratowały życie. Nie zdawałam sobie sprawy jak dużo extra kalorii dostarczałam w postaci cukru, którym słodziłam herbate, kawe, wypieki, do tego cola, soki itd.

Odkad zaczełam stosowac rozne zamienniki cukru waga zaczela bardzo mocno spadac. Probowałam aspartamu, ksylitolu, erytrolu i stewii. Kazdy jest OK, i kazdy znajdzie u mnie zastosowania. Najbardziej chyba pasuje mi stewia, chyba jest najbardziej ekonomiczna -tak mi sie wydaje... ale aspartam też jest spoko i jest bardzo tani. 

Do kawy daje stewie, cole pije tylko ZERO (czyli aspartam), do wypiekow głownie erytrol, bo na ksylitolu ciasto na drożdżach juz nie urosnie - ma wlasciwosci antygrzybiczne. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.