Temat: Pytanie do biegaczy? Doświadczonych

Lepiej biegac codziennie 30 minut, czy co drugi dzien godzine?  Dodam, że nie biegam w zadnych maratonach itd, ale po to zeby wrocić do formy i raczej wolno, zeby schudnąc. 

polecam stronę: TRENING BIEGACZA na fejsie. Dowiesz się wszystkiego, dokładnie :)

suennos napisał(a):

pinkpower napisał(a):

Dobre buty nie równają się brakom kontuzji. Sama coś o tym wiem ;)Skoro póki co Twoje ciało nie pozwala Ci na więcej niż 20 pare minut to skup się na dobiciu do 30. Na pewno nie codziennie. 4-5 razy w tygodniu. Z czasem można zacząć zwiększać treningi np. o 5 minut. Osobiście zaczynam od interwałów. Ostatnio zajęło mi to 45 minut i na przemian biegłam i maszerowałam. Minuta biegu, 4 marszu. Dopóki kondycji nie wyrobię, nie mam zamiaru lecieć jak szalona :)
To nie interwal, a marszobieg :p nie myl pojec. Polecilabym Ci 10tyg plan dlapoczatkujacych. Da Ci wiecej mozliwosci biegania, rozwijania sie. I gwarantuje, ze dotrzesz do 30 min non stop biegu. Tylko cierpliwie trzeba go wykonywac. To, co teraz robisz moze i jest ok, ale na te 45' masz raptem 9' biegu...

Interwały to aktywność o zmiennej intensywności. 

To ogólna nazwa, do której zaliczają się również marszobiegi (marsz- trucht/ bieg, a więc zmienna intensywność). 

Marszobiegi są idealne na początki z bieganiem i równie skutecznie spalają tt :)

Pasek wagi

Balonkaa napisał(a):

suennos napisał(a):

pinkpower napisał(a):

Dobre buty nie równają się brakom kontuzji. Sama coś o tym wiem ;)Skoro póki co Twoje ciało nie pozwala Ci na więcej niż 20 pare minut to skup się na dobiciu do 30. Na pewno nie codziennie. 4-5 razy w tygodniu. Z czasem można zacząć zwiększać treningi np. o 5 minut. Osobiście zaczynam od interwałów. Ostatnio zajęło mi to 45 minut i na przemian biegłam i maszerowałam. Minuta biegu, 4 marszu. Dopóki kondycji nie wyrobię, nie mam zamiaru lecieć jak szalona :)
To nie interwal, a marszobieg :p nie myl pojec. Polecilabym Ci 10tyg plan dlapoczatkujacych. Da Ci wiecej mozliwosci biegania, rozwijania sie. I gwarantuje, ze dotrzesz do 30 min non stop biegu. Tylko cierpliwie trzeba go wykonywac. To, co teraz robisz moze i jest ok, ale na te 45' masz raptem 9' biegu...
Interwały to aktywność o zmiennej intensywności. To ogólna nazwa, do której zaliczają się również marszobiegi (marsz- trucht/ bieg, a więc zmienna intensywność). Marszobiegi są idealne na początki z bieganiem i równie skutecznie spalają tt :)

I co z tego, że to tylko 9 minut biegu? Nie znasz mnie więc nie wiesz czego potrzebuje moje ciało i do czego jest zdolne. Mam bardzo słabą kondycję, astmę a w dodatku często łapię kontuzje śródstopia. Z ćwiczeniami mam do czynienia nie od dziś więc spokojnie :) Takim planem kilka lat temu doszłam do godzinnego biegu w mniej niż 3 tygodnie i to bez żadnych zadyszek. Teraz biegać będę może raz w tygodniu, więc takie nawet 10 tygodniowe plany się u mnie nie sprawdzą ;)

A Tobie Balonkaa dziękuję za wsparcie. :)

Uważam, że lepsze takie 45 minut i pokonanie około 4-5km niż 10 biegu po których wypluję sobie płuca i do końca dnia będzie mi cieżko oddychać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.