- Dołączył: 2011-11-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 249
30 sierpnia 2013, 13:19
Dziewczyny wykupiłam sobie karnet na siłownie, dzis ide 1 raz i co sie dzieje? pojawił sie stres!
Wiem ze to głupie ale mam wrażenie ze pojdę tam taki wieloryb i trener mnie obśmieje dosłownie;D(to zart)
Głównie widziałam tam ludzi szczuplych, nie takich jak ja majacych zrzucić 15 kg.
Jak wygladał wasz pierwszy raz na siłowni? też denerwowałyście sie?
z góry dziekuje!
- Dołączył: 2010-11-08
- Miasto: Melbourne
- Liczba postów: 2528
30 sierpnia 2013, 18:59
Feraleth napisał(a):
ja wolę kompletować sobie powolutku siłownię w domu, jednak u siebie to u siebie
Mnie motywuje obecność innych ludzi. W domu w każdej chwili mogę się 'poddać', na siłowni wstydzę się zejść ze sprzętu po kilku minutach, więc ćwiczę dłużej ;-)
30 sierpnia 2013, 19:58
Ja też miałam stracha za pierwszym razem jak szłam. Ale chłopak mnie pogonił i powiedział, że mam się nie przejmować i miał rację :)
Myślę, że na siłowni każdy się skupia na sobie i nie zastanawia się czy ta osoba co ćwiczy obok ma 5 czy 25 kg do zrzucenia.
Edytowany przez 21c8974047b479dfbb03203b9ce52fb7 30 sierpnia 2013, 19:58
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
30 sierpnia 2013, 20:25
sunnysunny napisał(a):
Feraleth napisał(a):
ja wolę kompletować sobie powolutku siłownię w domu, jednak u siebie to u siebie
Mnie motywuje obecność innych ludzi. W domu w każdej chwili mogę się 'poddać', na siłowni wstydzę się zejść ze sprzętu po kilku minutach, więc ćwiczę dłużej ;-)
w takiej sytuacji pewnie lepiej wybrać siłownię, niejednokrotnie czytam, że ktoś w domu nie ma za bardzo zapału a tak to szkoda karnetu albo głupio, ja zewnętrznej motywacji nie potrzebuję, lubię to co robię i mogę sobie włączyć jakąś muzyczkę czy coś a na siłowni to już raczej tylko słuchawki a tego nie lubię, ogólnie nie lubię miejsc gdzie jest dużo ludzi i to nie jest kwestia tego czy tam ktoś się będzie na mnie krzywo patrzył bo od kogoś jestem grubsza
- Dołączył: 2013-04-20
- Miasto: Barbados
- Liczba postów: 405
31 sierpnia 2013, 07:59
ja zaczynalam wizyty na silowni w maju sama poszlam stres maly byl ale niemyslalam nad moja waga ze jak wieloryb wygadam itp. bo chyba lepiej jak ludzie widza mnie np.na bierzni spocona pijaca wode mineralna niz pod budka zraca kebaba.silownie pokochalam 5dni w tygodniu chodze bo wiecej niemam mozliwosci ale radosc po weekendzie gdy ide jest niesamowita:)
- Dołączył: 2011-11-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 249
31 sierpnia 2013, 11:05
dziekuje dziewczyny za wszystkie odpowiedzi , przełamałam sie wczoraj i poszłam. powiem Wam ze było Mega fajnie. trener zrobił mi godzinny trening nawet sie nie zmeczyłam za bardzo. :) robimy to dla siebie nie wazne co mówią inni. raz jeszcze wielkie DZIĘKI:):*
- Dołączył: 2010-11-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1094
31 sierpnia 2013, 11:05
pamiętaj tylko żeby wziąć ze sobą ręczniczek :)
ja trafiłam na super siłownie, bardzo mili trenerzy i pomocni. Jak było mało osób, a ja przychodziłam sama - a reszta babek zazwyczaj w parach i ploteczki, to podchodzili, pomagali wymyślać nowe serie ćwiczeń, pilnowali cz aby na pewno robię dobrze ćwiczenia, np. czy się nie garbię albo nie podnoszę barków przy niektórych ćwiczeniach na łapy itd :) Bardzo fajne doświadczenie i lekki stres jest raczej normą. Od października bedę chodziła do nowego miejsca i mam nadzieję, że również trafię na takich fajnych i profesjonalnych ludzi