26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
2 kwietnia 2009, 09:39
> Ja tam jeszcze odpoczywam... na razie tylko
> spacery. Zakwasów po niedzieli już w zasadzie nie
> mam, tylko trochę boli lewa stopa (ta, z którą
> miałem problem w lutym po pechowym krosie)...
> najwyżej pokręcę trochę na rowerze w tym tygodniu,
> a od przyszłego na warsztat wraca Norrie, co
> oznacza kolejnych 180 dni reżimu treningowego...
Rozumiem, że Norrie opracował dla fundacji MW plan na 31 MW?
Ja chciałem biec już na wiosnę, ale chyba w tym roku nie pobiegnę klasycznego ulicznego maratonu. Za to w 2010 i 2011 zrobię sobie koronę maratonów polskich :-)
http://www.cracoviamaraton.pl/pliki/Korona%20Maratonow%20Polskich.pdf - Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
2 kwietnia 2009, 11:37
dzis dodaje 5,5km jest coraz lepiej :)
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
2 kwietnia 2009, 11:40
> mam pytanie. Czy bieganie na głoda (bez śniadania)
> to dobry pomysł? Zamierzam pić przed wyjściem
> trochę wody z jodem albo magnezem i dopiero po
> powrocie biegania zjesc sniadanie.
Ja biegam rano, budze sie zakladam ciuchy i lece :) - nic nie jem i mi to odpowiada bo po pracy to bym chyba nie miala sily biegac, a po sniadaniu tez bym sie czula za ciazka... :D mysle ze kazdy zna swoj organizm...
2 kwietnia 2009, 14:35
> > Ja tam jeszcze odpoczywam... na razie
> tylko> spacery. Zakwasów po niedzieli już w
> zasadzie nie> mam, tylko trochę boli lewa stopa
> (ta, z którą> miałem problem w lutym po
> pechowym krosie)...> najwyżej pokręcę trochę na
> rowerze w tym tygodniu,> a od przyszłego na
> warsztat wraca Norrie, co> oznacza kolejnych
> 180 dni reżimu treningowego...Rozumiem, że Norrie
> opracował dla fundacji MW plan na 31 MW?Ja
> chciałem biec już na wiosnę, ale chyba w tym roku
> nie pobiegnę klasycznego ulicznego maratonu. Za to
> w 2010 i 2011 zrobię sobie koronę maratonów
> polskich
> :-)http://www.cracoviamaraton.pl/pliki/Korona%20Maratonow%20Polskich.pdf
Norrie miał program na 30 MW, ale spokojnie można go dostosować do 31 (przesunięcie o jeden dzień w dacie...)
Chętnie również zmierzę się z koroną podobnie jak Remi - 2010 i 2011...
2 kwietnia 2009, 14:38
> > mam pytanie. Czy bieganie na głoda (bez
> śniadania)> to dobry pomysł? Zamierzam pić
> przed wyjściem> trochę wody z jodem albo
> magnezem i dopiero po> powrocie biegania zjesc
> sniadanie. Ja biegam rano, budze sie zakladam
> ciuchy i lece :) - nic nie jem i mi to
> odpowiada bo po pracy to bym chyba nie miala sily
> biegac, a po sniadaniu tez bym sie czula za
> ciazka... :D mysle ze kazdy zna swoj organizm...
Bieg po śniedaniu (jedzeniu) to tragedia. Proponowałem pół banana, mogą też być dwie-trzy figi czy morele suszone, czyli miniprzekąska z fruktozą... Śniadanie jak najbardziej później
2 kwietnia 2009, 17:52
No, ja wlasnie po jedzeniu sobie biegania nie wyobrażam:)
Jutro pierwszy dzien, bo dzisiaj zaspałam niestety.
ps, remi3, zmieniłam pasek, żeby nie straszyć ludzi, poza tym juz od jakiegos czasu mysle sobie, że 44 bedzie ok:) Jestem dorosła i niska, więc naprawdę wszystko spoko, nie jestem psycholem, serio:) Koniec tematu, bo tutaj sie rozmawia o bieganiu:)
- Dołączył: 2009-03-23
- Miasto: Zamość
- Liczba postów: 200
2 kwietnia 2009, 19:00
Ja zawsze przed bieganiem robie sobie jakaś kanapeczke albo coś w tym stylu żeby mieć troche siły na bieganie nie chciałabym leżeć na chodniku z powodu zasłabnięcia xD
- Dołączył: 2009-03-23
- Miasto: Zamość
- Liczba postów: 200
2 kwietnia 2009, 19:08
mam jeszcze jedno pytanie ;D czy ten numer akcji to to jest ten numer w nawiasie jak jest nazwa przedmiotu obok zdjęcia?
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3410
2 kwietnia 2009, 19:18
tez biegam na czczo.. z tej racji ze spala sie tylko tluszczyk.. poza tym nie ma kolki! jak zjem to zawsze\tragicznie mi sie biega! dobrze wypic kawke zeby miec energie i leciec! sniadanie zaraz po!