26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
2 stycznia 2009, 09:33
Dlaczego dopiero w niedzielę? Dzisiaj też jest piękny dzień
2 stycznia 2009, 11:48
mama na mnie krzywo patrzy jak biegam jak jest tak zimno:)
ona nie da sobie nic powiedziec:)
a poza tym buty i stroj juz mam w akademiku:)
nie boj sie anthos dogonie cie;))))
2 stycznia 2009, 16:01
a ile tak na poczatku biegaliscie dystansu?
Dziekuje bardzo anthos i kelis za odpowiedź ;)
Moze uda mi się pokochać bieganie :)
2 stycznia 2009, 16:42
na początku biegłem 2 minuty, a potem 4 maszerowałem i tak 5 cykli =30 minut. W kolejnym tygodniu było 3 na 3 minuty itd, aż po 10 tygodniach byłem w stanie przebiec bez przerwy 30 minut :)
2 stycznia 2009, 21:23
Dumny jestem z siebie. Pierwszy raz z czołówką, pierwszy raz w nocy i pierwszy raz po śniegu w lesie :) W sumie niedużo, bo 5,47 km, ale zważywszy na warunki i towarzyszące emocje - super.
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
3 stycznia 2009, 00:49
A ja dopiero pewnie jak mi sie skonczy urlop to pobiegam - bo nie mam czasu na nic tyle zalatwiania ( jak to na urlopie gdy sie wraca do ojczyzny:) )A i wszystkim zycze wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU!!!
3 stycznia 2009, 19:30
Dzisiaj 6,16 km. W tym interwały, a potem powrót do domu z nową czołówką przez las. Wrażenia - bezcenne...
4 stycznia 2009, 09:58
ja dzisiaj otwieram sezon biegowy:)
u mnie sniegu po kolana:)
mam nadzieje ze bez zadnej kontuzji wroce:)
4 stycznia 2009, 18:04
sezon biegowy 2oo9 oglaszam za otwarty:)
dzisiaj 5:36 km:)
warunki biegowe conajmniej fatalne nameczylam sie jak nigdy:)
ale grunt ze w koncu sa pierwsze kilometry w 2009 roku:)
4 stycznia 2009, 18:06
Werra jak tam idzie bieganie??