26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
11 stycznia 2009, 00:03
nie bedzie mnie przez dłuzszy czas bo mam depresje, wstyd sie przyznac:(
nic mi nie wychodzi...
11 stycznia 2009, 14:42
chyba za dobrze się bawiłem... Owsiak biegał bez nas - idę do lasu nadrobić plany :)
Kelis - o co chodzi???
11 stycznia 2009, 19:47
Nadrobiłem z nawiązką. Zaliczone 13,44 km. Łatwo nie było. Podłoże nie ułatwia odbicia - albo ślisko, albo bardzo niestabilne...
- Dołączył: 2008-11-03
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 1776
12 stycznia 2009, 08:28
anthos ale Ci dobrze- u nas nikt nie wpadł na szlachetny pomysł zorganizowania biegu w imię zdrowia. Może by tak wystąpić z petycją do pani kierownik sztabu w moim mieście, żeby pomyślała o tym w przyszłym roku?

albo do władz miasta o taki mini-maraton. Charytatywny. Pomyślę, pomyślę... ale mnie wzięło..

no, ale mam wytłumaczenie- moje miasto jest martwe, jeśli chodzi o takie rzeczy. Łatwiej o imprezy "sportowe" na które gościnnie wpada Pan Majdan, i dlatego właśnie nazywa się je sportowymi, albo o wizyty sław ze świata polityki i manifestacje dotyczące tarczy antyrakietowej.
U mnie weekend "kolokwialny". w sobotę biegałam wieczorem, po powrocie z uczelni, wczoraj zrobiłam sobie wolne i chyba właśnie tak to zostawie, tzn. niedziele, jako dni odpoczynku. Dziś łyknęłam małą czarną, na rozruch i zaraz wyruszam. Mróz wrócił.
Kelis odezwij się! Żaden wstyd "wypluć" z siebie udręki i żale.
- Dołączył: 2008-11-03
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 1776
12 stycznia 2009, 11:17
Zowu ja.. z pytaniem. Czy dzień przerwy w tygodniu biegania jest konieczny? Najchętniej pominęłabym go, bo za każdym razem, po takim wolnym dniu wydajność jakby drastycznie spada i tak, jak odcinek, który w przeddzień dnia wolnego pokonuję lekko i z przyjemnością, tak po dniu przerwy ten sam dystans jest wręcz zbyt wielkim wyzwaniem. Nie daję rady go przebiec bez przerwy na marsz i złapanie głębszego tchu. Czy tak powinno to wyglądać?
- Dołączył: 2008-01-21
- Miasto: Inne
- Liczba postów: 12796
12 stycznia 2009, 11:24
ja zapomniałam się pochwalić za wczoraj...... ja wciąż na bieżni, 32 minuty z czego 20 biegiem 2x po 10minut!!!!! jestem w szoku...... a ja zauważyłam ,że jak zrobie sobię przerwę - planowaną czy nie - to biegnę lepiej..... po swiętach 2 tygodnie nicnierobienia przebiegłam swój pierwszy rekord ilości minut!!! no raz w święta z wózkiem potruchtałam może 1,5km..... hehe...... a wczoraj 32min/4km....... ja nie mam tych fajnych cudeniek jak Wy i dlatgo bierznia mi odpowiada, bo lubie cyferki:)))) jest jednak jeden minus - nuda......... i w sumie może bym i 12minut biegła na raz, ale mi sie po prostu nudzi!!!!! zmienne tempo natomiast bardziej męczy - interwały.... ehhh..... dzisiaj z biegów nic, inne ćwiczenia:)))
- Dołączył: 2008-01-21
- Miasto: Inne
- Liczba postów: 12796
12 stycznia 2009, 11:26
jej - bieżnia!!!!!!
ps. Kelis, co by się nie działo tam u Ciebie - wracaj!!!! jesteś tu bardzo potrzebna........ :)
12 stycznia 2009, 18:51
Ilość przerw jest zależna od intensywności treningu. Jeżeli ktoś zaczyna, to dobrze jest biegać co drugi dzień. Potem można to modyfikować bawiąc się intensywnością i podejmując inne aktywności w dni bez biegania. W każdym razie, uważam że minimum jeden dzień wolnego od biegania w tygodniu powinien być. Pamiętajcie, że organizm musi mieć czas na odbudowanie tego, co zostanie zniszczone w czasie treningu.
- Dołączył: 2008-11-03
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 1776
12 stycznia 2009, 21:18
łokej- zastosuję się. już raz miałam nauczkę, że lepiej słuchać ;)
12 stycznia 2009, 22:07
nie musisz słuchać bo to nie polecenie, tylko rada... czasami warto zobaczyć, czy czegoś nie można zrobić inaczej...