- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Strzelin
- Liczba postów: 367
6 lipca 2013, 12:48
Myslę że można spróbować założyć taki temat motywacyjny. Niech każdy napisze ile przebiegł, jakie są jego rekordy i co udało mu się osiągnąć. Myślę że będzie to fajną zachętą do poprawiania swoich wyników oraz dla osób początkujących wystartować. Tutaj nie jest ważne czy to jest 100, 300, 800m czy też 1,5,10,21, czy 42 km. Ważne aby każdy napisał, że tak że właśnie dzisiaj udało mi się pokonać samego siebie pokonać swoje słabości. Że się ruszyłem i że jestem biegaczem :)
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5327
15 września 2013, 19:14
to ja też się pochwalę.
ukończyłam dziś mój pierwszy MARATON w czasie 4h 3min,
najszybsze 5km - 24min 22sek
Maraton to moje maksimum jezeli chodzi o bieganie. Podziwiam tych co biegaja wiecej.
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
15 września 2013, 20:21
Nuta, świetny czas, w podobny będę celować za 2 tygodnie w Warszawie. Na wiosnę w Krakowie miałam 4:15:51, więc jest co poprawiać;-)
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5327
16 września 2013, 18:38
Po chudym Warzwyncu, maraton po asfalcie, pewnie jeszcze na plasko to dla Ciebie pryszcz. po czymś takim, to spokojnie zejdziesz ponizej 4h.
A na maratonie w Poznaniu nie startujesz>?> ja sie wlasnie tam wybieram na lamanie 4h
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
17 września 2013, 11:09
Maż chciał żebym go prowadziła w Poznaniu na przebiegnięcie maratonu (on biega od 2 miesięcy), ale okazało się że wykręca takie czasy, ze tylko będę go spowalniać, więc się zastanawiam...
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5327
17 września 2013, 15:06
Dotinka,
napiszę z własnego doświadczenia:
lecisz 20km lekko, przyjemnie, śmiejszesz sie, zaczepiasz ludzi, dziękujesz kibocom za doping,
za chwilę półmetek, wow super czas
oszczedzamy siły, nie za mocno, rónym tempem, pozniej marsz
i gdzie ten kryzys na 30-stce?! przecie mam tyle sily! duza grupa z balonami na 3.50/4.00
i po 35 coraz gorzej, a 38/39 dramat. nie masz zadyszki, spokojny oddech, duzo sily, ale NOGI SA JUZ Z WATY. I to jest straszne. Możesz biec, a mięsnie nóg odmawiają posłuszeństa. Mnie w pewnym momencie już bylo wszytsko jedno, byle dowlec się do mety.
DLatego 2 miechy przygotowan to troche kiepsko. Jak na tydzien przed maratonem, Twoj mąż pokona 30 ibedzie sie dobrze czul, to znaczy, ze da rade. Inaczej odradzam start.
Liczę, że w Pozen będzie lepiej.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3688
19 września 2013, 09:57
Spóźnione gratulacje dla tych którzy odważyli się sprawdzić swoje możliwości w zorganizowanych imprezach. To akurat jeszcze przede mną, chociaż na maraton to bym się na tą chwilę nie porwała ;)
Obecnie udaje mi się zrobić 10 kilometrów poniżej 58 minut i niestety póki co zejść niżej nie potrafię.
19 września 2013, 14:09
A ja dziś pobiegłam 9,86km w czasie 1:02 nie jestem zadowolona bo myślę że dała bym radę w szybszym tempie biegać.Dodam że biegam rano to też jest ciężej bo mięśnie są zaspane po nocy.
- Dołączył: 2013-04-06
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 30
20 września 2013, 21:38
Mój rekord życiowy . 20 km. Ubrany w stroik i buty z Lidla dreptałem sobie dziś po szczecinie. Gdyby nie fizjologia to było by jakieś 30. Potwierdzenie jest u mnie na profilu. Pozdrawiam biegających.
- Dołączył: 2013-09-14
- Miasto: Dzierżoniów
- Liczba postów: 727
23 września 2013, 12:13
17km w 76min. Myślę że niezły czas