Temat: BIEGANIE - MOTYWUJEMY !!

Watek bedzie dotyczył biegania, piszcie ile schudlyscie dzieki temu ,ile czasu biegacie i ile razy tygodniowo. Wstawiajcie zdjecia i wogole motywujcie !!.
Ja biegam juz od miesica ( nie regulanie) i chudlam 3,5 kg... -3cm w brzuchu, po 1 cm mniej w udach, lydkach i szyji :)
Pasek wagi

hej

Ja w weekend lajtowo bardzo co prawda 3 dni biegałam ale zrobiłam po piątaku każdego dnia, niestety ból w pośladku się pogłębia...muszę w końcu wybrać się do lekarza, poszukam też jakiegoś dobrego masażysty i mam zamiar się za to wziąć w tym tygodniu.

Ja mieszkam w większym mieście i nikt tu się na  mnie nie patrzy, ale jak biegałam u teściów w mniejszym miasteczku to też widziałam te spojrzenia ;) ale ja to nie zwracam na to uwagi po prostu biegnę i już ;) u moich rodziców na wsi biegam zawsze z samego ranka to jeszcze cisza taka że makiem zasiał ;) lubie tam biegać po lesie lub w jego pobliżu ale ostatnie bliskie spotkanie z dzikami zmieniło trochę moją koncepcję ;)

Pasek wagi
To sobie wyobrazcie jak patrzyli na "90-sto"kilogramowego slonia co biegal w malym miescie :) teraz juz sie przyzwyczaili i tylko niektorzy sie pytala co zrobilam ze tyle schudlam :)
Pasek wagi

strach3 napisał(a):

Ha :) Przypomniałem sobie, jak rok temu moja córka (wtedy zerówka) też jechała obok mnie na rowerze. Ale po 5 km biedactwo się spompowało i pod wiatr musiałem ją pchać :)

Hehe dobre :D

Ajvonkaha napisał(a):

To sobie wyobrazcie jak patrzyli na "90-sto"kilogramowego slonia co biegal w malym miescie :) teraz juz sie przyzwyczaili i tylko niektorzy sie pytala co zrobilam ze tyle schudlam :)

Ludzie zadają dziwne pytania :D Każdy musi zapracować na to, żeby wyglądać lepiej, tłuszcz nie odparuje przecież eheh

I właśnie dobrze, że biegałaś! Rozumiem, że wysoka waga może mieć niekorzystny wpływ na stawy, no ale chyba aż tak morderczo nie trenowałaś (?). I szacun za to, o! Bliska mi osoba siedzi z dupą, żre i nie widzi co się z nią dzieje, ja nie wiem w jakim ona świecie żyje (obstawiam jej już przekroczenie 100kg). Nie wiem co mam z tym zrobić, czy w ogóle cokolwiek się da. Skoro nie widzi nic złego w żarciu całej paczki popcornu z mężem o godzinie 23, to ja nie wiem...

Powiem ci ze na poczatku zaczynalam plan biegowy - marsz wiecej niz bieganie, normlanie powinno to zajac 10 tygodni, mi zajelo 13 bo nie bylam gotowa przeskoczyc raz na dluzsze bieganie bo mnie zadyszka brala. a teraz robie 2.5 i wtedy mam 15 secund przerwy i daje 2.5 km :)

Trauma - nic nie zrobisz, dopóki osoba sama nie zrozumie ze ma problem to nic sie nie da zrobic.
Pasek wagi

Ajvonkaha napisał(a):

Powiem ci ze na poczatku zaczynalam plan biegowy - marsz wiecej niz bieganie, normlanie powinno to zajac 10 tygodni, mi zajelo 13 bo nie bylam gotowa przeskoczyc raz na dluzsze bieganie bo mnie zadyszka brala. a teraz robie 2.5 i wtedy mam 15 secund przerwy i daje 2.5 km :) Trauma - nic nie zrobisz, dopóki osoba sama nie zrozumie ze ma problem to nic sie nie da zrobic.

To dobrze, że cierpliwie do tego podeszłaś :) Trzeba wysiłek dostosować do siebie. Też sama robię przerwy, bo tak mi lepiej.

A z tą osobą, ech... Ona w ogóle zachowuje się strasznie i najgorsze jest to, że nie zdaje sobie sprawy z niczego, a już szczególnie z kaloryczności tego, co je. I kolejna rzecz, kupiła sobie kiedyś rower stacjonarny i.... ja z niego korzystam, w ogóle stoi u mnie w pokoju, jutro albo dziś i jutro pojeżdżę na nim. Nie ma w niej żadnej chęci do ogarnięcia się i poza tym, że jest sama sobie winna, to ogromną "zasługę" w tym ma jej mąż i tego jestem pewna, bo coś byście powiedziały o typie, który mówi, że nie musi się odchudzać, bo cycki zmaleją? Masakra!

dzisiaj 4,5 km ale od czegoś trzeba zacząć!

trauma mi też się zdarza zjeść paczkę popcornu o 23 zwłaszcza w soboty ;)

Ale cos jest w tych mezach, bo ja wzielam sie za siebie jak sie rozwiodlam :) Wczesniej ciezko bylo wytrzymac w diecie jak ktos dolowal :) Milego dnia dziewczyny, szerokiej drogi i sprzyjającego wiatru.
Pasek wagi

Ale nie kilka razy w tygodniu i kilka dni pod rząd? I mając i tak w trakcie dnia dużo na plusie :D

Akurat ja mam to szczęście, że mój facet sam mnie mobilizuje, ćwiczy, nie obżera się i chce mi pomóc, a przy tym sam chce troszkę zrzucić, także razem się motywujemy, razem biegamy ;)

Ja ze swoim niestety nie biegam ale zauważyłam że jak w tamtym tygodniu chodziłam biegać na bieżni to on raźnie chodził ze mną i każdy po koleji korzystał z maszyny :).

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.