Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
kaemki z tygodnia  88  /  1917  /  6000
Tabelunia bardzo mi sie podoba - 5 miesjce - nie jest tak zle jak mi sie wydawalo, biorac pod uwage przeboje zdrowotne i pore roku - oby do wiosny, brrrrr:) 


Pasek wagi
Cześć..:)
 Rower w niedzielę, 48 km
 48  /  1753  /  3000


Pasek wagi
niedziela bez konkretnego rowerowania
komunikacyjnie 10 km
ze Staśkiem 7 z ogonem

17,56  /  1841,7  /  5000

Pasek wagi
sobota
49 / 1326 /3000
niedziela
39 /1364 /3000

Pasek wagi
U nas leje, ale i tak trzeba jeździć. Ja dodam komunikacyjne :

23.5  /  927  /  1500


12,08  /  5 570,77 /  10 000 (sobotnie)
100,66  /  5 671,43 /  10 000 (niedzielne)

Wczoraj zmiażdżyło mnie trochę w terenie. 40 km po górkach - pod koniec nogi mi już do tyłka wchodziły. Średnia całego wyjazdu - oszałamiające 14,7 km/h, w samym terenie to pewnie sporo poniżej 10 wyszło :) Ale nie o średnią tu się rozchodzi. Cudowna męczarnia w górskim terenie jest nieporównywalna z chyba żadną jazdą po szosie. Cud miód pomidory!!!





Minę mam bardzo nietęgą, wybaczcie :D



Dzisiaj będzie na pewno
15 / 1710 / 5000, bo do domu trzeba wrócić :) A potem w zależności od pogody.
Zgadzam sie Dupka, ze jazda w terenie nie ma sobie rownych, ale jak wszystko fajne tak i to ma swoje granice, ktorych wczoraj mialam nieprzyjemnosc doswiadczyc.
Mialam wczoraj strasznie ciezki wyscig, bloto po kostki, tak ze miejscami trzeba bylo biec z rowerem, a z trudem wyciagalo sie buty z blota, trasa dluzsza niz standardowo a przy tych warunkach pogodowych rowniez wolniejsza niz zazwyczaj, wiec zamiast normalnego czasu 1,5godz, jechalam przez blisko 2 godz., cisnac na maxa. Wykonczylo mni to zupelnie, zoladek postanowil nie przyjmowac zadnych pokarmow a nawet zwrocic te, ktore zaakceptowal wczesniej, bylo ciekawie...
probny objazd trrasy 15,32 + wyscig 23,94 = 39,26 km

A dzis tylko popedalowalam do pracy, starczy mi.

14,4  /  2924,3  /  4000

W czwartek lece do Polski na niecaly tydzien, chcialabym przed wyjazdem dobic do 3000km, zobaczymy czy sie uda.

I fotencja. Tu bylo fajnie :)

68,69 / 3005,4 / 6000 km

Ufff, za połową

Laski, ale fajne fotki dajecie Dupka bomba :) Mysza - chylę czoła
Myszo! .. (hehe) ja bym zawróciła!



dzisiaj tylko rower przedwieczorny na cito, na więcej nie było czasu
21,112  /  1862,8  /  5000
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.