- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
26 marca 2012, 23:42
poszukam chętnych znajomych, choć to w większości biegacze, ale może ktoś się skusi?
21 km/ 99 km/ 2000 km
- Dołączył: 2010-10-20
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 114
27 marca 2012, 02:37
Dziekuje za zaproszenie - Chetnie dolacze:) Moje osiagniecia na dzien dzisiejszy 27/03/2012 wygladaja tak 20 / 1112 / 6000
- Dołączył: 2010-10-20
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 114
27 marca 2012, 03:40
dziewczyny jestescie niesamowite:) mialam w planach isc na vitaliowy urlop, ale cos czuje, ze mi sie nie uda, hehehhe za bardzo mi sie "Wiatr we wlosach" spodobal:)
przedstawiam moj rower - imie ma malo oryginalne "srebrna strzala" ;) Jezdzimy razem do/z pracy (w sumie20km) + od czasu do czasu weekendowe przejazdzki:)
a marzy mi sie taki :)
Milego pedalowania:)
27 marca 2012, 07:36
Wczorajsze:
15 / 219 / 2000
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
27 marca 2012, 10:12
O,
Dupka, widze, ze zaczynasz wkrecac sie w teren :) Moze neidlugo gdzies razem posmigamy ;) To, ze sie boisz to normalne, nienormalne by bylo jakbys sie nie bala, bo to by oznaczalo, ze nie masz instynktu samozachowawczego albo woli przetrwania. Kroczek po kroczku przyzwyczajaj sie do coraz trudniejszych zjazdow i za rok sama nie uwierzysz co potrafisz zjechac (i podjechac).
Ja mam dzisiaj wolne wiec lece w gory, zwlaszcza, ze lato do nas zawitalo kilka dni temu
Poranki nadal zimne (ok. 2 stopnie), ale w dzien dochodzi do 16-18 st!!!
Oby tylko nogi daly rade, bo w niedziele mialam wyscig i moga byc jeszcze nie do konca zregenerowane, ale najwyzej bede robila przerwy co pol godziny ;)
A przy okazji witam nowe dziewczyny :)
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
27 marca 2012, 12:18
Witajcie
Kejtul - dziękuję za zaproszenie.
A ja myślałam, że dużo jeżdżę na rowerze i do dzisiejszego dnia żyłam w błędzie
Laski podziwiam Was
ja dopiero 4x w tym roku (właściwie w tym miesiącu, bo sezon rozpoczęłam 17 marca) siedziałam na rowerze, a Wy już tysiączki kolekcjonujecie
Moje wyniki:
0 / 79 / 2000 - Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
27 marca 2012, 12:56
witaj Basiaak - laski są tu pozytywnie zakręcone!!!!!
naszprychowane energią:)
- Dołączył: 2007-05-25
- Miasto: -
- Liczba postów: 178
27 marca 2012, 13:13
- czytelny wyświetlacz LCD
- wskazuje spalanie kalorii (7-funkcyjny)
- ochrona przeciwbryzgowa (IPX44)
- łatwy montaż
- z baterią
- 3 lata gwarancji
Dziewczyny, a miała może któraś z Was taki licznik z Lidla? Warto za 24,99 zł?
Wczoraj byłam na zakupach i sie nie zdecydowałam, ale może dzisiaj podjadę i kupię.
Edytowany przez mardzam 27 marca 2012, 13:13
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
27 marca 2012, 13:14
Dzięki
finisterree :) Jeszcze niedawno takie jazdy również były daleko poza moim zasięgiem. Ale trening czyni cuda i dzięki temu, że nie zapadłam w rowerowy sen zimowy teraz mam kondycję, która pozwala mi już na całkiem konkretne wyjazd.
Rudzielcu - gratuluję! Zmieniaj cel, bo widzę, że na pewno grubo ponad 1 000 km wykręcisz
Diamson - i Tobie gratuluję pierwszego tysiaka!!
Też z ciekawości zerknęłam co tam u mnie się działo dnia
27.03.2011 - miałam na liczniku 220 km 27.03.2011 po raz pierwszy w życiu wykręciłam więcej niż 50 km podczas jednej wycieczki :-)
A teraz mam już przejechane 2 292 km i wykręcone cztery "setki" :) O ŻESZ w mordę!!
Witam
Mrowee z Jej
Mirabelką; (coś czuję, że) zwariowaną
Magdulę z Jej
Srebrną Strzałą :P oraz
basiaaaka - super, że tu trafiłyście. Im nas więcej tym weselej
Myszo - jutro może się wybiorę na chwilę w teren, ale to tak w ramach odskoczni od szosy. Weekend nam zapowiadają dziadowski to mam nadzieję, że choć jutro uda mi się przedpołudnie przed pracą ciekawie wykorzystać.
A dziś znów przymusowy pas rowerowy. No i niech będzie. Nogi odpoczną porządnie po niedzielnym Okraju i będzie więcej sił w dniu jutrzejszym.
Trzymajcie się!
edit: mardzam - ja nie mam takiego licznika ale wygląda całkiem rozsądnie jak na niewielką cenę.
Edytowany przez ...Dupka 27 marca 2012, 13:15