Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
bosz, jak mi sie STRASZNIE NIE CHCIAŁO na rower wyjść
dobija mnie chwilami ta choroba mamy, ona ma atak bólowy wielogodzinny, płacze z bólu .. . a ja potem jestem wyżęta psychicznie, pozbawiona jakiejkolwiek energii
trudno być opoką cały czas

25,32  /  2320,9  /  5000
Pasek wagi
Do kiedy trwa ten sezon rowerowy?
ostatni rok sezon trwał cały rok
zima była łagodna, sporo osób jeżdziło do początków stycznia, a desperatki trzy (chyba) jeździły potem i w śniegu i w mrozie
natomiast w poprzednich latach kończylismy wspólne rowerowanie w okolicach Wszystkich świętych
Pasek wagi
Rowerowy narybek mnie się bardzo podoba :)

Jerry - jeszcze zobaczysz, że samotne wyjazdy są chyba najfajniejsze, jedziesz swoim tempem i już. Aczkolwiek małą grupką też lubię jeździć. Tylko potem wszystko się przeciąga w czasie, bo a to postój na siku, a to postój na piciu, a to postój na ciasteczko i pogaduszki itp. itd.
Mi osobiście najlepiej jeździ się samej, ale z chłopem też nie narzekam, szczególnie, że Szanowny lubi wymyślać nowe trasy no i umie łatać dętkę :D Ja się tej podstawowej umiejętności chyba nigdy nie nauczę :(

Tymczasem borem lasem, między kolejnymi oberwaniami chmur:

36,13 / 3371,21 / 6000 km


czyli: praca->druga praca->domek->trening->domek

A teraz szybko dywan i seria brzuszków.

A co do sezonu - każdy kończy wedle własnego uznania i odczuwania ciepła/zimna :)

Dla mnie, Dupki i Cholery sezon 2011 się generalnie skończył 31.12.11 a nowy rozpoczął 01.01.12 i tak kręcę do tej pory aż do kolejnego Sylwestra
Jerry!
mi też NAJLEPIEJ jeździ się samej, przywykłam i polubiłam

 ostatnio więc psychotycznie cierpię, bo wciąż mam towarzystwo
a to wnuczka
a to osobistego faceta, który od niecałego roku zaczął w miare regularnie jeździć
tylko że.....
wnuczek wiele jeszcze nie ujedzie, to siedmiolatek
osobisty facet robi stałą trasę, wałem i do ronda, w te i z powrotem jest 21 km - fajjnie, ze jeździ, ale ja umieram z nudów .. . . błeee
no i z powodów innych nie moge pojechac sobie w dłuższa trasę, na cały dzień

durnowaty ten mój tegoroczny sezon rowerowy

Pasek wagi
w tamtym sezonie przejechałem 3500 km , i też w samotności ( może z 2 razy przez cały sezon była wycieczka z przyjaciółmi)
czasami sobie śpiewam pod nosem , żeby było mi weselej
ja też robię stałe trasy, dlatego bo lubię te trasy, które znam
W tamtym sezonie zacząłem sezon 7 Marca, a skończyłem coś koło świąt Bożego Narodzenia
( w styczniu byłem z 3 razy, ale tego już nie liczyłem)

jolajola1 napisał(a):

bosz, jak mi sie STRASZNIE NIE CHCIAŁO na rower wyjśćdobija mnie chwilami ta choroba mamy, ona ma atak bólowy wielogodzinny, płacze z bólu .. . a ja potem jestem wyżęta psychicznie, pozbawiona jakiejkolwiek energiitrudno być opoką cały czas25,32  /  2320,9  /  5000


współczuję bardzo i dużo siły i wytrwałości życzę Tobie i mamie!

7 / 123 / 1000
Cześć,
ja również praktycznie cały zeszły sezon przejeździłam samotnie. Z kilkoma nielicznymi wyjątkami.
W tym roku jest podobnie, choć już kilka razy byłam na wycieczkach ze znajomymi poznanymi na bikestats i okazuje się, że jazda w towarzystwie jest cudowna. Zwłaszcza jeśli towarzystwo jest w podobnej formie rowerowej co my i pokazuje nam nowe cudne trasy (tak jak miałam ostatnio z chłopakami, jeżdżąc po Broumovsku w Czechach).
Tak więc już nie twierdzę, że samotna jazda jest najlepsza. Teraz, gdy tylko będę mieć okazję, na pewno będę się zabierać na wycieczki w towarzystwie ;)

U mnie pogoda nadal kiepska, choć nie pada.
Może w końcu ruszę dupsko i wyruszę na przejażdżkę, choćby krótką.
Dziś będzie tylko 20km, bo część powrotu będzie autobusem wraz z moją K. jak już odbiorę ją z dworca.

20 / 2261 / 5000

Diamandka, ...Dupka - ja jeżdżę całorocznie dojazdowo, ale na długie jazdy czy też może już powinienem nazywać to treningami to w breję i opady nie wyjadę, a na pewno nie na szosie, więc trenażer trzeba by zakupić. W końcu w przyszłym roku na jesieni 180km ma pęknąć zdecydowanie poniżej 6h.
A mi się szykuje dłuzsza przerwa od pedałowania - przynajmniej do pracy, nie będę miała zwyczajnie czasu, bo od poniedziałku dwa tygodnie rehabilitacji zaczynam...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.