Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
witajcie, nadrobiłam zaległości co u Was :):)
i poniżej co u mnie, może niewiele ale zawsze coś

trasa- 2 09 2012: Wola Kopcowa - Domaszowice - Mójcza- Kielce - Kielce Stadion- Cedzyna - Wola Kopcowa - 34.9 km




03 09 –  rowerowe włóczenie się po okolicy – 16 km

04 09 – komunikacyjnie do sklepu 5 km.

Razem 55,9 km

55,9/517,7/1000


Dojazdowo 30km. Poza tym dziś w planach oddawanie krwi, więc szaleństwa potem nie będzie

30 / 3035 / 5000
hmmm, ja mieszkam koło wielkiej Stacji Krwiodawstwa
tu ludzie przyjeżdżaja rowerami krew oddawać
znaczy- nie tylko rowerami, ale od zeszłego roku jest coraz więcej stojaków rowerowych przed wejściem
Pasek wagi
45  /  1737  /  2000

Rowerami oddawać krew, to trochę ryzykowne.
Sam byłem świadkiem jak mój kolega oddawał krew, a przed nim był taki gość, że nawet nie chciał sobie przytrzymać tego wacika żeby się rana zasklepiła po igle, coś tam tłumaczył że niepotrzebnie, i doszedł do drzwi, i tak zaczęła tryskać krew, że chłopak się osunął po ścianie, i potem już słuchał poleceń pielęgniarki
no bez jaj! to są takie miejskie legendy
ja oddawałam krew ponad 15 lat i nigdy! nic! nikomu!
- krwiodawcy nie wchodzą na sale pobrań z osobami towarzyszącymi
- wacika sie nie trzyma, tylko pielęgniarki przywiązują go do ręki i dopiero wtedy każą zgiąć łokieć
- bez pozwolenia i pomocy pielęgniarki trudno wstać samemu, bo sie przeciez oddaje na takich półleżankach, nie na siedząco
- żaden doświadczony krwiodawca nie spiera się z pielęgniarkami


Pasek wagi
to było 8 lat temu
piszę to co widziałem, ja wtedy byłem w poczekalni ( w takim pokoiku), i widziałem to na własne oczy.
Nigdy krwi nie oddawałem (wtedy kolega oddawał) , ale po oddaniu krwi nie wsiadłbym na rower.

33,03 + 40,19 = 73,22 / 5302,03 / 6000 km


Kolejna góra rowerem zdobyta !!!!- dziś zdobyłam samotnie górę Wymyśloną. Góra Wymyślona – góra wysokości 415 m n.p.m., leżąca na czerwonym szlaku pomiędzy Łysicą a Radostową. Na jej szczycie można oglądać skały kambryjskiego piaskowca kwarcytowego, a także napawać się widokiem Doliny Wilkowskiej i Pasma Klonowskiego.

Całą trasę na rowerze najpierw asfalt, potem droga przez pola, następnie pięłam się pod górę. Tras piękna choć już moment wspinaczki i zjazdu ciężki. Dwa małe odcinki pchałam rower raz pod górkę na niewielkim odcinku i raz z górki bo stromizna a zębów wybić nie chciałam.


trasa: 5 09 2012 -  Wola Kopcowa- Kopcówki- Leszczyny- Mąchocice-Przełom Lubrzanki- Ciekoty- Góra Wymyślona [415 m.n.p.m] Krajno Wymyślona – Krajno Pierwsze – Bęczków – powrót do domu -29,3 km

29,3/547/1000






12+62,82+80,35+32,87  /  8067,19 /  10 000

Na szybko szybko, bo chcę przed pracą jeszcze w jakiś terenik wyskoczyć :)

Z ekipą z BS w Górach Bystrzyckich 62,82 km:








Znów samotnie na Wielką Sowę 80,35 km;)








W wolnej chwili ponadrabiam zaległości, bo jakieś cudne zdjęcia z górek kasperich mnie wołają:)
Jola przez całe studia i trochę potem tam na Saskiej właśnie oddawałem :) Jerry i prawie zawsze jeździłem tam rowerem jak i teraz na toruńskie Bielany. Poza tym przecież nie cisnę wtedy na rowerze 40-45 km/h tylko jadę sobie spacerowo 20km/h do domu, a to nie więcej niż 1h wysiłku na bardzo słabym tętnie (w Toruniu mniej :P). I nigdy mi to nie zaszkodziło.
A dzisiaj dojazd + mały bonus czyli 36km, potem bieganie :)

35 / 3071 / 5000

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.