Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2012

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2012

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie

Pasek wagi
45 /573 /3000
to mój niedzielny wynik, super było :)))
Pasek wagi
80,99  /  4 749,19  /  10 000

Pierwsze 39 km przed południem przejechałam sama. Później zawinęłam do mamy. Tam poskładałam huśtawkę ogrodową (uwielbiam takie "majsterkowanie"!), nażarłam się grillowanych smakołyków i popołudniu pojechałam na przejażdżkę z moim bratem i jego kolarzówką po renowacji. Super było, lecz niestety w drodze powrotnej brat złapał flaka - koniecznie musi sobie sprawić nowe szytki.




No no no, powoli się zbliżam do półmetka


finisterree - rezerwat rzeczywiście przecudny. Zdjęcia nie oddają nawet ćwierci jego urokliwości. Jeśli tylko będziesz kiedyś w moich okolicach (województwo dolnośląskie) to serdecznie Ci go polecam.
I moja opalenizna rowerowa zaczyna nabierać coraz większych rumieńców. Zupełnie absurdalnie się prezentuję na golasa :)

A tak generalnie to pięknie dziś pojeździłyście (rodzaj żeński, bo nasz Rodzynek milczy póki co) !
Jola, rower jak rower, ale jaki ten Twoj Synus sliczny - lamacz serc Ci rosnie:)
Pasek wagi
W weekend pewny już, że się do końca wykurowałem ruszyłem na trasę - liczbowo przedstawia się to tak:
piątek - 5km z serwisu do domu
sobota - 100km, z czego 80 na szosówce
niedziela - 20km, robiłem fotki i kibicowałem na maratonie toruńskim, więc czasu na więcej nie było
dzisiaj - 30km, ot takie tam dom-praca-dom
W sumie daje to: 155 / 944 / 5000

Specjalnie dla Dupki wrażenia z szosy:
Po opanowaniu przerzutek zaczęło się jechać naprawdę przyjemnie - okazuje się, że utrzymanie 30km/h na prostej bez wiatru to spacerowe tempo. Rower sam w sobie ma niesamowitą rezerwę - w momencie gdy na prostej rozbujałem się do 35km/h i miałem jeszcze 4 przełożenia rezerwy - co prawda ja już rezerwy nie miałem więc silniej bym nie pocisnął, ale robi wrażenie. Na moim góralu dostosowanym pod trasy 35 to był absolutny max, a tutaj widzę, że szaleć można.
Poza tym rowerek lekki, jakby nie istniał - ja cale życie tłukący się na stalowych potworach nie miałem pojęcia, że to może być tak lekkie. Jedyna wada - na miejski asfalt to się nie nadaje, przejażdżka z Masą Krytyczną po powrocie z trasy nie była super przyjemna tutaj jednak lepiej sprawdziłby się mój góral. Szosa nie nadaje się do jechania wolno i po słabym asfalcie.
Do tego wiem, że muszę jeszcze popracować nad ustawieniem siodełka, bo na razie chyba idealnie nie jest
33,18  /  4 782,37  /  10 000

Takie tam regeneracyjne pitu-pitu przed domowymi porządkami i pracą :P






Misthunt - wielkie dzięki za relację :) Nie raz już się spotkałam ze stwierdzeniem (pada ono głównie z ust "góralowców"), że szosówka to zwykły nabijacz kilometrów. Może trochę prawdy w tym jest, bo niestety nasze polskie drogowe realia nie sprzyjają szosowcom (ładne, górskie tereny zazwyczaj posiadają bardzo słabą nawierzchnię), ale ta szybkość. OCH! Uwielbiam szybką jazdę na rowerze. A na moim góralu maksymalne szybkości to raptem 60 km/h z hakiem :/ Średnią powyżej 25 km/h osiągam prawie nigdy. Wczoraj pomykając z prędkością bliską 60-tki paszcza sama mi się układała do śmiechu - miodzio!! Dlatego marzy mi się szosa, by czasem po prostu "nabić szybkich kilometrów" :D
Ale góral zostać musi, choćby dla takich cudeniek jak Głazy Krasnoludków :)

Przyłączam się jeśli można :)

Jeżdżę typowo rekreacyjnie, po mieście, typu jakiś wypadzik nad zalew czy coś.... Kilometrów pewnie dużo nie jest ale biorąc pod uwagę, że z 15 lat na rowerze nie jeździłam (a więc tak 2/3 mojego życia:D) to i tak się cieszę, że znów jeżdżę.

Rower zwykły, normalny, powiedziałabym, że taki za grosze, damka (Arkus Symfonia).

 

+poniedziałkowe

     17   /  351  /  2 000
Pasek wagi
Jola Stasiek urodziwy chłop,a po kim taka bujna czupryna
Pasek wagi
Dupka Twoje fotki mobilizują mnie na wypad w góry wklejaj czekam na c.d.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.