Temat: Almased...Czy ma juz ktoras z was doswiadczenia??

Tak jak w temacie powyzej...Chodzi o proszek o Nazwie Almased ( dostepny w Niemczech),czy ktoras z was dziewczyny miala juz z nim doczynienia?? Bo ja zaczynam od Jutra,ale chetnie bym wysluchala tych dziewczyn,ktore mialy z nim doczynienia..Ja juz wiem duzo na temat tego proszku,ale chodzi mi o wasze opinie. 

P.S Prosze tylko o opinie ALMASEDU te dziewczyny ktore,mialy z nim doczynienia,stosowaly go,i moga podzielic sie doswiadczeniami!!! Prosze nie pisac o innych "koktajlach" bo interesuje mnie tylko ALMASED!!!

Berchen napisał(a):

hallo, zostalam tu sama z ta Alma, nieee, pomocy, chce mi sie jesc. zrobilam goraca herbatke i niedlugo ide spac to dzien bedzie zaliczony. doszlam do wniosku ze dlugo sie sama oklamywalam - w tym sensie ze nie bylam swiadoma ze jest az tak zle, ciuchy czasem troche zakrywaly a dzisiaj zalozylam sukienke i poczulam sie jak ciota, tak naprawde zle , no i bardzo dobrze, moze pomoze mi to odczucie w trwaniu w diecie. Wyliczylam ze do lata moge jeszcze sporo osiagnac jesli tylko wytrwam. do jutra, mam nadzieje ze nie sama walcze

Berchen, nie jesteś sama!!!! U mnie też nie jest wesoło.... Ale będzie lepiej. Musi być. Dla zdrowia i dobrego samopoczucia musimy coś z tym zrobić. Liczę, że moje migreny złagodnieją, przy regularnym i miarkowanym oraz zdrowym jedzeniu..... I do napawa mnie optymizmem. Bo dziś ból głowy znów męczy....

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

nie radze sobie na samej almie - podjadlam pomarancze, kilka orzechow i 1 Vasa, od jutra bedzie raz skromny obiad, bedzie lepiej. Wiem ze wina to tego ze sie lenilam ugotowac wywar warzywny a ten z torebki, wprawdzie bio ma za duzo soli i smakuje zbyt sztuczne, wiec lepiej go nie pic. 

Kochana, ja na pierwszej fazie.... też nie daję rady. Dlatego ją pomijam! Chce mi się wymiotować, mam zawroty głowy..... Po tygodniu na drugiej fazie też zaczyna coś spadać, zwykle z 1,5 - 2 kg. Nakupie warzyw i w poniedziałek gotuję bulion, by od wtorku nim się posiłkować .... ale obiad to zjem raczej - jakąś sałatkę możę. To taka moja modyfikacja diety. Poprzednio sie sprawdziła więc liczę, że i tym razem się uda. Na śniadanie też jem coś tam substancjalnego. Kiedyś owsianki ale ostatnio mi obrzydły więc może małą kanapkę.

Pasek wagi

Lilka132 napisał(a):

Berchen napisał(a):

jak sobie radzicie?
Ja Jakoś sobie radzę  dziś przejechałam 10km pomimo ze słaba jestem . Dziś o niebo sie lepiej czuje , super , jestem taka szczęśliwa  mam tyle energii , podjęłam decyzje ze jutro dalej poszczę , a w sobotę sie zobaczy 

Lilka, i to mnie nastraja do zabrania się za dietę!!!!! Dzięki :D chcę tej energii która kipi z Ciebie, dlatego po świętach biorę się za siebie :)

Pasek wagi

laski, jestem juz 2 tygodnie na pierwszej fazie, od kilku dni waga stoi. Wiecie moze co jest nie tak ze mna? 

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

pierwszej fazy nie powinnas robic dluzej jak tydzien, rozwalisz sobie metabolizm i tyle bedzie z tego.

Berchen ma racje. Bo tak jest.

Ja dziś obiadek zjadłam , dietetyczne oczywiście.

Nie ważyłam sie dziś bo zapomniałam , jutro to niewiem bo zmiana czasu i na dodatek na 6 do kościoła.

Tylko myśle jak sie wywinąć od śniadania z dziećmi ... Nie chciałabym zawalać ....bo znam siebie. Może jakoś ujdzie mi płazem nie zjedzenie.

Ogólnie czuje sie wspaniałe , energii mam dość ze chętnie bym sie z kimś podzieliła :D 

Jedynie ostatnio niewysypiam sie bowiem dowiedziałam sie ze w najbliższej rodzinie ktoś młody jest bardzo chory ...spędza mi to sen z powiek , myśle ciagle , wczoraj musiałam i popłakać żeby sobie ulżyć ...u mnie w rodzinie bliskiejraczej nikt jeszcze nie chorował na raka i to taki szok ...

Strasznie boli , bo nic i nigdy nie będzie takie same ta myśl mnie przeraża. I bezradność .

kurcze teraz jak wroce do jedzenia to bedzie jojo :(

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Marjanna007 napisał(a):

Lilka132 napisał(a):

Marjanna007 napisał(a):

w życiu nie byłam taka okrągła jak teraz. W dodatku jutro musze spotkać sie biznesowo z moim byłym. Ale kupiłam sobie super szmaty, wiec bede wyglądać zajebiscie niezależnie od dużego zadu! Byle mnie w pasie nie ściskał- bo tam mam newealficznie i zawstydzająco miękko!!!!
Ciekawe jak spotkanko  Powiem Ci ze na mnie takie spotkania działają bardzo dobrze , motywuje mnie by cos ze sobą zrobić , żeby sie następnym razem nie wstydzić  oczywiście swojego wyglądu.
witajcie :) Spotkanie wypadło ok. a nawet bardzo przyjemnie :)  Dał mi swój nowy numer telefonu prywatny ... Ale przy okazi okazało się, ze on zna sie z innym takim moim kolegą z którym ostatnio się umawiałam kiedyś na drina. Jaki ten świat mały..... Do byłego nic mi już nie pika!  I dobrze. 
dopiero sie doczytalam czym to sie panna Marjanna zajmowala, to sie nie dziwie ze sie tu nie pokazywalas. Ciesze sie ze jest ok, super, a nie ma lepszej motywacji jak nowe znajomosci, teraz pojdziesz jak burza. Powodzenia  - w sprawach sercowych i diecie tez, ale jak mowie to przyjdzie samo.

ech, te sprawy sercowe ciągle w proszku....... Dietetyczne też :( Ale po świętach, od wtorku zabieram się za te drugie! Bo je łatwiej opanować niż te pierwsze , choć często nam się zdaje, że lekko nie jest.....

Pasek wagi

Lilka132 napisał(a):

Berchen napisał(a):

pierwszej fazy nie powinnas robic dluzej jak tydzien, rozwalisz sobie metabolizm i tyle bedzie z tego.
Berchen ma racje. Bo tak jest.Ja dziś obiadek zjadłam , dietetyczne oczywiście.Nie ważyłam sie dziś bo zapomniałam , jutro to niewiem bo zmiana czasu i na dodatek na 6 do kościoła.Tylko myśle jak sie wywinąć od śniadania z dziećmi ... Nie chciałabym zawalać ....bo znam siebie. Może jakoś ujdzie mi płazem nie zjedzenie.Ogólnie czuje sie wspaniałe , energii mam dość ze chętnie bym sie z kimś podzieliła  Jedynie ostatnio niewysypiam sie bowiem dowiedziałam sie ze w najbliższej rodzinie ktoś młody jest bardzo chory ...spędza mi to sen z powiek , myśle ciagle , wczoraj musiałam i popłakać żeby sobie ulżyć ...u mnie w rodzinie bliskiejraczej nikt jeszcze nie chorował na raka i to taki szok ...Strasznie boli , bo nic i nigdy nie będzie takie same ta myśl mnie przeraża. I bezradność .

Lileczko, dużo sił Ci życzę. Życie nie jest sprawiedliwe.... Ale wiedz, że rak w dzisiejszych czasach nie oznacza wyroku. Wiem, bo sama zachorowałam kilka lat temu. Był bardzo zaawansowany, ale dzięki nowym osiągnięciom nauki udało się wyjść z najgorszego impasu... 

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

jimi-cho napisał(a):

kurcze teraz jak wroce do jedzenia to bedzie jojo :(
na 100% jesli zaczniesz jesc jak przed dieta a na

Jimy, trzeba chyba posłuchać tu Berchen, która ma doświadczenie z almą. Życie na samych drinkach przyjmując ok 750 kcal dziennie to głodówka nie dieta. Czas to zakończyć i wejść w drugą fazę , z jednym posiłkiem. Jeśli dałaś radę trwać na samych koktajlach to łatwo Ci przyjdzie przetrwać fazę drugą. Trzymaj się maleńka! :D

Pasek wagi

dzieki kochane!! :) zrobie tak jak mowicie :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.