- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 66
9 kwietnia 2011, 22:27
Wiem, ze ten temat był juz na pewno poruszany, ale cóż. Może ktoś chciałby się przyłaczyc. ;)
Idą świeta... jak co roku bedzie pełno ciasta, jajek w majonezie, białej kiełbasy i tego typu bomb kalorycznych. Ja osobiście jestem na 1000 kcal i aż boję się pomyśleć co bedzie w te święta. Obawiam się, że nie podołam pokusom.. ;( o ile będzie to możliwe bedę ograniczać się do małych wpadek ewentualnie w przedziale mojego rozliczenia kalorycznego na dzień . Mam nadzieję, ze to wystarczy. A jak wy macie zamiar przetrwać ten trudny okres? Moze jakieś inne pomysły?
;))
- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
9 kwietnia 2011, 22:34
no więc tak
warzywka w galarecie
jajka gotowane bez majonezu :)
szynka drobiowa
kiełbaska jakaś inna np śląska extra
sałatka gyros bez majonezu ale z ketchupem
żurek :)
9 kwietnia 2011, 22:34
Ja tez się boję świąt, ale obiecałam sobie, że jestem na diecie i koniec kropka, zadnych świątecznych dań!
Pozwolę sobie jedynie na jakieś jedno danie świąteczne, ale nie wysoko kaloryczne tylko takie pół na pół i poćwiczę potem hehe :)
- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
9 kwietnia 2011, 22:35
hm.....ja zamierzam jeśc normanie,ale bez opychania sie
sałatka zamiast z majonezem to z jogurtem....
jeden dwa kawałki ciasta...wszystko da ludzi:)
- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 66
9 kwietnia 2011, 22:47
moją słabą strona bedą ciasta... niestety. co do pozostałych dań to nie będę miała wpływu na ich przygotowanie bo moja mama i tak zrobi jak bedzie chciała i zorbi dania oczywiscie takie zeby pozostałej częsci rodziny smakowały. ja mam nadzieje ze zmieszczę się w normie. jeśli przekrocze trochę i to myślę, ze nic wielkiego się nei stanie. Najważniejsze zebym nie uległa kompulsom, bo wtedy może być gorzej. potrafię pochłonąc nawet 4000 kcal. .. zenada ;(. Ale od tgodnia powtarzam sobie: mam nad sobą kontrolę, jestem na diecie, schudłam i nie moge przez 3 dni zmarnować tyle czasu wyrzeczen! koniec ! ;)
9 kwietnia 2011, 22:48
Ja nie boję się o pokusy, tylko bardziej o to, że będą wpychać we mnie jedzenie. Zacznie się może gadanie o anoreksji, że mnie niby niedługo to już widać nie będzie i tym podobne. Zapewniam was, że wyglądam dobrze i nie znikam. W domu wspierają mnie w odchudzaniu, ale wiadomo babcie, ciocie. Damy radę, w końcu to tylko kilka dni. :-)
- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 66
9 kwietnia 2011, 22:50
Czekam tylko, az będzie u nas ciepło. Dołoże do cwiczeń na siłowni jeszcze bieganie w terenie. ;]
tylko albo az kilka dni....
Poradzimy sobie ! POWODZENIA dziewczyny! ;))
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
9 kwietnia 2011, 22:55
ja planuję wszystkiego spróbować, ale w mniejszej ilości niż zwykle. Święta to święta, dla mnie moja dieta to próba zmiany całego swojego życia..
plan- nie obżerać się
zjem to na co mam ochotę, i nie będę przez te 2 dni liczyć kalorii (jestem na 1200kcal)
potem 1 dzień oczyszczania i wracam do 1200
Może to nie jest idealny pomysł na święta na diecie, ale nie zamierzam się katować
- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 66
9 kwietnia 2011, 23:00
Ja tez rozważam takie poświąteczne oczyszczanie. Jeszcze nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało ale mimo wszystko pewnie i tak skuszę się na coś niedozwolonego. Jakie macie pomysły na oczyszczanie?
9 kwietnia 2011, 23:02
Ja w sumie odzwyczaiłam się od słodkiego, wiadomo te wszystkie rzeczy są takie pyszne. ;-) ale myślę, że zadowolę się czymkolwiek teraz.