Temat: Święta na diecie....

Wiem, ze ten temat był juz na pewno poruszany, ale cóż. Może ktoś chciałby się przyłaczyc. ;)
Idą świeta... jak co roku bedzie pełno ciasta, jajek w majonezie, białej kiełbasy i tego typu bomb kalorycznych. Ja osobiście jestem na 1000 kcal i aż boję się pomyśleć co bedzie w te święta. Obawiam się, że nie podołam pokusom.. ;( o ile będzie to możliwe bedę ograniczać się do małych wpadek ewentualnie w przedziale mojego rozliczenia kalorycznego na dzień . Mam nadzieję, ze to wystarczy. A jak wy macie zamiar przetrwać ten trudny okres? Moze jakieś inne pomysły?
;))
Ja nie mogę się oprzeć domowym wypiekom. To jest dla mnie jak magnes (oprócz drożdżowca, bo tego nie znoszę). Temu się pewnie nie oprę, ale wiem, że dam radę z czekoladowymi króliczkami, cukrowymi barankami, majonezem, tłustą kiełbachą, żurkiem itp. Będę sobie jeść sałatki, chude wędliny, jaja bez majonezu, owoce, a słodycze z koszyczka oddam bratu.
rany ja też się martwię - myślę, że wszystkiego po trochu spróbuję, najgorsze ciasta - bo jestem ostatnio na takim na nie apetycie, że szkoda gadać, a po słodzikach choruję więc odpadają wersje "bez cukru" ,przypuszczam, że po powrocie z domu zakupię nowy karnet na siłownię i odkupię jakoś winy...
Ja też myślę, ze większa aktywność będzie konieczna ;P Widzę, ze w rankingu najgorszych potraw jednak wygrywają ciasta. U mnie jest to samo. Co do pozostałych słodyczy postaram się im oprzeć. A co do sałatek też nie jestem pewna czy sobie poradzę. Ale może zmieszczę wszystko w normie albo przynajmniej w jej granicach. Tak jak już wspominałam planuję ewentualny dzień oczyszczania . Macie jakies pomysły i sprawdzone sposoby? ;>
Wszystko jest dla ludzi, święta są dwa razy w roku i spokojnie można sobie wszystkiego skosztować, nie trzeba się obżerać i zjadać pół blachy ciasta, ale nie odmawiać sobie go też całkowicie bo można zwariować!:) Pogoda już będzie chyba ładna więc korzystając z wolnego po południu rowerek, spacer z rodzinką i będzie dobrze:) Najwyżej ten jeden tydzień nie zrzucimy przysłowiowego kilograma i co z tego? Zrzucimy w następnym tygodniu:) Najważniejsze, nie popadać w przesadę, ani w jedną, ani w drugą stronę!:)
masz rację. też wychodzę z tego założenia. święta sa dwa razy w roku ! Myśle, ze przez dwa dni nie prztyjemy na tyle, aby miało to jakiś wiekszy wplyw na naszą sylwetke ;]

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.