Temat: Buty a la Louboutin

Kochane, wybieram sie do Polski do Krakowa , chcialabym zakupic buty dobrej jakosci a la Louboutin ALE zupelnie nie  wiem gdzie szukac.Moze ktoras z Was ma jakies namiary  a fajny sklep gdzie moglabym przymierzyc i  sie zaoparzyc. Nie chce kupowac oryginalnej marki, bo to sa tylko buty i uwazam ze troche za drogie....

Z gory dziekuje za info 

Nawet nie wiedziałam że czerwone podeszwy to znak towarowy tylko  tej marki. Jeżeli tak to trochę lipa paradować w tgz podróbkach.  

jablkowa napisał(a):

awokdas napisał(a):

moze na fb poszukaj, ostatnio moja tablica jest zawalana filmami tzw live'ami sprzedazowymi z .... replikami :D jak sie spytalam co to repliki, podroby? To mnie tam prawie zjechali, ze jakie podroby, ze to prawie oryginaly tylko tanio :D 
taa, prawie. dobre. mega slabe jak dla mnie. albo kogos stac na oryginal i wydaje na buty /torebke kilka tys albo kupuje to na co go stac, tez oryginalne. lubie markowe ciuchy, ale kupuje takie marki na ktore mnie stac, albo moze takie na ktore moge i chce dana kwote przeznaczyc. bo nie powiem, ze nie byloby mnie stac na szpile Louboutin'a, po prostu nie odczuwam potrzeby ich posiadania i nie uwazam zeby byly warte swojej ceny. mam np. torebke LV - oznakowana chociazby przypisanym kodem wypalonym na skorzanym elemencie wewnatrz torebki (+sprawdzona na wielu innych plaszczynach, bo gdyby okazala sie byc podroba to wyladowalaby w koszu) - kupilam ja jednak lata temu w lumpie. torebka mega porzadnie wykonana (raczki moglyby byc mocniejsze), ale nie dalabym za nia pare tysiakow. a na ulicach praktycznie codziennie mijam laski dumnie noszace pod pacha tandetna podrobke imitujace torebke LV - przeszyte logo na zewnatrz torebki, w srodku prujaca sie cerata - od razu widac, ze to byle co niewarte tych paru stow, ktore pewnie na to wydaly. 
Aha, czyli czujesz się lepsza, bo w jakimś szmateksie dorwałaś markową torbę za śmieszną cenę? Wiesz co, słabe to.  Jak cię nie stać na oryginał, to się nie wywyższaj nad tymi, które kupują podróby, ten sam poziom biedactwa cebulactwa. A, i żeby nie było - ja kupuję to, co mi się podoba, a nie to co jest modne/markowe. Nie rusza mnie modna metka, ale wygląd i praktyczność produktu.

słabe jest kupowanie podrób :/ można wyglądać elegancko ubierając się w mniej znane marki, kupowanie podróby to wg mnie okradanie twórcy z jego pomysłu na dany produkt.

Jurysdykcja - aż sprawdziłam co to za linia i naprawdę ciekawe są niektóre wzory :)

Te szpile to zemsta homoseksualnego projektanta mody na kobietach. Lansuje buty, w których deformują się stopy i nie da się chodzić bez zastrzyku przeciwbólowego.

ja mam szpilki od Baldowskiego i są cudowne. 

Nie zapłaciłabym za niefunkcjonalne buty kilku tysięcy złotych. Mam za to płaszcz za 700€. Urzekło mnie jego wykonanie i „porządność”. Nosząc jakiekolwiek podróby czułabym się jak złodziejka albo instadziwka. Wolę mieć tańszą markę butów niż podróbę drogiej. Moje najdroższe buty kosztowały 300€ i to jest moja absolutna granica. Więcej bym nie zapłaciła.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.