Temat: Randkowanie po 20 latach

Pytanie nie do końca serio, ale jednak:

Jak wrócić na rynek matrymonialny po 20 latach?

Jestem świeżo po rozwodzie (w końcu!), ostatni raz byłam singielką w 2004 roku, więc w czasach prehistorycznych :D

Wobec aplikacji randkowych mam silny wewnętrzny sprzeciw, ale też jestem świadoma, że przy moim trybie życia i pracy nie spotykam tabunów wolnych sensownych mężczyzn w odpowiednim wieku.

Aplikacja to najłatwiejszy i najszybszy sposób. Ja poznałam swojego chłopaka tam i zaraz minie nam 6 lat związku. Moja przyjaciółka znalazła męża na Tinderze. Są już razem >8 lat i ponad rok po ślubie. Jeśli apki definitywnie odpadają to najłatwiej chyba znaleźć kogoś np. na siłowni, basenie lub na jakiś zajęciach grupowych. 

.Daga. napisał(a):

Aplikacja to najłatwiejszy i najszybszy sposób. Ja poznałam swojego chłopaka tam i zaraz minie nam 6 lat związku. Moja przyjaciółka znalazła męża na Tinderze. Są już razem >8 lat i ponad rok po ślubie. Jeśli apki definitywnie odpadają to najłatwiej chyba znaleźć kogoś np. na siłowni, basenie lub na jakiś zajęciach grupowych. 

Obawiam się, że na basenie i w czepku prędzej zajmę się wydłubywaniem fugi niż podrywaniem kolesi :D

Gdybym znowu zostala singielka w zyciu bym tindera nie zalozyla. Pewnie szukala po znajomych, albo w kolkach moich zainteresowan. 

Pasek wagi

Mysle, ze mimo wszystko apki 15-10 lat temu, to nie to samo, co dzis. W sensie - mega sie pogorszylo. 

Ja bym szukala w kregu znajomych i zainteresowan. Znam wiele przypadkow szczesliwego zejscia sie po latach, chociaz wczesniej w teorii nic miedzy ludzmi nie bylo. No i jednak chcialabym, zeby moj partner mial takie samo podejscie do swiata i zainteresowan - obecny w temacie troche kuleje 😂 

Nastaw się na masę rozczarowań 😁

SukienkaWgroszki napisał(a):

Nastaw się na masę rozczarowań ?

rozczarowanie facetami to hasło przewodnie lat 2020-2024 😀

Poznałem drugiego męża przez aplikację 🙂 my akurat wybraliśmy e-darling ze względu na abonament. Oboje mieliśmy podobne spostrzeżenie, że jak ktoś się chce zabawić to niekoniecznie będzie chciał za to zapłacić (wybierze darmowe aplikacje). Prawdopodobieństwo poznania tam kogoś, kto faktycznie szuka kogoś bardziej poważnie, będzie większe niż w przypadku darmowej aplikacji. Pykło nam już 6lat (3lata po ślubie). Chyba z nimi nie byłam tak dobrze sparowana. Sama go wybrałam z propozycji i do niego napisałam. Dziś uważam, że świetnie zrobiłam 🙂

BurzauJarmuza napisał(a):

SukienkaWgroszki napisał(a):

Nastaw się na masę rozczarowań ?

rozczarowanie facetami to hasło przewodnie lat 2020-2024 ?

Nie pocieszę, ale pewnie będzie więcej.

Ja odnoszę wrażenie, że z ludźmi ogólnie dzieje się coś złego. Tylko ja, ja i ja. Wszyscy chcą czegoś nieziemskiego dla siebie, mało patrząc na to, co sobą reprezentują i co wnoszą w czyjeś życie. Dotyczy i kobiet i mężczyzn, szczerze, nazwałabym to jakimś masywnym kryzysem wieku średniego u większości ludzi w przedziale 35-45lat. Dużo nieszczęsliwych osób, w dodtaku na siłę szukających problemów z pupy i dziury w całym. Uważających się za ofiary, podczas, gdy często są oprawcami (również dotyczy i kobiet i mężczyzn), potrafiących bez mrugnięcia okiem wbić nóż i patrzeć czy napewno trafiło.

A wszechobecna wojna płci sprawia, że szczególnie kobiety po 35 r. ż nie mają lekko. Sporej części facetów wydaje się, że taka "starsza Pani" to w ogólne powinna być wdzięczna, że on się nią zainteresował :D Moja była już ( była, zresztą, właśnie z powodów jak powyżej) przyjaciólka usłyszała od swojego adoratora, którego tak trochę traktowała jak kolegę, któremu czasami da potrzymać cycka, żeby się nie zniechęcił i żeby dalej miała adoratora, że on ma na nią plan 3letni - czyli później się okazało, że jak ona się zestarzeje, to obniży wymagania do tego stopnia, że on się nada i będą razem :D

I nie powiem, bo taki przypadek też znam, że kobieta obniżyła wymagania (ale ta akurat skreślała ludzi z powodów jak Keyma ;) ) i finalnie związała się i urodziła dziecko facetowi, który startował do niej od wieków, ale "nigdy się nie nadawał".


Morału nie ma, bo mnie trochę rzeczywistośc przerasta. Szczególnie właśnie to, kim po latach okazują się ludzie, których rzekomo znamy. W moim przypadku trafiło na "przyjaźń". Duży cudzysłów. ;)

BurzauJarmuza napisał(a):

Pytanie nie do końca serio, ale jednak:

Jak wrócić na rynek matrymonialny po 20 latach?

Jestem świeżo po rozwodzie (w końcu!), ostatni raz byłam singielką w 2004 roku, więc w czasach prehistorycznych :D

Wobec aplikacji randkowych mam silny wewnętrzny sprzeciw, ale też jestem świadoma, że przy moim trybie życia i pracy nie spotykam tabunów wolnych sensownych mężczyzn w odpowiednim wieku.

nie wiem bo nie jestem po rozwodzie ale chciałabym byc😃

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.