Temat: Wmuszanie jedzenia

Nie wytrzymuje już normalnie. Cały czas mama mi wmusza jedzenie. Ja osobiście się nie odchudzam, ale ona nie potrafi zrozumieć, że ja nie pracuję fizycznie i że jedzenie takiej ilości słodyczy nie jest mi potrzebne. A wzięła się do tego ostro... dzisiaj np. takie ciasto kawałek 15x20 cm musiałam zjeść. Zawsze jadłam z 2 czekoladki dziennie, dziś muszę 4.
Skutki? Morduję się ćwiczeniami, nawet usiąść nie mogę z czystym sumieniem, albo... nie jem kolacji i głodna chodzę spać. W tej chwili jest mi nie dobrze od tych słodyczy, już w nocy myślałam, że coś jej powiem na ten temat, ale to jest trudna sytuacja i nie sądziłam szczerze, że znów coś kupi. Płakać mi się chce i rzygać więcej zjadłam tych czekoladek i ciast niż zwykłego pieczywa (mimo iż nie miałam ochoty), a ja na prawdę nie chcę mieć żadnej bulimii.
Tak, musiałam sie rozpisać, bo to mi leży na sercu. Już żadne jedzenie nie sprawia mi przyjemności, gdyż kojarzy się z tym wmuszaniem.
> przy Twoim wzroście i wadze 2000-2200 kcal
> dziennie jest w sam raz, jednak jesteś bardzo
> szczupła i pewnie dlatego Twoja mama się
> martwi. być może objętościowo wydaje się, że jesz
> za mało, ale jesz kaloryczne rzeczy np. te
> słodycze.pokaż, że jesteś odpowiedzialna i jedz
> zdrowo. posiłki będą większe, ale ilość kcal ta
> sama.

Bardzo bym tak chciała, ale wtedy i tak będę musiała zjeść te słodycze.
Mam 17 lat i nie jestem drobna. Nie wyglądam na swoją wagę (46,5), gdyż mam szerokie kości.
Nie odchudzam się, pragnę jedynie nie utyć w ciągu tygodnia 10 kg, żeby kogoś tym usatysfakcjonować.
2000 kcal na siedzenie w domu to nie jest mało.


> Widzę lekką niekonsekwencję w tym, co piszesz...
> Skoro się nie odchudzasz, to czemu chodzisz spać
> głodna i czemu ćwiczysz tak intensywnie? Nie
> dziwię się, że Twoja mama się martwi, jesteś
> nadmiernie szczupła, a jeszcze odmawiasz sobie
> kolacji, mordujesz się ćwiczeniami i masz takie
> straszne wyrzuty sumienia. Dziwię się tylko
> trochę, że próbuje Cię utuczyć akurat słodyczami,
> ale może po prostu wie, że tylko na słodycze Cię
> namówi...?

 

Zgadzam się z tą wypowiedzią całkowicie.

Marsylia co więcej moim zdaniem Ty masz chyba poważne problemy z samą sobą. Nie rozumiem jak szczupła dziewczyna w wieku 17 lat NIE ODCHUDZAJĄC SIĘ może liczyć kalorie, katować się ćwiczeniami, odmawiać sobie posiłków kosztem głodu...

Myślę że Twoja mama nie jest sadystką, a jedynie dostrzega problem, którego Ty zobaczyć nie potrafisz. Inaczej nie potrafię sobie tego wyjaśnić!

Pasek wagi
a powiedzieć że nie chcesz nie możesz ??
Też odnoszę wrażenie, że plączesz się w zeznaniach. Ważysz bardzo mało i masz wyrzuty sumienia z powodu zjedzenia większej ilości słodyczy (ćwiczysz, zamęczasz się), martwisz się, że przytyjesz, chociaż teoretycznie nie zaszkodziłoby ci to bo masz lekką niedowagę. Rozumiem twoją matkę, chociaż źle podchodzi do problemu.

Zawsze jadłam z 2 czekoladki dziennie, dziś muszę 4.
Skutki? Morduję się ćwiczeniami, nawet usiąść nie mogę z czystym sumieniem, albo... nie jem kolacji i głodna chodzę spać. W tej chwili jest mi nie dobrze od tych słodyczy, już w nocy myślałam, że coś jej powiem na ten temat, ale to jest trudna sytuacja i nie sądziłam szczerze, że znów coś kupi. Płakać mi się chce i rzygać więcej zjadłam tych czekoladek i ciast niż zwykłego pieczywa (mimo iż nie miałam ochoty), a ja na prawdę nie chcę mieć żadnej bulimii.

Czyli co, zaczniesz wymiotować żeby nie przytyć? Powinnaś zacząć poważnie myśleć o leczeniu.
> Wmuszanie słodyczy? Matko jedyna, ty dostaniesz
> cukrzycy, jak będziesz tak jadła. Twoja matka
> jest, delikatnie mówiąc, niedouczona.
cukrzycy się nie dostaje od słodyczy, skoro już mowa o niedouczeniu. -.-

Marsylia wytłumacz mamie, że nie masz ochoty na słodycze. zacznij jeść więcej zdrowych produktów, żebyś chociaż tej niedowagi nie miała. masz na pewno jakiś problem z jedzeniem i wagą. zrób z tym coś.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.