Temat: Radość z życia

Jak ją odzyskać?

Pewnie uznacie, że jestem marudna i nienormalna...Mam prawie 18 lat i nie mam żadnej radości z życia. Boję się co będzie w przyszłości, mnóstwo rzeczy mnie stresuje. Właściwie to stresuję się wszystkim,byle czym. Szkoła to dla mnie sam stres, wszystkim się przejmuję, przeżywam. Mam okresy że wszystko mi jedno, ale potem znowu zaczynam się zamartwiać. W ostatnim czasie wyciągnęłam wnioski, że niestety- wszystko czego tknę to się obraca w g***o... Tak się starałam w wielu sytuacjach a i tak dostawałam po tyłku. Tyle razy się ostatnio zawiodłam. Obecnie właściwie nic mnie nie cieszy, nawet wiosna i zbliżające się urodziny. Dziś po kilkunastu godzinach snu wstałam popołudniu i właściwie cały dzień miałam zasunięte rolety, słuchałam moich ulubionych, smutnych piosenek,nie mam na nic siły ani psychicznej ani fizycznej, choć wiem, że będę mieć w najbliższym czasie sporo roboty w szkole. Nie mam już żadnych nadziei, że spotka mnie coś dobrego. Do tej pory spotkały mnie rzeczy, których się obawiałam... tak naprawdę to boję się dalszego życia i nie mam już ochoty na nic...

psychiatra i psycholog, leki unormują hormony odpowiedzialne za nastrój a terapia pozwoli na nowo uwierzyć w siebie
Pasek wagi
Napisz do mnie,pogadamy

augenblick napisał(a):

psychiatra i psycholog, leki unormują hormony odpowiedzialne za nastrój a terapia pozwoli na nowo uwierzyć w siebie

Mam zaburzenia hormonalne... pomimo leczenia wyniki mi się pogarszają... a do lekarza dopiero za około miesiac... a i tak penwie mnie oleje....

potrzebujesz rozmowy z ludzmi, nie możesz się w sobie zamykac, słuchaj , gdybys  chciała to  mogę Ci nawet podac swój numer tel , żebys  mogła napisać i się troche odstresować jak Ci będzie źle ;_)
Dla mnie też szkoła to też sam stres, nie mogę go opanować. Boję się na kazdej lekcji, boję się każdego dnia w szkole. Ja mam coś na czym mogę się 'wyzyc', bo trenuję siatkówke od 6 lat. Może Ty tez powinnaś się czymś zająć, mieć jakieś hobby? 
Jak poszłam do liceum to myślałam, że trochę wyluzuję,ale niestety mi się nie udało. 
Powiem Ci, że ten stres kiedyś nas może zniszyć, mnie już trochę zniszczył bo zachorowałam na 3 choroby przewlekłe. Więc trzeba wybrać albo zdrowie, albo ten pierdzielony stres...
Trzymaj się!

Dziękuję Wam... Niestety nie ufam ludziom, zwłaszcza po tym jak parę osób pomimo moich starań potraktowało mnie jak śmiecia...Ciągle czuję się jak 5 koło u wozu.. tak jakbym się podczepiała... nienawidzę szkoły i ludzi, którzy mnie tak potraktowali w życiu... właściwie... to nie moje życie nie ma sensu... Wiem, wiem, inni ludzie mają gorzej, i współczuję im... ale naprawdę, nie znoszę tektów typu:"inni ludzie są niepełnosprawni,ty nie masz problemów w porównaniu do nich"

darkangel16 napisał(a):

augenblick napisał(a):

psychiatra i psycholog, leki unormują hormony odpowiedzialne za nastrój a terapia pozwoli na nowo uwierzyć w siebie
Mam zaburzenia hormonalne... pomimo leczenia wyniki mi się pogarszają... a do lekarza dopiero za około miesiac... a i tak penwie mnie oleje....

rozumiem ciężko kogoś znaleźć, może poszukaj opinie o lekarzach w internecie, nie jestem specjalistą ale może to początki depresji, jak bedziesz miała ochotę pogadać to pisz:)

Pasek wagi
musisz sie troche otworzyć do ludzi , wtedy tą radość z życia też odnajdziesz ;)
moja radość też malała w miarę chudnięcia...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.