Temat: Przygodny seks

Witam ja chciałam poruszyć temat seksu jaki jest modny co raz bardziej a mianowicie seks z nieznajomym na jeden raz jak wy do tego podchodzicie? Osobiście nie preferuje takich relacji wydaje mi się że seks to coś więcej jakaś bliskość emocje i tłumaczenie że seks to normalna fizjologiczna potrzeba jak jedzenie i picie  jednak do mnie nie dociera, bez seksu można żyć a bez jedzenie raczej nie.  Generalnie nie jestem kobietą , która obraża kobiety z powodu innego poglądu na seks i jest niesprawiedliwe jak facet zalicza laski jest spoko gość a jak kobieta się prześpi z jednym bez zobowiązań jest dziw.                      Jednak wydaje mi się że wszytko  z umiarem jak to moja koleżanka powiedziała "seks przygodny jest jak marihuana wszytko jest dla ludzi można spróbować ale w większej ilości może zaszkodzić" 

Jakie wy macie zdanie?

andorinha napisał(a):

Myślałam, że słowo "puszczalska" to już archaizm, jak.. bo ja wiem... "białogłowa" ;) a tu takie jazdy. Jak jakaś kobieta ma taką potrzebę, to nie widzę w tym nic złego, bo właśnie osiągnięcia cywilizacyjne pozwalają nam się wyrwać z ram natury i seksu dla rodzenia. Najbardziej denerwują mnie dziewczyny, które idą do łóżka z facetem, żeby go usidlić a potem ryczą, że on ma je gdzieś, nie dzwoni i wykorzystał. Jakby zrobiły to tylko dla siebie i zaspokojenia swoich potrzeb, to by nie miały takich problemów.Ja dwa razy poszłam do łóżka z mężczyznami, których nie znałam, bo miałam taką ochotę, i z jednym byłam potem 5 lat w związku, a drugi został moim mężem, więc jak widać są panowie, którzy lubią usidlać "puszczalskie" ;) a może właśnie na tym polegał pierwotny naturalny instynkt, bo dziećmi i tak się zajmowała wspólnota.

No i super widocznie miałaś ku temu powody, skoro oni byli twoimi partnerami potem. Jeśli jest taka chemia i zauroczenie od samego początku to jak najbardziej.Trochę inaczej wygląda sytuacja kiedy idziesz z facetem obcym wiedząc że to tylko jednorazówka to co innego.

Użytkownik3480145 napisał(a):

andorinha napisał(a):

Myślałam, że słowo "puszczalska" to już archaizm, jak.. bo ja wiem... "białogłowa" ;) a tu takie jazdy. Jak jakaś kobieta ma taką potrzebę, to nie widzę w tym nic złego, bo właśnie osiągnięcia cywilizacyjne pozwalają nam się wyrwać z ram natury i seksu dla rodzenia. Najbardziej denerwują mnie dziewczyny, które idą do łóżka z facetem, żeby go usidlić a potem ryczą, że on ma je gdzieś, nie dzwoni i wykorzystał. Jakby zrobiły to tylko dla siebie i zaspokojenia swoich potrzeb, to by nie miały takich problemów.Ja dwa razy poszłam do łóżka z mężczyznami, których nie znałam, bo miałam taką ochotę, i z jednym byłam potem 5 lat w związku, a drugi został moim mężem, więc jak widać są panowie, którzy lubią usidlać "puszczalskie" ;) a może właśnie na tym polegał pierwotny naturalny instynkt, bo dziećmi i tak się zajmowała wspólnota.
No i super widocznie miałaś ku temu powody, skoro oni byli twoimi partnerami potem. Jeśli jest taka chemia i zauroczenie od samego początku to jak najbardziej.Trochę inaczej wygląda sytuacja kiedy idziesz z facetem obcym wiedząc że to tylko jednorazówka to co innego.

Ale ja uważałam, że to jednorazówka. Nie przyszło mi do głowy, że zadzwonią.

mtsiwak napisał(a):

HIV, kila, rzerzaczka, w najlepszym przypadku jakas opryszczka. Nie dziekuje.

Ale pierdolenie, za przeproszeniem. Uprawialam przygodny seks, z zabezpieczeniem, a kuracje antybiotykami zaserwowal mi moj wlasny partner. I moj ginekolog, jak mu plakalam w gabinecie powiedzial mi, ze wiecej jest takich osob jak ja niz takich ktore przychodza z syfkami, bo maja luzne obyczaje. Tacy ludzie sa swiadomi swoich wyborow i sie zabezpieczaja, a misio co skacze w bok nie mysli, bo mu cale rowumek ucieka do ptaszka w takim momencie.

Pasek wagi

Wydaje mi się że kobiety bardzo się różnią od facetów są bardzie uczuciowe i trudno im odzielić seks od uczuć ale oczywiście to nie reguła zresztą jak widać po tym wątku, jest też wiele kobiet które miały takie przygody ale już do nich nie wrócą bo im to nieodpowiadały myślały że tak będą potrafiły ale jednak nie, to się zmienia ponieważ mamy inna dostępność seksu jeśli ktoś ma ochotę na seks to mnóstwo alternatyw internet, różne kluby.

Waszym zdaniem dlaczego dziś monogamia to praktycznie przeżytek co ma wpływ na to że mamy tyle rozwodów, ludzie nie potrafią stworzyć trwałego związku.Jak ktoś napisał wcześniej wkraczamy w taki czas gdzie dzieci różnych ojców i Matek staje się normą społeczną.  

jurysdykcja napisał(a):

Lili, na boga, tu nie ma sprowadzania, to nie jest świadome. Tak po prostu funkcjonowało społeczeństwo przez millenia przed wynalezieniem antykoncepcji. I gdyby nie anty to funkcjonowałoby tak nadal, bo seks byłby wciąż obciążony ogromnym ryzykiem ze strony kobiety.Jak na razie wszystko wskazuje na to, że będzie dokładnie odwrotnie - ludzie mają coraz mniejszą inicjatywę, żeby trwać w związkach, nawet dziecko nie jest już niczym wiążącym. Nie jest też niczym wiążącym ocena społeczności ani religia. Czeka nas przyszłość wielokrotnej monogamii i rodzin z dziećmi wielu ojców i wielu matek. Nie powiedziałabym, że to jest "na szczęście". Tylko dzięki antykoncepcji i lekom możemy sobie pozwolić na takie lekkie moralne wybory w stosunku do seksu. To nie jest normalne i nasz kod moralny i nasz wzorzec relacji międzyludzkich nie zaadaptuje się do tych zmian ot tak. Więc o ile nasza chęć bycia uważanych za liberalne i otwarte sprawia, że "mamy gdzieś wybory innych" to mało z nas chciałoby mieć za koleżankę escort girl. 

Ta wypowiedz jest bardzo mądra i się pod nią podpisuje.

Użytkownik3480145 napisał(a):

Waszym zdaniem dlaczego dziś monogamia to praktycznie przeżytek co ma wpływ na to że mamy tyle rozwodów, ludzie nie potrafią stworzyć trwałego związku.Jak ktoś napisał wcześniej wkraczamy w taki czas gdzie dzieci różnych ojców i Matek staje się normą społeczną.  

To bzdura, że monogamia jest przeżytkiem. Najpowszechniejsze są związki monogamiczne, związki otwarte są stosunkowo rzadkie, a zdrada dalej jest piętnowana. Przygodne relacje seksualne osób wolnych w żaden sposób nie zaburzają przecież monogamii, bo samo pojęcie monogamia dotyczy formy związku. Monogamia i przygodny seks to zatem dwie różne sprawy. Nietrwałość związków jest spowodowana tym, że dzisiaj o wiele łatwiej związek, również małżeński, zakończyć. 

Wracając do głównego wątku - kompletnie nie rażą mnie przygodne kontakty seksualne (przy założeniu, że nikomu nie wyrządzają krzywdy), natomiast bardzo nie podoba mi się ignorowanie zasad interpunkcji, które świadczy o braku szacunku dla czytających. 

Dawniej raczej się ludzie dobierali na całe życie, dziś jest co najwyżej 50% szans że osoby które wstępują w związek będą dla siebie jedynymi w swoim życiu ale myślę że to jest spowodowane tym że dużo ludzi uważa że monogamia jest niekorzystna dla człowieka.

Użytkownik3480145 napisał(a):

Dawniej raczej się ludzie dobierali na całe życie, dziś jest co najwyżej 50% szans że osoby które wstępują w związek będą dla siebie jedynymi w swoim życiu ale myślę że to jest spowodowane tym że dużo ludzi uważa że monogamia jest niekorzystna dla człowieka.

To źle myślisz, bo monogamia nie oznacza bycia z jedną osobą do końca życia. Teraz powszechna jest monogamia seryjna, czyli tworzenie na przestrzeni całego życia wielu związków jednak nadal monogamicznych, a nie z kilkoma partnerami jednocześnie. Zanim zaczniesz wydawać sądy, sprawdź sobie znaczenie słowa "monogamia".

Chodziło mi o monogamie konsekwentną, nie wiem czemu  taki agresywny tryb dyskusji wpadłaś tu tylko rozmowa więc niepotrzebne są tutaj nerwy nic to nie da.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.