Temat: Gdy się popełni grzech ciężki

Chciałbym zapytać osoby wierzące, lub mające wiedzę katolicką, osób nie wyśmiewających, bo to nie ich sprawa, co powinno się zrobić gdy się popełniło naumyślnie grzech ciężki? Grzech nieczystości. Czy trzeba od razu iść do spowiedzi, czy można np za kilka miesięcy, i co gdyby się umarło przed spowiedzią odwlekaną? Dziękuję bardzo. 

Dominik21 napisał(a):

choco.lady napisał(a):

giazdeczka napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Ale on sprecyzował pytanie o katolicyzm..Po co mu wywalasz jakieś inne poglądy?
Np temu by nawiazał bliższą relację z Bogiem. Skoro pyta to znaczy ze szuka. A skoro zadaje takie pytanie to znaczy ze cos mu nie gra. Nie widzę w mojej wypowiedzi niczego złego, wręcz przeciwnie, co niektórym byc moze pomoże do Boga sie zbliżyć. Nie kazdy czuje sie dobrze w kosciele i zazwyczaj podczas spowiedzi katolickiej zatajacie grzechy. Wiec by ułatwić mu poszukiwania wyrazilam swoje spostrzeżenia. Ty możesz mieć swoje zdanie.  żyj jak chcesz aleto nie czepiaj się innych  :) 
Wypisujesz dyrdymały.  Moc odpuszczania grzechów ciezkich ma osoba specjalnje do tego wyświęcona, sama nie mozesz sobie ich odpuscic. Powszednie grzechy gładzi spowiedz powszechna plus żal za grzechy. Kiedy grzeszysz ciezko - idz do spowiedzi.  Zaraz pierwszy piątek-bedzie okazja.
Tak pójdę w najbliższym czasie, ale teraz i na przyszłość chciałbym wiedzieć, co by się stało jakbym nie dożył spowiedzi po grzechu ciężkim? Czy wystarczy załowac od razu po popełnieniu grzechu?
Słuchaj nikt z nas nie jest Bogiem. Jeśli masz możliwość spowiedzi, skorzystaj z niej - nie czekaj.  Nie wiem co się dzieje kiedy umiera ktoś w grzechu ciężkim ale jestem przekonana, że jeśli w momencie śmierci żałuje on za popełniony grzech, to nie może być potępiony.  Jest to całkowice sprzeczne z Bożym miłosierdziem. Jest jesszcze czyściec, gdzie moze on odpokutować swoje zle czyny. Ważna jest świadomość swojej winy i żal za nią. Potępieni są tylko ludzie, ktorzy swiadomie wybierają życie bez Boga, odrzucają sakramenty i nauke kosciola do samego końca. Bog nie ma na celu nikogo potepiac, pieklo w swej istocie nie zostało stworzone dla człowieka a dla "diabła i jego aniołów  ".  Dlatego jeśli masz możliwość spowiedzi- korzystaj. Nikt z nas nie wie w jaki sposób zejdzie z tego świata, czasem ludzie umierają w śnie,  albo giną nagle w wypadku. Nie ma już czasu  na skruche i spowiedź. Weź to pod rozwagę. I nie słuchaj głupot, że nie trzeba spowiedzi bo to herezje. Spowiedź to sakrament dany nam po to, aby gładzic nasze winy, a wraz z Eucharystia to główne fundamenty chrześcijaństwa.

giazdeczka napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Ale on sprecyzował pytanie o katolicyzm..Po co mu wywalasz jakieś inne poglądy?
Np temu by nawiazał bliższą relację z Bogiem. Skoro pyta to znaczy ze szuka. A skoro zadaje takie pytanie to znaczy ze cos mu nie gra. Nie widzę w mojej wypowiedzi niczego złego, wręcz przeciwnie, co niektórym byc moze pomoże do Boga sie zbliżyć. Nie kazdy czuje sie dobrze w kosciele i zazwyczaj podczas spowiedzi katolickiej zatajacie grzechy. Wiec by ułatwić mu poszukiwania wyrazilam swoje spostrzeżenia. Ty możesz mieć swoje zdanie.  żyj jak chcesz aleto nie czepiaj się innych  :) 

No właśnie, żyję jak chcę i szanuję wybory innych ludzi.. A on nie szuka wiary tylko skierował swoje pytanie do katolików. I raczej nie jest zainteresowany tym, żeby go nawracać na cokolwiek.

a po co chcesz z tym zwlekac?:? zeby jeszcze raz grzech popelnic? i jeszcze raz. i jeszcze .. ?(tajemnica) bo skoro grzech byl popelniony swiadomie, zdajesz sobie sprawe z jego wielkosci, a do spowiedzi Ci nie po drodze, to ja to tak wlasnie widze - zgrzeszylem, bylo fajnie, moze jeszcze pogrzesze, wiec wstrzymam sie ze spowiedzia.

ps. nie oceniam, bo sama grzesze na potege, ale ja w kosciele nie bywam.

Wspolczuje wszystkim, ktorzy w ogole sie nad czyms takim zastanawiaja. Szkoda zycia ludzie.

Pasek wagi

Dominik, może trolujesz, pewnie tak, ale odpiszę. Dlaczego takie pytania zadajesz na forum Vitalii, nie u księdza? Jeżeli Tobie zależy na tym, byś nie odszedł nagle z tego świata z grzechem ciężkim, to się wyspowiadaj. Po drugie, sam żal przed samym sobą, do odpuszczenia grzechów nie wystarcza, musisz iść do spowiedzi. A jeśli nagle się umrze z grzechem ciężkim? Każdy będzie sądzony za całokształt swojego życia. Bóg jest miłosierny, co nie znaczy: róbta co chceta, hulaj dusza, piekła nie ma!

Gwiazdeczka, to co wypisujesz, nie ma nic wspólnego z religią katolicką. Jakieś wybiórcze i przekręcone fragmenty. Ktoś coś sobie wybierze z Biblii i mota. Pismo Święte jest rozpatrywane w całości, a nie wycinkami. Chrystus dał apostołom (księdzom) umocowanie do odpuszczania grzechów na ziemi, podczas indywidualnej spowiedzi. Wyznane szerze i żałowane są odpuszczone, a najlepiej jeszcze zadość uczynione. Człowiek będzie jednak nadal żył z konsekwencjami swojego grzechu, np. coś ukradnie. Wyspowiada się, to jest mu odpuszczone przed Bogiem, ale konsekwencją grzechu kradzieży będzie to, że np. musi iść do więzienia, albo zapłacić grzywnę, będzie karany, może żyć z poczuciem winy że komuś coś ukradł, ludzie (bliscy) się od niego mogą odwrócić, nie znajdzie pracy jako karany, czy w swoim środowisku będzie funkcjonował jako "złodziej", itp, itd., choć Bóg mu wybaczył.

Jeden z księży egzorcystów  Piotr Glas podaje dobry przykład: Dziecko bawiło się zapałkami - ogniem, mimo tego że rodzice zakazywali, ostrzegali, mówili że to jest złe. Dziecko nie słuchało, bo w ten sposób "dobrze" się bawiło. W rezultacie podpaliło dom, który spłonął. Kochający rodzice wybaczą dziecku, ale to nie przywróci domu. Zgliszcza pozostaną, dziecko i jego rodzina będą bez dachu nad głową i całego dobytku który stracili. Potem np. kredyty, czy tułanie się gdzieś po znajomych, itp. To dziecko będzie odczuwało przez długi czas, a nawet całe życie, konsekwencje swojego czynu, mimo tego że rodzice mu już dawno wybaczyli.

Dzięki za wszystkie wypowiedzi to nie w temacie również. Mam pytanie jeszcze jedno, czy jeśli ktoś świadomie, popełnia grzech np masturbacje, a w trakcie się "opamięta" nie dojdzie do hm końca, szczytowania, bo zaprzestanie się w trakcie. Czy to był już grzech onanizmu? 

W takim przypadku idziesz do piekła po śmierci i gotujesz się w kotle smoły. Tak mnie w szkole na religii uczono.

jablkowa napisał(a):

a po co chcesz z tym zwlekac? zeby jeszcze raz grzech popelnic? i jeszcze raz. i jeszcze .. ? bo skoro grzech byl popelniony swiadomie, zdajesz sobie sprawe z jego wielkosci, a do spowiedzi Ci nie po drodze, to ja to tak wlasnie widze - zgrzeszylem, bylo fajnie, moze jeszcze pogrzesze, wiec wstrzymam sie ze spowiedzia.ps. nie oceniam, bo sama grzesze na potege, ale ja w kosciele nie bywam.

A jakby tak? Pytam teoretycznie na przyszłość, jak już mam dany grzech nieczystości, i odłożę spowiedź np na za 2 tygodnie a nie od razu aby jeszcze go popełnić raz czy dwa, to byłby dodatkowy grzech? Jak to jest?

Gdzie w Biblii jest mowa o czyśćcu???

Jprdl... serio  będziecie tu dyskusje teologiczne toczyć? (kreci)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.