Temat: Seks w dobie tindera

Co sądzicie o tinderze aplikacji to umawiania na seks i ogólnie współczesnym podejściu do seksu gdzie ludzie spotykają się tylko a żeby odbyć ze sobą stosunek i nara;p Dziś przygodny seks staję się normą jest traktowany jak jakaś zwyczajna czynność, czy waszym zdaniem seks to coś więcej czy może dawniej było zacofanie i ludzie błędnie traktowali seks jak dowód miłości zazwyczaj.

Ja szczerze nie kupuje tej nowoczesnej seksualności i przesunięcia norm seksualnych gdzie ważniejszy jest seks od człowieka.

Proszę o opinie.

ROKSANA899 napisał(a):

Moonlicht napisał(a):

Nawet nie wiedziałam, że po to jest ta apka. Kolega szukał tam dziewczyny i fakt niektóre, z ktorymi poszedł na spotkanie, proponowały od razu bzykanie ale w końcu znalazł tam laskę swego życia ;) Może i lepiej się umawiać przez takie apki niż jakieś czaty albo ogloszenia w lokalnej gazecie xD [/quoI co zgadzał sie na to bzykanie;p?

O ile mówił mi prawdę to nie szedł w to, ale tylko dlatego że wizualnie mu się nie podobały. W czasach filtrów i mistrzyń fotoshopa takie spotkania muszą być straszne ;D nie raz moi koledzy (wolni) umawiają się z kimś z neta i real bywa tak bardzo inny ;)

Pasek wagi

.alicja. napisał(a):

ANKA920 napisał(a):

.alicja. napisał(a):

ROKSANA899 napisał(a):

No na pewno 30 lat temu a teraz w ilości przypadkowych stosunków jest przepaść przynajmniej w Polsce.
skad wiesz ile przypadkowych stosunkow bylo 30 lat temu? podaj zrodlo. jak dla mnie jedyna  roznica, ze teraz ci ludzie ktorzy chca robia to otwarcie zamiast w sekrecie.a ile aborcji bylo 30 lat temu, w koncu byla legalna :D:D
Np tu:https://pomorska.pl/przygodny-seks-z-roku-na-rok-c... nie rozumiem do końca czemu muszę ci to udowadniać wiadomo że żyjemy w czasach kiedy rewolucja seksualna która idzie z Ameryki cały czas postępuje swingersi czy trójkąty co raz bardzie popularne. Jednak na pewno zawsze istniało zjawisko seksu w rożny sposób szczególnie w bardzo odległych czasach gdzie kobieta wręcz musiał odbyć co jakiś czas stosunek z innym męzczyzną i to dla nich było normalne.  
i ktos cie zmusza do przylaczenia sie, ze tak roztrzasasz? 

Nikt ja tylko wyrażam swoje zdanie mogę chyba!?

Moja siostra swojego partnera poznała na tinderze i wcale nie jest to aplikacja by się umówić na seks i nara. Nie wiem skąd te bzdurne informacje. 

Despacitoo napisał(a):

Moja siostra swojego partnera poznała na tinderze i wcale nie jest to aplikacja by się umówić na seks i nara. Nie wiem skąd te bzdurne informacje. 

Ta aplikacja jest przeznaczona głównie a żeby sie umawiać na seks ale też ludzie szukają na niej drugiej połówki w to nie wątpię.

dawniej było tak samo tylko apki nie było,  i nie mówiło się o tym bo można było zostac wykletym,  

Moonlicht napisał(a):

ROKSANA899 napisał(a):

Moonlicht napisał(a):

Nawet nie wiedziałam, że po to jest ta apka. Kolega szukał tam dziewczyny i fakt niektóre, z ktorymi poszedł na spotkanie, proponowały od razu bzykanie ale w końcu znalazł tam laskę swego życia ;) Może i lepiej się umawiać przez takie apki niż jakieś czaty albo ogloszenia w lokalnej gazecie xD [/quoI co zgadzał sie na to bzykanie;p?
O ile mówił mi prawdę to nie szedł w to, ale tylko dlatego że wizualnie mu się nie podobały. W czasach filtrów i mistrzyń fotoshopa takie spotkania muszą być straszne ;D nie raz moi koledzy (wolni) umawiają się z kimś z neta i real bywa tak bardzo inny ;)

A ty co sądzisz o takim seksie szybkim?

abcbcd napisał(a):

dawniej było tak samo tylko apki nie było,  i nie mówiło się o tym bo można było zostac wykletym,  

Było ale nie w takim stopniu.

ANKA920 napisał(a):

abcbcd napisał(a):

dawniej było tak samo tylko apki nie było,  i nie mówiło się o tym bo można było zostac wykletym,  
Było ale nie w takim stopniu.

A to ciekawe, widze masz doswiadczenie i mozesz porownac jak bylo 10 lat temu i jak jest teraz? (smiech)

matchatea napisał(a):

ANKA920 napisał(a):

abcbcd napisał(a):

dawniej było tak samo tylko apki nie było,  i nie mówiło się o tym bo można było zostac wykletym,  
Było ale nie w takim stopniu.
A to ciekawe, widze masz doswiadczenie i mozesz porownac jak bylo 10 lat temu i jak jest teraz? 

Twoje zdanie jest takie moje inne a o jakie  doświadczenie chodzi?

Problem jest bardziej złożony niż napisała "pewna seksuolog".

 Cofnijmy się o 100 lat , a nawet wcześniej o kilka wieków- kobiety rodzące dzieci w wieku 16 lat były czymś normalnym - a żeby rodzic dziecko trzeba uprawiać seks. W kolejnych wiekach  dojrzałość seksualna człowieka pozostała na tym samym poziomie, a nawet teraz dochodzi do jej wcześniej - dziewczynki dostają okres w wieku 11 lat ( przypomnijmy, że okres jest oznaką stania się kobietą zdolną do rozrodu), a chłopcy na pewno nie mają późniejszych polucji nocnych ( nie wiem czy ktoś prowadzi takie badania). Tymczasem za dojrzałością płciową nie idzie dojrzałość społeczna - czyli możliwość do założenia rodziny i utrzymywania jej. Kilka wieków temu dziewczynki 13 letnie były matkami i nikogo to nie dziwiło - wystarczy prześledzić losy rodów królewskich by to sprawdzić, za to dzisiaj seks z trzynastolatką to przestępstwo. Co byśmy nie powiedzieli o normach społecznych, biologia upomina się o swoje. Nawet jeśli zgodzimy się z tym, że dziewczynki przed 14 rokiem nie powinny uprawiać seksu, to już seks u kobiety 16 letniej jest czymś naturalnym, a nasze prababki kobietę dwudziestoletnią bez męża i dzieci uważały za starą pannę. U mężczyzn potrzeby biologiczne są bardziej intensywne, ponoć osiemnastolatkowi sperma oczy zalewa, niemniej i kobiety odczuwają pożądanie. W kontrze do tego jest możliwość uregulowanego współżycia akceptowanego społecznie, czyli w związku małżeńskim, bo żaden rodzic nie wyobraża sobie by jego dziecko w wieku 18 lat brało ślub i rodziło dzieci. Co więc pozostaje młodym?

Mówienie że za pobudzenie seksualne jest winna pornografia, a jej zlikwidowanie spowoduje zanik potrzeb współżycia, to jakby powiedzieć, że za odczuwanie głodu są winne książki kucharskie a ich zlikwidowanie spowoduje brak potrzeb pokarmowych.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.