- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 stycznia 2019, 00:24
Witam, 2,5 miesiąca temu rozpoczęłam z partnerem współżycie. Dogdujemy się w kwestiach łóżkowych, zaczynamy eksperymentować, zmieniać pozycje. On zawsze dochodzi, ja nie potrafię. Przez ten czas od rozpoczecia życia łóżkowego nigdy nie miałam orgazmu. Wiem, że to kwestia indywidualna, ale czy po tym czasie ja też nie powinnam zaczać odczuwać orgazm?
Kocham mojego mężczyznę, lubię czuć u niego dreszcze zaraz po, ale.. ja nie potrafię.
21 stycznia 2019, 19:23
tak :) to raczej takie minimum dla mnie ;)Naprawde masz 3 orgazmy??ja to zanim zacznie się akcja jestem już po co najmniej 3, właśnie dzięki użyciu wyżej wymienionych narzędzi :D potem jestem gotowa żeby przeżywać :D swoją drogą, teraz gdy jestem 30+ to też mój seks jest 100x lepszy niż przed..znam swoje ciało, wiem czego chcę i nie boję się tego powiedzieć, jestem bardziej wyluzowana...no wszystko bardziej :)Bez tego powyżej to na orgazm czekalabym 10 lat ;) Dopiero po trzydziestce zdarza mi sie tzw. pochwowy. A i tak wymaga to ode mnie odpowiedniego spinania się i rozluzniania w trakcie. Zreszta ten lechtaczkowy tez nie przychodzi od samego czekania i patrzenia w sufit ;) Wg mnie w początkach drogi seksualnej podstawa jest cierpliwy partner, który poswieci dużo czasu na to aby dziewczyna doszła pierwsza. Nie żeby za każdym razem, bo szybkie numerki bez orgazmu też sa przyjemne, ale przeżywania orgazmu i reagowania na swoje doznania trzeba się nauczyć.a używacie rąk?;) i języka?
U mnie jest dokładnie tak samo - za każdym razem. ;) Pochwowego jednak nigdy nie doświadczyłam, ale w ogóle mnie ten fakt nie martwi.
21 stycznia 2019, 19:49
U mnie jest dokładnie tak samo - za każdym razem. ;) Pochwowego jednak nigdy nie doświadczyłam, ale w ogóle mnie ten fakt nie martwi.tak :) to raczej takie minimum dla mnie ;)Naprawde masz 3 orgazmy??ja to zanim zacznie się akcja jestem już po co najmniej 3, właśnie dzięki użyciu wyżej wymienionych narzędzi :D potem jestem gotowa żeby przeżywać :D swoją drogą, teraz gdy jestem 30+ to też mój seks jest 100x lepszy niż przed..znam swoje ciało, wiem czego chcę i nie boję się tego powiedzieć, jestem bardziej wyluzowana...no wszystko bardziej :)Bez tego powyżej to na orgazm czekalabym 10 lat ;) Dopiero po trzydziestce zdarza mi sie tzw. pochwowy. A i tak wymaga to ode mnie odpowiedniego spinania się i rozluzniania w trakcie. Zreszta ten lechtaczkowy tez nie przychodzi od samego czekania i patrzenia w sufit ;) Wg mnie w początkach drogi seksualnej podstawa jest cierpliwy partner, który poswieci dużo czasu na to aby dziewczyna doszła pierwsza. Nie żeby za każdym razem, bo szybkie numerki bez orgazmu też sa przyjemne, ale przeżywania orgazmu i reagowania na swoje doznania trzeba się nauczyć.a używacie rąk?;) i języka?
im więcej tym weselej :D
21 stycznia 2019, 22:16
uprawiam seks od około 10 lat i nigdy nie miałam orgazmu pochwowego, do łechtaczkowego doprowadzam się bez trudu. Podobno pochwowy nie jest tak intensywny jak łechtaczkowy i raz miałam wrażenie, że miałam taki słaby, bo miałam mimowolne skurcze pochwy a to jeden z objawów. Ale do rzeczy, nie każda kobieta przeżywa orgazm pochwowy, kiedyś czytałam u Starowicza, że 70% kobiet go nie ma. Ja nawet łechtaczkowy muszę mieć w określonej pozycji z napiętymi wyprostowanymi nogami, bo tak się przyzwyczaiłam. Możliwe, że nie będziesz miała orgazmu, a może za mało wcześniej masz pieszczot, za krótka gra wstępna.
21 stycznia 2019, 22:25
Ja jakoś nie wierzę w orgazm pochwowy, może dlatego że nigdy go nie osiągnęłam więc nie wiem czy on tak naprawdę istnieje. Mam orgazmy podczas seksu ale to musi być dobra stymulacja łechtaczki i tylko tak udaje mi się dojść a tak to dostaje oragazm w inny sposób ale tak jak pisałam nie jest to orgazm pochwowy tylko łechtaczkowy
Istnieje:))
Łatwiej go osiągnąć bezpośrednio po łechtaczkowym, często jak już "poleci" pierwszy to lecą następne. Ciało musi być rozbudzone i partner tez "dobrany":)) A i pozycję tez maja swoje znaczenie. Warto odkryć swoje preferencje.
22 stycznia 2019, 10:07
Ja jakoś nie wierzę w orgazm pochwowy, może dlatego że nigdy go nie osiągnęłam więc nie wiem czy on tak naprawdę istnieje. Mam orgazmy podczas seksu ale to musi być dobra stymulacja łechtaczki i tylko tak udaje mi się dojść a tak to dostaje oragazm w inny sposób ale tak jak pisałam nie jest to orgazm pochwowy tylko łechtaczkowy
Jest trochę inny. Łagodniejszy, ale dłuższy.