Temat: Ochota na seks a seks.

Hej, mam do was pytanie, bardzo otwarte i intymne.

Jak to jest u was w związkach. Jeżeli nie macie ochoty na seks odmawiacie swojemu partnerowi?Jeśli tak jak on na to reaguje? Co jeśli wasze temperamenty/zapotrzebowanie na seks bardzo się różnią?

Nigdy nie odmawiam. Jak akurat nie mam ochoty (co rzadko sie zdarza), to zawsze jej nabieram, gdy zaczynamy ;) Mamy podobne zapotrzebowanie.

A Ty jeżeli nie masz ochoty to nie odmawiasz partnerowi? Rzadko nie mam ochoty i kiedy odmawiam to mój partner to w pełni rozumie.

czasem odmawiam;p nie jest zadowolony, ale ja nigdy się nie zmuszam . Obecnie mamy w domu 1,5 miesięczne niemowle i nawet nie mam sił na takie rzeczy 

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

A Ty jeżeli nie masz ochoty to nie odmawiasz partnerowi? Rzadko nie mam ochoty i kiedy odmawiam to mój partner to w pełni rozumie.
 

Robię to, mam bardzo małe potrzeby, seks też jest kiepski raczej, jestem totalnie pogubiona już, on się obraża i chce spać. w innym pokoju skoro mu nie podałam powodu, grozi że w przyszłości mnie zostawi jak tak będzie. Ale u nas to bardzo skomplikowane.. burzliwy związek, molestowanie przez połowę dzieciństwa. Chodzę na terapię i do sexuologa ale nie wiem, może powinnam być sama.

Furia18 napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

A Ty jeżeli nie masz ochoty to nie odmawiasz partnerowi? Rzadko nie mam ochoty i kiedy odmawiam to mój partner to w pełni rozumie.
 Robię to, mam bardzo małe potrzeby, seks też jest kiepski raczej, jestem totalnie pogubiona już, on się obraża i chce spać. w innym pokoju skoro mu nie podałam powodu, grozi że w przyszłości mnie zostawi jak tak będzie. Ale u nas to bardzo skomplikowane.. burzliwy związek, molestowanie przez połowę dzieciństwa. Chodzę na terapię i do sexuologa ale nie wiem, może powinnam być sama.

Chce powodu? Trzy zaznaczylam.Wspolczuje partnera :(

mlodapanna2020 napisał(a):

Furia18 napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

A Ty jeżeli nie masz ochoty to nie odmawiasz partnerowi? Rzadko nie mam ochoty i kiedy odmawiam to mój partner to w pełni rozumie.
 Robię to, mam bardzo małe potrzeby, seks też jest kiepski raczej, jestem totalnie pogubiona już, on się obraża i chce spać. w innym pokoju skoro mu nie podałam powodu, grozi że w przyszłości mnie zostawi jak tak będzie. Ale u nas to bardzo skomplikowane.. burzliwy związek, molestowanie przez połowę dzieciństwa. Chodzę na terapię i do sexuologa ale nie wiem, może powinnam być sama.
Chce powodu? Trzy zaznaczylam.


Wiem, ale terapia była i tylko nasze relacje poprawiła, tylko lub aż. Teraz po wyprowadzce mojej od niego zauważyłam, jakie błedy popełnialiśmy, niby już nie chciał ze mną być mimo, że kocha,powiedział że muszę się wpierw wyleczyć,  teraz powiedział że możemy ostatni raz spróbować, ale muszę przyjąc do wiadomości że jak znów będę go odtrącać ( dwa lata tak było), to będzie spał beze mnie bo tak już nie może, a ja nie wiem jak to będzie ze mną, jak wygląda normalny związek, sam mi dołożył do mojej traumy kilka razy. Ehh, chciałam się wygadać.

Furia18 napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

A Ty jeżeli nie masz ochoty to nie odmawiasz partnerowi? Rzadko nie mam ochoty i kiedy odmawiam to mój partner to w pełni rozumie.
 Robię to, mam bardzo małe potrzeby, seks też jest kiepski raczej, jestem totalnie pogubiona już, on się obraża i chce spać. w innym pokoju skoro mu nie podałam powodu, grozi że w przyszłości mnie zostawi jak tak będzie. Ale u nas to bardzo skomplikowane.. burzliwy związek, molestowanie przez połowę dzieciństwa. Chodzę na terapię i do sexuologa ale nie wiem, może powinnam być sama.

Większy problem jest chyba w Twoim partnerze niż w Tobie. Znajdź kogoś kto będzie Ciebie wspierał, a nie tak traktował.

Odmawiam tylko jak źle się czuje. Nawet jak na początku nie mam ochoty to później nigdy nie żałuje, że nie odmówiłam :)

Pasek wagi

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Furia18 napisał(a):

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

A Ty jeżeli nie masz ochoty to nie odmawiasz partnerowi? Rzadko nie mam ochoty i kiedy odmawiam to mój partner to w pełni rozumie.
 Robię to, mam bardzo małe potrzeby, seks też jest kiepski raczej, jestem totalnie pogubiona już, on się obraża i chce spać. w innym pokoju skoro mu nie podałam powodu, grozi że w przyszłości mnie zostawi jak tak będzie. Ale u nas to bardzo skomplikowane.. burzliwy związek, molestowanie przez połowę dzieciństwa. Chodzę na terapię i do sexuologa ale nie wiem, może powinnam być sama.
Większy problem jest chyba w Twoim partnerze niż w Tobie. Znajdź kogoś kto będzie Ciebie wspierał, a nie tak traktował.


Co masz na myśli wspierał? Jeśli całe życie będę miała takie jazdy.. nikt tego chyba nie zniesie;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.