12 kwietnia 2012, 18:23
Ostatnio gdzieś przeczytałam że 4/5 kobiet uważa że odpowiednia pora na seks to 5 randka. Też jesteście tego zdania...
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
12 kwietnia 2012, 19:33
ktos tu wspomniał cos o całowaniu. ja bym całowac się mogła i na pierwszej ale seks na 5 to jak dla mnie stanowczo za wczesnie. Mysle, że minimum to jakies 3 miesiace znajomosci (no choc wiadomo czasem po 3 msc mozna kogos nadal nie znac, nie twierdze tez, że z każdym bym po tych 3 miesiącach poszła, jest to tylko naprawde minimalna granica dla mnie). A MR97napisała "im samotny człowiek starszy, tym krócej czeka z seksem ;)" no i z tym jak najbardziej się zgadzam. Bardzo duzo zależy od wieku.
Edytowany przez paranormalsun 12 kwietnia 2012, 19:35
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 642
12 kwietnia 2012, 19:34
ja uważam, że seks to prezent dla tego jedynego - czego nie wyznaczy ilość randek...
- Dołączył: 2009-09-02
- Miasto: Bruksela
- Liczba postów: 5088
12 kwietnia 2012, 19:39
Jak seks to tylko po ślubie!
(albo przynajmniej na 6 randce).
Ja nikomu do łóżka nie zaglądam i nie osądzam. Wydaje mi się, że wszystko sie zmienia z wiekiem im człowiek starszy tym mu się mniej chce czekać, albo to ja jestem puszczalska ;-)
Edytowany przez lingerie 12 kwietnia 2012, 19:41
12 kwietnia 2012, 19:40
kwiska27 napisał(a):
Co w tych czasach znaczy seks?? Jeszcze dla Nas (kobiet) to moze ma znaczenie, ale dla facetow??? No prosze Was.. Zapewne teraz mnie ocenicie jako ladacznice, ale taka jest prawda.. Wszystko teraz wiaze sie ze seksem (i to nie oznacza,ze ja to akceptuje) Np na 7 moich najblizszych kolezanek to tylka ja i jedna moja znajoma sadzimy,ze nie pojdziemy szybko do lozka z nowo poznanym facetem,a 5 kolezanek sadzi,ze moga isc.. I sa to fajne dziewczyny, ale jesli chodzi o te sprawy to tak do tego podchodza..
Tak naprawdę to nie do końca dla facetów nic, jeżeli taki nawet podrywacz zacznie myśleć poważnie to nie wiem czy nie będzie mu przeszkadzało, że jego miłość spała z wszystkimi jego kumplami nie chodząc z żadnym;p nie uważam, że to uczciwe i potępiam coś takiego - w sensie, że facet może, laska nie;p, choć przypuszczam, że dziewczyna myśląca poważnie o związku też szybko na niego nie spojrzy. Sprawa osobista każdego, z kim jak i po jakim czasie uprawia seks i nikomu nic do tego tak naprawdę. Jak uważam, że jak ktoś ma ochote na przygodny seks to nie będzie czekał do 5 randki. Akurat moje zdanie jest takie, że nie ważne czy facet czy laska - i denerwują mnie te wszystkie zbulwersowane kobiety, które krzyczą " i to jeszcze kobiety tak robią?!". Niech robią, ich sprawa.
Jak ktoś dobrze się czuję ze sobą po stosunku na pierwszym spotkaniu - świetnie, a to, że ktoś inny uważa inaczej, wyznaje inne zasady moralne - cóż, wtedy nie będzie uprawiał seksu na 1. spotkaniu, albo będzie i umrze ze wstydu, ale niech jeden nie wtrąca się w moralność drugiego.
12 kwietnia 2012, 19:43
zależy co myślimy o pojęciu `seks`.
seks-jako zwykła fizyczność może odbyć się nawet po 1 randce... są różni ludzie...
ale seks jeśli chodzi o kochających się w sobie ludzi to już po jakimś dłuższym czasie... na pewno nie 5 randek :)
Edytowany przez viselle. 12 kwietnia 2012, 19:44
- Dołączył: 2009-09-02
- Miasto: Bruksela
- Liczba postów: 5088
12 kwietnia 2012, 19:47
lenislawa napisał(a):
Akurat moje zdanie jest takie, że nie ważne czy facet czy laska - i denerwują mnie te wszystkie zbulwersowane kobiety, które krzyczą " i to jeszcze kobiety tak robią?!". Niech robią, ich sprawa. Jak ktoś dobrze się czuję ze sobą po stosunku na pierwszym spotkaniu - świetnie, a to, że ktoś inny uważa inaczej, wyznaje inne zasady moralne - cóż, wtedy nie będzie uprawiał seksu na 1. spotkaniu, albo będzie i umrze ze wstydu, ale niech jeden nie wtrąca się w moralność drugiego.
Podpisuję się pod tym obiema rękami!!
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 795
12 kwietnia 2012, 19:55
chyba jestem pozbawiona zasad moralnych...
Ale to przez złe wspomnienia - też kiedyś czekałam z tym, minęło dużo czasu a jak przyszło co do czego to po 30 s było koniec ... Oczywiście nie z mojej winy. Tkwiłam w tym 2 lata bo głupia się zakochałam.
Nie warto czekać , z obecnym chłopakiem poszłam do łóżka na 3 randce - oczywiście sama zaproponowałam mu to ( miałam wrażenie , że on wyznaje tą samą zasadę co większość osób wypowiadających się tutaj i bym z nim tak łaziła za rękę pół roku...)
więc po zakrapienej imprezie zapytałam go
- idziemy do mnie?
-chcesz żebym już Cię odprowadził ?
- pomyśl chwilę i zadam zaraz to samo pytanie..... idziemy do mnie?
- naprawdę mam już Cię odprowadzić?
musiałam powiedzieć to wprost :P
12 kwietnia 2012, 19:57
jak się zakocham i pragnę faceta to wtedy jest seks (a raczej był bo jestem już mężatką :P)
12 kwietnia 2012, 20:00
Ja ze swoim obecnym nie czekałam.. zbyt długo, spotykaliśmy się może 3 tyg? Nie wiem ile to było randek.. W końcu sama na niego wlazłam..:D Chciał mnie na początku przytrzymać żeby o tym pogadać, ale cóż.. jestem ślina kobietą i mu się to nie udało..:) To mój drugi chłopak więc ciężko nazwać mnie "dziwką" :)