12 kwietnia 2012, 18:23
Ostatnio gdzieś przeczytałam że 4/5 kobiet uważa że odpowiednia pora na seks to 5 randka. Też jesteście tego zdania...
12 kwietnia 2012, 20:02
trochę nie wierzę we wszystkiego rodzaju statystyki:)))) wszystko zależy od ludzi, sytuacji ........
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Berlin
- Liczba postów: 2434
12 kwietnia 2012, 20:05
nie ma na to pory, zalezy od osób.
- Dołączył: 2012-04-08
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 90
12 kwietnia 2012, 20:05
MR917 napisał(a):
im samotny człowiek starszy, tym krócej czeka z seksem ;)
chyba masz rację
teraz bym się tak szybko nie zdecydowała na seks, ale jeżeli byłabym samotna w wieku 40lat to pewnie miałabym inne podejście:)
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Sea
- Liczba postów: 28
12 kwietnia 2012, 20:12
viselle. napisał(a):
zależy co myślimy o pojęciu `seks`.seks-jako zwykła fizyczność może odbyć się nawet po 1 randce... są różni ludzie...ale seks jeśli chodzi o kochających się w sobie ludzi to już po jakimś dłuższym czasie... na pewno nie 5 randek :)
Z tego wychodzi, że zakochany musi czekać długo na to co inny dostał już po pierwszej randce? :-)
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
12 kwietnia 2012, 20:16
Zależy od sytuacji itd itp.
Ale ogólnie gdyby mi zalezało na facecie czekałabym przynajmniej do 5 randki,zeby nie wyjsc na łatwą;)
Lepiej późno niz za wczesnie
12 kwietnia 2012, 20:20
ja12333 napisał(a):
Zależy od sytuacji itd itp.Ale ogólnie gdyby mi zalezało na facecie czekałabym przynajmniej do 5 randki,zeby nie wyjsc na łatwą;)Lepiej późno niz za wczesnie
jesli facet zerwie kontakt bo mu sie dalam to lepiej dla mnie ze zniknie z mojego otoczenia. jeden debil mniej
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
12 kwietnia 2012, 20:44
Zgadzam się z głosami, że regulowanie przyzwolenia na seks ilością randek, minutami spędzonymi razem i innym matematycznym pierdolnikiem nie ma najmniejszego sensu. Nie krytykuję spontanicznego seksu we wczesnym stadium znajomości, ale też nie zawsze jest to najlepszy pomysł. Nie każda z nas ma instynkt, który nie pomyli się szacując, czy warto przekroczyć tę intymną granicę i stąd wiele dziewczyn później ma moralnego kaca, bo gość się już po tym nie odezwał.
Ja preferuję najpierw się poznać, później iść na całość. W ten sposób i wzrastają starania drugiej osoby, moja pewność co do jej intencji, no i wzajemne pożądanie, ten pierwszy, wspólny, wyczekany raz jest bardziej ekscytujący. Z moim obecnym faciem zajęło mi to, hmm, z 2 miesiące. Fajnie się czekało.
Edytowany przez G.R.u. 12 kwietnia 2012, 20:49
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Zaragoza
- Liczba postów: 9117
12 kwietnia 2012, 20:44
to zależy od sytuacji, jednorazowe numerki też są fajne nie mowie ze na kazdej randce ale jesli cos zaiskrzy a Ty wiesz ze wiecej go nie zobaczysz to czemu nie. Z moja wielka miłościa przespałm sie po 2 tyg a bylismy ze soba 4 lata hehe a nie tak dawno mialam sytuacje ze spotykalam sie z pewnym facetem przez 3 miesiace i do niczego nie doszlo. Takze wedlug mnie w seksie nie ma zasad. Jak bedzie to wyjdzie w praniu :)