- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1394
10 czerwca 2012, 20:02
Hmm.. Jak patrzę na siebie do lustra, to owszem, widzę że mam co nieco za dużo, ale gdy jestem z Moim w łóżku i on mnie dotyka, cieszę się że mam krągłości i ma za co złapać :D Wiem, jestem strasznie dziwna :D On mi też w łóżku powtarza że mam piękne ciało, ale i tak uważa że mogłabym nieco mniej ważyć (wg niego 1-2 kg)
Czy któraś z Was tak samo się czuje czy tylko ja jestem taka? :D
Bo czytałam, że wiele vitalijek wstydzi się swojego ciała w łóżku
10 czerwca 2012, 20:39
ja sie nie wstydzilam do momentu jak nie zaczelam sie odchudzac, teraz to wole zeby nie widzial mnie nago ;p a ju wgl nie lubie jak mnie dotyka po brzuchu, o zgrozo ;d
- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1394
10 czerwca 2012, 20:40
meatball napisał(a):
ja sie nie wstydzilam do momentu jak nie zaczelam sie odchudzac, teraz to wole zeby nie widzial mnie nago ;p a ju wgl nie lubie jak mnie dotyka po brzuchu, o zgrozo ;d
Ja nie cierpię jak mnie tam dotyka gdy siedzę, bo wtedy mam takie 3 wałeczki ;p
10 czerwca 2012, 20:42
no wlasnie nie lubie jak np chce wlozyc mi reke pod bluzke a siedzac to sie robi fald i nie czuje sie komfortowo przez to :P
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13317
10 czerwca 2012, 20:43
somelikeyou napisał(a):
anonimka89 napisał(a):
ja jakbym robila pajacyki nago to bym sobie zeby piersiami wybila... :P
Zazdroszczę! :D
A spróbuj biegać z dużym biustem. A jak bolą przed @. Nie na czego zazdrościć.
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4364
10 czerwca 2012, 20:50
Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet powiedział, że mam schudnąć. Obawiam się, że seksu by nie bylo po takim wyznaniu, przez długi czas...
Ja to jestem dziwna... w łóżku nie mam żadnych kompleksów, mogę latać na golasa, wiem, że mu się podobam. Jesteśmy razem 6 lat w tym czasie moja waga wahała się w zakresie około 12 kg i zawsze czułam się swobodnie w sytuacjach intymnych. W przymierzalni czuje się źle, kiedy on widzi, że się coś nie mieszczę...ale to dlatego, że ogólnie frustruje mnie kwestia waga kontra ciuchy ;D Bardziej spinam się przed kobietami, trudno mi się przebrać przed koleżankami, czy rozebrać do stroju. Kobiety są bardziej krytyczne od mężczyzn.
- Dołączył: 2011-10-13
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 4505
10 czerwca 2012, 20:58
jak mi by tak powiedzial to bym go...hmmm pogryzla albo cos:) no nie wiem ale bylabym zla...naszczescie w moim wypadku jest odwrotnie moj mowi ze jest super (chociaz nie jest) a jak powtarzam ze cwicze, chce sie odchudzac to on protestuje i mowi ze nie chce mnie chudszej tylko taka jaka jestem:)
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 12971
10 czerwca 2012, 21:15
a moze ci tak powiedzial bo sama mu zasugerowalas ze chcesz schudnac albo tu i tam masz za duzo.
wg twoich wymiarow masz normalna wage i szczupla sylwetke .
Ja np nienawidze pokazywac w lozku swojego brzucha i nawet jak to robie to w pewien sposob go zakrywam zeby mnie to nie stresowalo.
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5327
10 czerwca 2012, 21:25
ja juz w jednym watku szerzej opisalam swoja historie,
moj dawny chlopak kiedys w miare kulturalnie dal mi do zrozumienia, ze tu i owdzie jest mnie za duzo. za duzy brzuch, uda, pupa.
po kilku miesiacach zdardzil mnie z grubsza ode mnie dziewczyna.
niech mi przyszly (bo obecny jest ok) facio powie, ze jestem za gruba (zakladajac, ze moja waga bedzie w normie wg bmi), to kopne go w d***pe
10 czerwca 2012, 21:32
Ja ważę przynajmniej ze 35 kg za dużo, a mój mąż uwielbia moje ciało. Nigdy nie mówił mi, żebym schudła. Oczywiście mówi mi, że jeśli chcę i mam się lepiej czuć ze zrzuconymi kilogramami to on będzie mnie dopingował. Podobam mu się taka jaka jestem i będę mu się podobać za te 35 kg mniej (poznał mnie jak ważyłam 20 kg mniej). Zwłaszcza, że będzie można wypróbować inne pozycje seksualne, na które w tej chwili nie możemy sobie pozwolić z racji chociażby mojego ciężaru czy grubości ud. No i będzie mógł mnie znowu nosić na rękach :)