Temat: o aborcji raz jeszcze

Nie naleze do zadnego ruchu anty aborcja czy inne,osobiscie jestem przeciw,Wiem,ze wsrod Was pewnie jest wiele przeciw jak i za.
Spojrzcie na te strone(ostrzegam,na mocne nerwy).


ja pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, i uwierz mi te dzieci są kochane, tak samo potrzebują miłości jak "normalne"dzieci i potrafią odwzajemnić uczucie, i mają takie samo prawo do życia jak każde inne dziecko. Jutro mam usg i jeśli lekarz powiedziałby mi pani dziecko ma zespól dovna nie usunęłabym uprawiałam sex, zdecydowałam się na dziecko więc teraz muszę być konsekwentna w tym
Ale nie chodzi o popieranie aborcji, tylko popieranie prawa autonomii wyboru i wolności sumienia. Poza tym samo sformułowanie "popieranie aborcji" jest dość nietrafne. Popierać to można akcję sadzenia drzew, a nie aborcję. Tu nie ma nic do popierania, bo nie ma w tym nic dobrego (żadna kobieta nie zareaguje: o jak fajnie! zrobie se aborcje! jupi!) - tu są koszty psychiczne dla kobiety, ale czasem to jest droga którą wybiera. Nie nam oceniach, kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień itd itp 

Salemka napisał(a):

Gosia2406 napisał(a):

Można być absolutnym przeciwnikiem aborcji. Pytanie tylko, czy można ustawą narzucać innym swój pogląd. Tysiące polskich kobiet co roku dokonuje farmakologicznej aborcji w domu, w warunkach zupełnie do tego nie przystosowanych, bo politycy uważają, że 1. nie są same w stanie samodecydować o sobie 2. jest tylko jeden słuszny światopogląd. Obecnie w naszym kraju bardziej szanuje się embrion niż kobietę. Inna rzecz, ze np. w Niemczech gdzie farmakologiczna aborcja jest dostępna przed zabiegiem kobieta ma obowiązkową konsultację psychologiczną. Odmawianie takiego prawa kobietą w PL jest podłe. Nie nam oceniać. Każdy ma swoje sumienie i powinien mieć możliwość się nim kierować p.s. filmik - zabieg jak zabieg. Kwestia opatrzenia się z krwią  - mnie umiarkowanie rusza (w LO pomagałam znajomemu weterynarzowi, rok na medycznej, dłuuugi staż na położnictwie)
Zgadzam się w 100% Lepiej bym tego nie ujęła.

i bardzo dobrze!! syf kiła i mogiła dla takich  konsekwencje bezmyślności i nieodpowiedzialności jakos ponieść taka "kobieta" musi!

puckolinka napisał(a):

ja pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, i uwierz mi te dzieci są kochane, tak samo potrzebują miłości jak "normalne"dzieci i potrafią odwzajemnić uczucie, i mają takie samo prawo do życia jak każde inne dziecko.

Niby prawda, ale kilkanaście lat temu większość z tych dzieci nie miałoby racji bytu, wiadomo teraz medycyna idzie do przodu i coraz więcej chorych dzieci żyje coraz dłuzej, ja mam znajomą, która ma bardzo chorą córeczkę, w tej chwili dziewczynka ma prawie 5lat, pięc lat bólu i cierpienia, 5lat brania leków, zabiegów, operacji -to co to jest za życie dla takiego dziecka, które powino bawić się w piaskownicy, jezdzic na rowerze i śmiać się jak inni jego rówieśnicy..

Pasek wagi

Gosia2406 napisał(a):

Ale nie chodzi o popieranie aborcji, tylko popieranie prawa autonomii wyboru i wolności sumienia. Poza tym samo sformułowanie "popieranie aborcji" jest dość nietrafne. Popierać to można akcję sadzenia drzew, a nie aborcję. Tu nie ma nic do popierania, bo nie ma w tym nic dobrego (żadna kobieta nie zareaguje: o jak fajnie! zrobie se aborcje! jupi!) - tu są koszty psychiczne dla kobiety, ale czasem to jest droga którą wybiera. Nie nam oceniach, kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień itd itp 
at

tu się  zgadzam
nie zobaczyłam do końca, musiałam wyjść.................boże,...................
Pasek wagi
Tego typu filmy i tak nic nie dadzą. Kto chce zabić dziecko to go nie obejrzy i i tak podda się aborcji, a kto jest przeciwny to przy tym zostanie. 
Osobiście nie pojmuję kobiet które są w stanie coś takiego zrobić, ale wiem, że do nich nic nie dotrze, chyba że po wielu latach przekonają się jaki straszny błąd popełniły. 
Sądzę też, że nie należy jednak napiętnować tylko tych kobiet, a pomyśleć też o ich otoczeniu, najbliższych- jak to jest że nikt im nie pomoże, nie wesprze i co najważniejsze nie powstrzyma przed takim czynem?

Gosia2406 napisał(a):

puckolinka napisał(a):

Gosia2406 napisał(a):

Można być absolutnym przeciwnikiem aborcji. Pytanie tylko, czy można ustawą narzucać innym swój pogląd......
Trochę racji masz, ale jeśli w Pl aborcja była dostępna co rusz każda by usuwała nastolatki uprawiałby sex bez żadnego zastanowienia wiedząc że zawsze mogą usunąć nikt by się nie zastanawiał nad bezpieczeństwem i konsekwencjami
1. Aborcja jako środek antykoncepcyjny ... nie wydaje mi się. Ale nawet jeśli to ludzie mają prawo być skretyniali i nawet jeśli nam się to nie podoba to nikt nie jest w stanie zakazać bycia kretynem. Jednak kretynizm innych nie może odgórnie ograniczać moich praw (nawet jeśli w życiu często mnie denerwuje i jest dystraktorem)2. Jesteśmy dość konserwatywnym społeczeństwem i nie sądzę aby wszyscy nagle radośnie pognali do klinik aborcyjnych i równie radośnie usuwali ciążę. Aborcja to jednak psychicznie to nie to samo co usunięcie migdałków (chociaż medycznie zabieg dużo mniej obciążający i skomplikowany) 3. można teraz kupić leki w necie bez problemu. Legalizacja to kwestia godności i bezpieczeństwa kobiet. Nie dostępności. Kto chce jarać zielsko - zajara,  kobieta chce usunąć ciążę to usunie, pytanie tylko w jakich warunkach, czy nie przypłaci tego zdrowiem i czy nie odbierze jej to szansy na kolejne, chciane dzieci. Godność i poszanowanie dla innych kobiet 

1. A mi się wydaje. Osobiście poznałam laskę z Białorusi, która w wieku 18 lat miała za sobą 3 skrobanki.
2. Ja nie jestem konserwatywna i nie wierze w Boga, a jednak aborcji nie popieram. I uważam, że właśnie jakby mieli na wyciągnięcie rączki taką możliwość to by drzwi się w tych klinikach otwierały i zamykały co chwilę. 
3. NIe interesuje mnie zdrowie takiej kobiety, jak dla mnie to po takim zabiegu może się wykrwawić na śmierć albo zostać kaleką. W trakcie zabiegu mogą nawet po niej chodzić szczury, dla mnie to nie jest człowiek. 
 

puckolinka napisał(a):

ja pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, i uwierz mi te dzieci są kochane, tak samo potrzebują miłości jak "normalne"dzieci i potrafią odwzajemnić uczucie, i mają takie samo prawo do życia jak każde inne dziecko. Jutro mam usg i jeśli lekarz powiedziałby mi pani dziecko ma zespól dovna nie usunęłabym uprawiałam sex, zdecydowałam się na dziecko więc teraz muszę być konsekwentna w tym

Masz rację, ale też dzieci z zespołem dovna, czy nie wiem z porażeniem mózgowym to jeszcze nic. W takim przypadku również na pewno bym nie usunęła ciąży. Ale zdarzają się przypadki gdzie dziecko jest na tyle niepełnosprawne że naprawdę nie może żyć samo. Moja koleżanka ma brata, który urodził się chory, nie wiem na co, głupio wypytywać, widziałam go kilka razy w życiu, nie chodzi, nie oddycha sam, nie je, nie pije, jego życie polega na leżeniu w łóżku a wszystko za niego robią maszyny. Nie rusza żadną częścią ciała, czasem zamyka usta... ale i to rzadko...Nie wiem czy można powiedzieć że on żyje, po prostu egzystuje... jak roślina... eh tak mi go żal..

zorza1982 napisał(a):

puckolinka napisał(a):

ja pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, i uwierz mi te dzieci są kochane, tak samo potrzebują miłości jak "normalne"dzieci i potrafią odwzajemnić uczucie, i mają takie samo prawo do życia jak każde inne dziecko.
Niby prawda, ale kilkanaście lat temu większość z tych dzieci nie miałoby racji bytu, wiadomo teraz medycyna idzie do przodu i coraz więcej chorych dzieci żyje coraz dłuzej, ja mam znajomą, która ma bardzo chorą córeczkę, w tej chwili dziewczynka ma prawie 5lat, pięc lat bólu i cierpienia, 5lat brania leków, zabiegów, operacji -to co to jest za życie dla takiego dziecka, które powino bawić się w piaskownicy, jezdzic na rowerze i śmiać się jak inni jego rówieśnicy..




ale jest różnica między np. zespolem dovna a chorobą którą ty opisujesz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.