24 lipca 2012, 21:00
co myslicie o dziecku w 17 lat? gdy mama ma dziecinna twarz, niedojrzela ale chce zostac '' mloda mama'' : d
25 lipca 2012, 00:25
Masakra, widzę, że jednak niektóre dorosłe kobiety są mniej odpowiedzialne niż nastolatki...
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3087
25 lipca 2012, 00:29
joanna.magdalena napisał(a):
sorry, ale jak nie chcesz dziecka to po prostu nie pchaj się facetowi do łóżka, bo jeśli nie chcesz dziecka na 100% to i zabezpieczenie powinno takie być...
Też nie chcę dziecka na razie, ale z seksu nie zrezygnuję. Chcę korzystać z życia.
25 lipca 2012, 00:42
pegy brown kazdy ma swoja definicje odpowiedzialnosci. dla mnie odpowiedzialna osoba w przypadku posiadania dziecka to taka ktora nie liczy na pomoc bo jej sie nalezy bo urodzila, albo komus dziecka zal i z litosci przyniesie wozek czy lozeczko po x dziecku z kolei, a na chrziny ciotka wypali tysiaka na pampersy bo matka dziecka jest bez grosza przy duszy.
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Chełm
- Liczba postów: 9990
25 lipca 2012, 00:55
Ja tam zawsze wiedziałam, ze chce miec dzieci. Co najmniej od 13 roku życia byłam juz tego pewna na 100% i nawet opowiadalam kolezankom ze bede miala trojaczki:p I tak mniej wiecej od 17 roku zycia wlasnie zaczelam mi sie faza instynktu, ktora trzyma mnie po dzis dzien. Z każdym rokiem jest coraz "gorzej", tj. coraz bardziej pragne dziecka. Gdyby mi sie przytrafiło byłabym w siódmym niebie, ale świadomie się nie zdecyduję. Z jednej strony wszyscy mówią o tym, by sie uczyć, zrobić karierę, zwiedzić świat itp. Z drugiej strony natomiast dlaczego uznaje się, że to są nadrzędne wartości? Moim marzeniem jest przeżywać piękny okres ciąży, wychowywania dziecka i patrzenia na jego dorastanie. I to marzenie chcialabym w pierwszej kolejności zrealizować. Przecież nie wiem ile jeszcze mi życia zostało więc im szybciej tym lepiej:P
25 lipca 2012, 01:03
wrednababa54 napisał(a):
pegy brown kazdy ma swoja definicje odpowiedzialnosci. dla mnie odpowiedzialna osoba w przypadku posiadania dziecka to taka ktora nie liczy na pomoc bo jej sie nalezy bo urodzila, albo komus dziecka zal i z litosci przyniesie wozek czy lozeczko po x dziecku z kolei, a na chrziny ciotka wypali tysiaka na pampersy bo matka dziecka jest bez grosza przy duszy.
Ile w Tobie jadu kobieto.
25 lipca 2012, 01:03
Dla mnie zajście w ciąże w wieku 17 lat i to planowaną, to totalny brak odpowiedzialności i głupota. Żeby wychować dziecko, trzeba mieć już jakieś doświadczenie. Ja sama mam 17 lat i nie wyobrażam sobie tego. Wiadomo, nic nie daje 100% pewności i gdyby się przytrafiło, to pewnie rodzina by mi pomogła. Ale ta myśl jest dla mnie przerażająca. Nie umiałabym sobie poradzić i obawiam się, że nie chciałabym wychowywać tego dziecka. Mój instynkt macierzyński nie istnieje, co mnie w sumie nie dziwi. Ale ciąża w tym wieku? Wykluczone.
25 lipca 2012, 01:11
nouvelleje
zaden jad tylko stwierdzenie faktow. to oczywiste zeby zabrac sie za dziecko potrzeba dojrzalosci i finansow a nie milosci i raczka "daj". paczka pampersow kosztuje wiecej jak antykoncepcja, ale ktos woli sobie zaoszczedzic na tym jednym i jak widac nie wychodzi mu to
25 lipca 2012, 01:14
mam całkowicie inne zdanie na ten temat, co więcej, kompletnie nie rozumiem twoich poglądów, dlatego myślę, że dalsza konwersacja na ten temat jest zbędna, bo się po prostu nie dogadamy w tej kwestii.
Edytowany przez Peggy.brown 25 lipca 2012, 01:15
25 lipca 2012, 01:51
Ja zaszłam w ciążę w wieku 18 lat. Już nie patrzyli na mnie jak na mamusię która na pewno wpadła itd, ale oczywiście była to wpadka. Jednakże nie spowodowana niezbyt rozsądnym myśleniem o tym co się dzieje. Dużo chorowałam i to zaburzyło działanie środków antykoncepcyjnych, więc nie było to w zasadzie z mojej winy. Zdarzyło się i już. Bywa i tak. Bardzo się cieszyłam, że jest zdrowe i myślę, że matka natura tak to urządziła żeby przez te 9 miesięcy dojrzeć do macierzyństwa. Ja ze szczerym sercem mogę powiedzieć, że byłam i jestem dojrzałą mamą. Mam obecnie 21 lat i teraz gdy ktoś mi mówi, że wyglądam na 16-18 lat i to za pewne mój braciszek i jak to wspaniale, że się nim chcę zajmować to się śmieję w głos i jestem dumna, że mój synek ma naturalną, młodo wyglądającą mamusię i mówię na głos "To mój syn, a ja mam 21 lat" . Na tyle mnie życie nauczyło samozaparcia i ambicji i odpowiedzialności, że jeżeli nawet teraz w tej chwili dowiedziałabym się, że jestem w ciąży to miałabym na tyle odwagi by stanąć przed lustrem i spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć "Tak, jestem na to gotowa". Życie nie zawsze jest na tyle kolorowe. Trzeba je brać garściami takie jakie jest i nie poddawać się. To, czy osoba niepełnoletnia lub po prostu młoda wiekiem poradzi sobie z macierzyństwem zależy tylko on niej. Może być samotną mamą (jak ja) a może stanowić przykład mamy idealnej. Ja o sobie powiem, że dziecko pozwoliło mi dojrzeć emocjonalnie.
Nie we wszystko można mieszać ojca... Kobieta rodzi dziecko i owszem partner (jeżeli jest) powinien żyć razem z nimi, ale jeżeli noga by się komuś powinęła w życiu kiedyś to musi liczyć na siebie.
Wracając do meritum... 17 latka mająca instynkt macierzyński i potrzebę posiadania dziecka... hmn.
Nie można powiedzieć nic na ten temat dzisiaj, teraz. Trzeba obserwować i wyciągać wnioski. Jeśli za pół roku po urodzeniu dziecka daje sobie radę ze wszystkim i nie szuka ucieczki z domu pod byle pretekstem i potrafi poświęcić się całkowicie dziecku to tak, dziecko i ona mają przed sobą przyszłość. Bo jest to zalążek rodziny...
Najważniejsze by taka osoba za X lat powiedziała sobie "Dobrze zrobiłam, jestem z siebie dumna"
Takie jest moje zdanie w tym temacie.
Pozdrawiam:)
- Dołączył: 2008-10-16
- Miasto: Lodówka
- Liczba postów: 1725
25 lipca 2012, 05:43
A dlaczgo mialoby to zajac tak dlugo? Siedemnascie lat w ciazy?