Temat: dziecko w 17 lat.

co myslicie o dziecku w 17 lat? gdy mama ma dziecinna twarz, niedojrzela ale chce zostac '' mloda mama'' : d

Masakra, widzę, że jednak niektóre dorosłe kobiety są mniej odpowiedzialne niż nastolatki...

joanna.magdalena napisał(a):

sorry, ale jak nie chcesz dziecka to po prostu nie pchaj się facetowi do łóżka, bo jeśli nie chcesz dziecka na 100% to i zabezpieczenie powinno takie być...

 

Też nie chcę dziecka na razie, ale z seksu nie zrezygnuję. Chcę korzystać z życia.

pegy brown kazdy ma swoja definicje odpowiedzialnosci. dla mnie odpowiedzialna osoba w przypadku posiadania dziecka to taka ktora nie liczy na pomoc bo jej sie nalezy bo urodzila, albo komus dziecka zal i z litosci przyniesie wozek czy lozeczko po x dziecku z kolei, a na chrziny ciotka wypali tysiaka na pampersy bo matka dziecka jest bez grosza przy duszy.



Ja tam zawsze wiedziałam, ze chce miec dzieci. Co najmniej od 13 roku życia byłam juz tego pewna na 100% i nawet opowiadalam kolezankom ze bede miala trojaczki:p I tak mniej wiecej od 17 roku zycia wlasnie zaczelam mi sie faza instynktu, ktora trzyma mnie po dzis dzien. Z każdym rokiem jest coraz "gorzej", tj. coraz bardziej pragne dziecka. Gdyby mi sie przytrafiło byłabym w siódmym niebie, ale świadomie się nie zdecyduję. Z jednej strony wszyscy mówią o tym, by sie uczyć, zrobić karierę, zwiedzić świat itp. Z drugiej strony natomiast dlaczego uznaje się, że to są nadrzędne wartości? Moim marzeniem jest przeżywać piękny okres ciąży, wychowywania dziecka i patrzenia na jego dorastanie. I to marzenie chcialabym w pierwszej kolejności zrealizować. Przecież nie wiem ile jeszcze mi życia zostało więc im szybciej tym lepiej:P

wrednababa54 napisał(a):

pegy brown kazdy ma swoja definicje odpowiedzialnosci. dla mnie odpowiedzialna osoba w przypadku posiadania dziecka to taka ktora nie liczy na pomoc bo jej sie nalezy bo urodzila, albo komus dziecka zal i z litosci przyniesie wozek czy lozeczko po x dziecku z kolei, a na chrziny ciotka wypali tysiaka na pampersy bo matka dziecka jest bez grosza przy duszy.

Ile w Tobie jadu kobieto.
Dla mnie zajście w ciąże w wieku 17 lat  i to planowaną, to totalny brak odpowiedzialności i głupota. Żeby wychować dziecko, trzeba mieć już jakieś doświadczenie. Ja sama mam 17 lat i nie wyobrażam sobie tego. Wiadomo, nic nie daje 100% pewności i gdyby się przytrafiło, to pewnie rodzina by mi pomogła. Ale ta myśl jest dla mnie przerażająca. Nie umiałabym sobie poradzić i obawiam się, że nie chciałabym wychowywać tego dziecka. Mój instynkt macierzyński nie istnieje, co mnie w sumie nie dziwi. Ale ciąża w tym wieku? Wykluczone. 
nouvelleje

zaden jad tylko stwierdzenie faktow. to oczywiste zeby zabrac sie za dziecko potrzeba dojrzalosci i finansow a nie milosci i raczka "daj". paczka pampersow kosztuje wiecej jak antykoncepcja, ale ktos woli sobie zaoszczedzic na tym jednym i jak widac nie wychodzi mu to
mam całkowicie inne zdanie na ten temat, co więcej, kompletnie nie rozumiem twoich poglądów, dlatego myślę, że dalsza konwersacja na ten temat jest zbędna, bo się po prostu nie dogadamy w tej kwestii.
Ja zaszłam w ciążę w wieku 18 lat. Już nie patrzyli na mnie jak na mamusię która na pewno wpadła itd, ale oczywiście była to wpadka. Jednakże nie spowodowana niezbyt rozsądnym myśleniem o tym co się dzieje. Dużo chorowałam i to zaburzyło działanie środków antykoncepcyjnych, więc nie było to w zasadzie z mojej winy. Zdarzyło się i już. Bywa i tak. Bardzo się cieszyłam, że jest zdrowe i myślę, że matka natura tak to urządziła żeby przez te 9 miesięcy dojrzeć do macierzyństwa. Ja ze szczerym sercem mogę powiedzieć, że byłam i jestem dojrzałą mamą. Mam obecnie 21 lat i teraz gdy ktoś mi mówi, że wyglądam na 16-18 lat i to za pewne mój braciszek i jak to wspaniale, że się nim chcę zajmować to się śmieję w głos i jestem dumna, że mój synek ma naturalną, młodo wyglądającą mamusię i mówię na głos "To mój syn, a ja mam 21 lat" . Na tyle mnie życie nauczyło samozaparcia i ambicji i odpowiedzialności, że jeżeli nawet teraz w tej chwili dowiedziałabym się, że jestem w ciąży to miałabym na tyle odwagi by stanąć przed lustrem i spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć "Tak, jestem na to gotowa". Życie nie zawsze jest na tyle kolorowe. Trzeba je brać garściami takie jakie jest i nie poddawać się. To, czy osoba niepełnoletnia lub po prostu młoda wiekiem poradzi sobie z macierzyństwem zależy tylko on niej. Może być samotną mamą (jak ja) a może stanowić przykład mamy idealnej. Ja o sobie powiem, że dziecko pozwoliło mi dojrzeć emocjonalnie.
Nie we wszystko można mieszać ojca... Kobieta rodzi dziecko i owszem partner (jeżeli jest) powinien żyć razem z nimi, ale jeżeli noga by się komuś powinęła w życiu kiedyś to musi liczyć na siebie.
Wracając do meritum... 17 latka mająca instynkt macierzyński i potrzebę posiadania dziecka... hmn.
Nie można powiedzieć nic na ten temat dzisiaj, teraz. Trzeba obserwować i wyciągać wnioski. Jeśli za pół roku po urodzeniu dziecka daje sobie radę ze wszystkim i nie szuka ucieczki z domu pod byle pretekstem i potrafi poświęcić się całkowicie dziecku to tak, dziecko i ona mają przed sobą przyszłość. Bo jest to zalążek rodziny...
Najważniejsze by taka osoba za X lat powiedziała sobie "Dobrze zrobiłam, jestem z siebie dumna"
Takie jest moje zdanie w tym temacie.
Pozdrawiam:)
A dlaczgo mialoby to zajac tak dlugo? Siedemnascie lat w ciazy? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.