- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lipca 2012, 21:00
co myslicie o dziecku w 17 lat? gdy mama ma dziecinna twarz, niedojrzela ale chce zostac '' mloda mama'' : d
24 lipca 2012, 21:59
i chodzilo tu o opieke, bo jesli nie facet i pensja to zostaja rodzice zeby jasnie pani krolewna skonczyla edukacje, bo nikt nie zostawi dziecka samego w domu. to chyba jest oczywiste. wiec mowienie ze skonczylam edukacje podrzucajac dziecko zakrawa o niedojrzalosc
24 lipca 2012, 22:00
tą kwestię już wyjaśniłam w jednym z wcześniejszych postów. nikt nie musi mi wierzyć i doszukiwać się nieścisłości w moich wypowiedziach. nie napisałam tego by się pochwalić, tylko by udowodnić, że mając dziecko również można coś osiągnąć. na tym zakończę.przepraszam, ale najpierw magister a potem inzynier?Różnie to bywa jak widać, więc nie generalizuję. Podaję jedynie przykład ze swojego podwórka.Swoją drogą zastanawiało mnie to zawsze jak to jest być matką w tak młodym wieku? Pomijam sprawy typu zajmowanie się dzieckiem, wychowywanie kiedy trzeba się dalej edukować, bo to można pogodzić, ale chodzi mi bardziej o taki psychologiczny czynnik. Zakładając, że dziewczyna urodzi w tym wieku to potem w wieku 24,25 lat czyli wtedy kiedy kończy się już studia to dzieciak ma już 7,8 lat.. Wtedy sporo kobiet nie myśli w ogóle o dzieciach odkładając to na daleką przyszłość. Tak sobie kiedyś o tym myślałem i pomimo tego, że dziecko w tym wieku wywraca ciut świat do góry nogami to chyba nie jest źle być tak młodą matką/rodzicami? Zakładam, że ma się pomoc i wsparcie rodziców/teściów i partnera i środki na utrzymanie rodziny.ja rodziłam w wieku 17 lat - liceum skończone ze średnią 5.4, magister chemii, za rok inżynier do tego.Piszesz o sobie, czy tak ogólnie ;] ?W sumie to nie słyszałem jeszcze o tym żeby 17 - latka chciała zostać matką, raczej zawsze sądziłem, że całe 100% poczęć w tym wieku to wpadki. Generalnie co druga dziewczyna z mojej szkoły była w ciąży w wieku 17-18 lat. Zamiast książek wolały rozkładać inne rzeczy. Koleżanka z klasy zaszła w ciążę w wieku 17 lat. Jednak poradziła sobie, ale z nauką ledwo, ledwo, ale za bystra nie była, więcco myslicie o dziecku w 17 lat? gdy mama ma dziecinna twarz, niedojrzela ale chce zostac '' mloda mama'' : d
24 lipca 2012, 22:01
Edytowany przez iwonkaiwonka345 24 lipca 2012, 22:02
24 lipca 2012, 22:05
24 lipca 2012, 22:07
24 lipca 2012, 22:09
oczywiscie ze wyjscie ze znajomymi poniekad jest wyrzeczeniem. kazdy tak sobie wyobraza poswiecanie czasu jak chce, ja wychodze kiedy chce gdzie chce, nie musze nikogo zatrudniac ani podrzucac nosidelka zeby byc wolnym, na noc jesli chce to zostane, nie musze sie wykrecac niepiciem alkoholu bo karmie piersia albo jestem w ciazy, nie jestem tez obciazona prawnie za krzywde czy zaniedbywanie dziecka(akurat mowiac o ostatnich wydarzeniac a polrocza, dorzucajac porzucenia na smietniku czy utopienie dziecka w rzece. a dzisiaj czytalam jak kobieta godzine po porodzie udusila dziecko ugotowala je, zmielila w maszynce i zakopala w ogrodku). spotkalismy sie ze znajomymi ktorzy maja roczne dziecko i pierwszy raz od prawie roku wyszli gdzies na noc razem. a sa to osoby ktore lubia wychodzic razem, a facet lubi wypic przy kazdym wyjsciu
24 lipca 2012, 22:10
24 lipca 2012, 22:10
oczywiscie ze wyjscie ze znajomymi poniekad jest wyrzeczeniem. kazdy tak sobie wyobraza poswiecanie czasu jak chce, ja wychodze kiedy chce gdzie chce, nie musze nikogo zatrudniac ani podrzucac nosidelka zeby byc wolnym, na noc jesli chce to zostane, nie musze sie wykrecac niepiciem alkoholu bo karmie piersia albo jestem w ciazy, nie jestem tez obciazona prawnie za krzywde czy zaniedbywanie dziecka(akurat mowiac o ostatnich wydarzeniac a polrocza, dorzucajac porzucenia na smietniku czy utopienie dziecka w rzece. a dzisiaj czytalam jak kobieta godzine po porodzie udusila dziecko ugotowala je, zmielila w maszynce i zakopala w ogrodku). spotkalismy sie ze znajomymi ktorzy maja roczne dziecko i pierwszy raz od prawie roku wyszli gdzies na noc razem. a sa to osoby ktore lubia wychodzic razem, a facet lubi wypic przy kazdym wyjsciu
Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 24 lipca 2012, 22:11
24 lipca 2012, 22:10
oczywiscie ze wyjscie ze znajomymi poniekad jest wyrzeczeniem. kazdy tak sobie wyobraza poswiecanie czasu jak chce, ja wychodze kiedy chce gdzie chce, nie musze nikogo zatrudniac ani podrzucac nosidelka zeby byc wolnym, na noc jesli chce to zostane, nie musze sie wykrecac niepiciem alkoholu bo karmie piersia albo jestem w ciazy, nie jestem tez obciazona prawnie za krzywde czy zaniedbywanie dziecka(akurat mowiac o ostatnich wydarzeniac a polrocza, dorzucajac porzucenia na smietniku czy utopienie dziecka w rzece. a dzisiaj czytalam jak kobieta godzine po porodzie udusila dziecko ugotowala je, zmielila w maszynce i zakopala w ogrodku). spotkalismy sie ze znajomymi ktorzy maja roczne dziecko i pierwszy raz od prawie roku wyszli gdzies na noc razem. a sa to osoby ktore lubia wychodzic razem, a facet lubi wypic przy kazdym wyjsciu
24 lipca 2012, 22:13