27 lipca 2012, 13:28
Chciałabym wybrać się do ginekologa , badania + zebrać jakieś wiadomości o antykoncepcji , ale nie mam pojęcia jak powiedzieć o tym mamie ;\ Jest trochę starej daty i sądzi pewnie że do ginekologa chodzą tylko kobiety w ciąży . Boję się że jak jej o tym powiem to będzie mówiła że pewnie już sex uprawiam albo że już w ciąży albo nie wieeeem ;( Jak to było z wami , również same zabiegałyście o taką wizytę ?
- Dołączył: 2008-03-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 992
27 lipca 2012, 21:45
Ja na pierwszą wizytę poszłam z mamą, miałam 16 lat. Moja mama sama mi ją zaproponowała, najpierw weszła ona, potem ja. Ja z mamą zawsze rozmawiam na wszystkie tematy, jesteśmy jak dwie przyjaciółeczki :D
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
27 lipca 2012, 22:18
powiedz mamie co i jak a nie dumasz... i się boisz. Jak nie masz nic na sumieniu to w czym rzecz? :)
27 lipca 2012, 23:57
a orientujecie się ile kosztuje ok .taka wizyta ?
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1691
28 lipca 2012, 08:46
U nas gin.biorą średnio ok.100 zł za wizytę.Tylko,że ja nigdy nie chodziłam prywatnie,mimo,że jestem matka już 3 dzieci.;)Szkoda mi było kasy,wolałam kupić coś w to miejsce dzieciakom.Moja pierwsza wizyta u gin. w wieku 15 lat(mama o tym nie wiedziała)i pojechałam autobusem.;)
28 lipca 2012, 08:49
ja place 120 za wizyte, 180 za wizyte z cytologia i usg a jak chce tylko recepte to za darmo. W innim miescie placilam 30zl jak bylam po recepte i 120-150 za wizyte cytologie i usg. Nie wiem ile za sama wizyte ze zwyklym badanie bo u tego drugiego nigdy tak nie bylam
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4389
31 lipca 2012, 12:11
ja jeszcze nie byłam, czuję się doinformowana.
Choć podejrzewam że zbliżam się do takiej wizyty, w końcu trzeba :P
31 lipca 2012, 23:07
pogadaj z mamą, zaoszczędzisz sobie prawdopodobnie stresu, a mama okaże się bardziej światłą kobietą niż ci się teraz zdaje. ja pierwszy raz byłam gdy wyczułam guzka na piersi w wieku 19l. - poszłam z mamą. pani doktor olała moją sprawę i to dzięki interwencji mamy dalej ciągnęliśmy moje leczenie, bo ja bym to pewnie olała tj i ginekolog. ostatnio byłam znów (teraz mam 20l.) po tabletki anty - tym razem bez mamy i bez jej wiedzy, u tej samej lekarki co za pierwszym razem. nagadała mi że zna moją matkę i ona jej mówiła, że jest temu bardzo przeciwna i mocno ją rozczaruję. do tego bez badań - które ze względu na mojego guza piersi są konieczne i których się domagałam a odmówiła mi - wypisała mi tabletki. potraktowała mnie bardzo nieprofesjonalnie i naraziła moje zdrowie. tabletek nie wykupiłam, poszłam o mamy, obgadałam z nią sprawę i razem poszłyśmy do innego ginekologa prywatnie - teraz jestem w trakcie robienia badań hormonalnych, a mama bardzo mnie wspiera.
- Dołączył: 2012-01-28
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 94
1 sierpnia 2012, 23:58
jeśli chcesz koniecznie, by mama towarzyszyła Ci podczas wizyty, możesz ostatecznie wcisnąć jej, że masz bardzo nieregularne miesiączki, czy coś tam... przecież na samo badanie i tak wchodzić z Tobą nie będzie?