- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1394
29 sierpnia 2012, 21:17
Tak się właśnie zastanawiam... Czy musicie się powstrzymywać podczas orgazmu? Chodzi o pojękiwania, krzyk. I na co byście nigdy nie pozwoliły partnerowi? Na klapsa w tyłek, sprośne słówka? Może już keidyś obraziłyście się za coś co wasz facet zrobił w trakcie? Zgodziłybyście się na seks w miejscu publicznym? :P
Temat nie dla cnotek ;)
Edytowany przez somelikeyou 29 sierpnia 2012, 21:18
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Rogalowa
- Liczba postów: 999
29 sierpnia 2012, 22:46
FemmeFatale : Dużo właśnie zależy od tego jak ułożony jest pokój.. nie pomyślałam o tym :) w moim np. 1 ściana to okna, 2 klatka, 3 mój przedpokój i 4 moja kuchnia... więc nie mam takiego połączenia jak w drugim pokoju (pokój w pokój z sąsiadem) mnie łączy tylko podłoga z sufitem sąsiada :) ale na 100% coś słyszą bo też mi sąsiad w żartach zasugerował :)
wrednababa : Faktycznie chorzy skoro nawet im kąpiel przeszkadzała..
- Dołączył: 2011-11-16
- Miasto: Chicago
- Liczba postów: 568
29 sierpnia 2012, 23:20
klapsy, sprosne slowka, tak -- grupowy -niee....
miejsce publiczne .... ;p wesele mojej kuzynki :P na dole impreza na gorze wyzgaszne swiatla :P i zagrodzone zeby nikt nie wchodzil tam, a mysmy weszli
![]()
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
29 sierpnia 2012, 23:22
kiedys wstydzilam sie jeczec wiec zaciskalam zeby, teraz juz czasem to facet mnie ucisza, zeby sasiedzi nie sluchali
![]()
klaps, sprosne słówka- jak najbardziej. to fajne tak...zatracić się w tym:)
seks w miejscu publicznym- nie dla mnie.
30 sierpnia 2012, 00:04
Sorayaaa napisał(a):
Mieszkanie w bloku jest uciążliwe, wiem bo sama mieszkam, słychać nawet chrapanie sąsiada, krzyki z 1 piętra ( ja mieszkam na 4), nawet bąki w wannie, dzikie bekanie po obiedzie ;/ no ale kurde wracając do tego jęczenia czego mam się ograniczać przez sąsiadów. Nie mówię tu o wrzeszczeniu w niebogłosy. Przecież nie będe się chować do szafy albo zatykać sobie buzi skarpetą...
![]()
![]()
usmialam sie po pachy ale swieta prawde wylozylas Tez sie jakos nie widze w szafie ze skarpetami w paszczy ani nie bede drala rylo na balkonie
Na co bym pozwolila - duzo zalezy od chwili,np na klapsa spoko ale bywa taki seks ze klaps mi przeszkadza a nie podnieca.
Edytowany przez narnia84 30 sierpnia 2012, 00:05
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
30 sierpnia 2012, 00:39
a na trójkat bym sie nie zgodizła w zyciu..
Edytowany przez paranormalsun 30 sierpnia 2012, 18:50
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
30 sierpnia 2012, 06:31
W układzie ja i mój facet wszystko jest dozwolone. Jestem raczej bardzo otwarta na eksperymenty, a nawet fetysze.
30 sierpnia 2012, 08:58
Ja akurat jestem z tych co podczas sexu krzyczą i jęczą :)
Taaaak mam po prostu - a, że Narzeczony dobry w te klocki to jestem głośno zawsze.
Podoba Nam się to i tyyyle.
A sprośne słówka podczas sexu też lubię, klapsy mojemu daję sama - chyba jestem trochę niegrzeczna
![]()
Cóż każdego kręci co innego:)
30 sierpnia 2012, 09:43
somelikeyou napisał(a):
Tak się właśnie zastanawiam... Czy musicie się powstrzymywać podczas orgazmu? Chodzi o pojękiwania, krzyk. I na co byście nigdy nie pozwoliły partnerowi? Na klapsa w tyłek, sprośne słówka? Może już keidyś obraziłyście się za coś co wasz facet zrobił w trakcie? Zgodziłybyście się na seks w miejscu publicznym? :PTemat nie dla cnotek ;)
Nie powstrzymuje się podczas orgazmu od "pojękiwań" i krzyków. Sąsiedzi usłyszą? Trudno. Najwyżej któryś z nich wywiesi na tablicy ogłoszeń list, w którym poprosi lokatorów z mieszkania nr ..... o cichsze uprawianie miłości.
Na klapsy w tyłek pozwalam. Na sprośne słówka też. Seks w miejscach publicznych też już był.
A nie pozwoliłabym na plucie na siebie i na trójkąt chyba tez nie.