- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1394
29 sierpnia 2012, 21:17
Tak się właśnie zastanawiam... Czy musicie się powstrzymywać podczas orgazmu? Chodzi o pojękiwania, krzyk. I na co byście nigdy nie pozwoliły partnerowi? Na klapsa w tyłek, sprośne słówka? Może już keidyś obraziłyście się za coś co wasz facet zrobił w trakcie? Zgodziłybyście się na seks w miejscu publicznym? :P
Temat nie dla cnotek ;)
Edytowany przez somelikeyou 29 sierpnia 2012, 21:18
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Tsarevo
- Liczba postów: 5213
29 sierpnia 2012, 21:50
na klapsa tak ;d na sprośne słówka tak ;d w miejscu publicznym hm... nie wszędzie to zależy od miejsca ale jeśli mam ogólnie powiedzieć to tak :)
nie zgodziłabym się na trójkąt nigdy jak już któraś z dziewczyn o tym wspomniała ;d
29 sierpnia 2012, 21:51
moi powyzsi sasiedzi to seksu raczej nie maja bo tylko wrzaski slychac i stad frustracja. a jak oni maja jeden pokoj duzy z kuchnia to nie wiem jak technicznie to robia. chyba ze dziecko usypiaja w wannie
byl problem u nas z zakupem orbitrteka, a oni w 3 z psem w 1 pokoju. 20 m?
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Rogalowa
- Liczba postów: 999
29 sierpnia 2012, 21:57
Mieszkanie w bloku jest uciążliwe, wiem bo sama mieszkam, słychać nawet chrapanie sąsiada, krzyki z 1 piętra ( ja mieszkam na 4), nawet bąki w wannie, dzikie bekanie po obiedzie ;/ no ale kurde wracając do tego jęczenia czego mam się ograniczać przez sąsiadów. Nie mówię tu o wrzeszczeniu w niebogłosy. Przecież nie będe się chować do szafy albo zatykać sobie buzi skarpetą...
- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1394
29 sierpnia 2012, 21:59
Z drugiej strony zawsze można radio włączyć i to jakoś przyćmi głosy :P
29 sierpnia 2012, 22:08
Ja chyba jestem otwarta na wszystko... tak sądzę. W granicach rozsądku.
Co by mnie wykurzyło z łóżka/innego miejsca ;) ?
pissing
fisting
duszenie
Tyle w temacie :)
29 sierpnia 2012, 22:12
Sorayaaa napisał(a):
Mieszkanie w bloku jest uciążliwe, wiem bo sama mieszkam, słychać nawet chrapanie sąsiada, krzyki z 1 piętra ( ja mieszkam na 4), nawet bąki w wannie, dzikie bekanie po obiedzie ;/ no ale kurde wracając do tego jęczenia czego mam się ograniczać przez sąsiadów. Nie mówię tu o wrzeszczeniu w niebogłosy. Przecież nie będe się chować do szafy albo zatykać sobie buzi skarpetą...
naszemu koledze z naprzeciwka sasiedzi pukaja do sciany jak ten bierze kapiel.
chorzy jacys i walnieci
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
29 sierpnia 2012, 22:19
Odgłosy- tak,żeby sąsiedzi nie słyszeli (nie zawsze wychodziło;p)
Słówka, klapsy?- Wskazane jak najbardziej :D
Nie obraziłam się jeszcze za nic.
Miejsce publiczne - Tego jeszcze nie było ;-)
edit. No chyba,że łany zboża, czy lasek jest miejscem publicznym^^
Edytowany przez FammeFatale22 29 sierpnia 2012, 22:26
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
29 sierpnia 2012, 22:24
Sorayaaa napisał(a):
fatblackcat napisał(a):
Sorayaaa napisał(a):
somelikeyou napisał(a):
Tak się właśnie zastanawiam... Czy musicie się powstrzymywać podczas orgazmu? Chodzi o pojękiwania, krzyk. I na co byście nigdy nie pozwoliły partnerowi? Na klapsa w tyłek, sprośne słówka? Może już keidyś obraziłyście się za coś co wasz facet zrobił w trakcie? Zgodziłybyście się na seks w miejscu publicznym? :PTemat nie dla cnotek ;)
dlaczego niby mamy musieć się powstrzymywać?
Bo nie każdy mieszka w dziczy gdzie może się do woli wydzierać. Niektórzy mieszkają w lokalach o dość cienkich ścianach, albo z dzieckiem za ścianą itp.
Nie trzeba mieszkać w dziczy żeby mieć swobodę we własnym domu. Po za tym kto tu mówi o wydzieraniu się? No chyba że porównujesz seks do obdzierania ze skóry.Ok, dzieci jestem w stanie zrozumieć ale sąsiedzi? Jakbym się przejmowała sąsiadami to nic bym w domu nie zrobiła bo ''sasiedzi usłyszą''. Wolnoć tomku w swoim domku.
Dokładnie.
Moje dziecko nic nie słyszało,spało pięknie w swoim pokoju...Nie budziło się,a sąsiadka kurde słyszała(wiem,bo mówiła,ale ze śmiechem, bo była spoko ;p),no ,ale miała łóżko na tej samej ścianie,co my;p....Ale nie ma się co dziwić,skoro normalną rozmowę słyszała....
Kocham bloki<3
29 sierpnia 2012, 22:29
Ja mieszkam w bloku, ale swoich sąsiadów nie słyszę... Tylko w okresie poświątecznym (??) w kibelku słyszałam non stop kolędy :D to był luty...