Temat: Pytanie do kobiet - sex

 Mam dość poważny problem. Jestem z moim ukochanym już trochę.... Jest to mój pierwszy i najprawdopodobniej ostatni partner z którym będę uprawiać sex. Jesteśmy razem 4 lata i nie wiem co to orgazm. Chodzi dokładniej o to, że kiedy się kochamy jest mi dobrze itp ale nie czuje takiego wiecie.... 'wow' jak on czuję. Nie wiem czy to moja wina, czy jego, ale raczej moja bo nie umiem się skupić, a sex jest wg mnie taki jaki być powinien. Zadał mi dziś pytanie, czy jestem pewna, że nigdy nie miałam orgazmu pochwowego i nie kryję się z tym, że nie miałam. Nie czuję tego samego kiedy zaspokaja mnie w inny sposób. Wiem, że to dość krępujący temat, ale proszę, spróbujcie mi powiedzieć co kobieta wtedy czuję, bo naprawdę już dostaję bzika... ;/

pulchna20 napisał(a):

Nie poddawaj sie, powiem tak ja dla mojego jak i on dla mnie byliśmy swoimi pierwszymi, jak myśle o naszych początkach to teraz chce mi się śmiać jak byliśmy nie poradni w łóżku.(oczywiście wtedy tak nie myslałam) Przez pierwsze 5 lat nie miałam orgazmu (ale i tak uwielbiamłam seks z nim i nie do pomyślenia mi było rezygnować z tego). Przez następne 3 lata zaczełam dochodzić na początku to był raz na półroku póżniej coraz częściej. Teraz dostaje co drugi raz :) a kochamy sie codziennie heheh. Orgazm jak jest to się czuje, nie można mieć wątpliwości, oprócz innych oznak których trudniej opisać, ja zawsze promienieje i nie mogę przestać sie szczerzyć (nawet jakbym chciała). Powiem ci tak, sexs od tych 3 lat jakoś specjalnie się nie zmienił (czasami myśle że on nawet nie musi sie tak starać jak kiedyś. Mam szczęście że nie myśli tylko o zadowoleniu siebie. U mnie ta bariera tkwiła w głowie (podświadomie bałam sie dostać) Zaczynaliśmy w domu gdy rodzice byli w domu i wyrobił sie pewny strach. Musiałam być czujna, cicha, a nie skupiałam sie na seksie z nim. Trzeba pragnąć tego, spróbować sie zjednać z partnerem, w ruchach w oddechach. Może ty tez masz jakąś barierę o której nie wiesz... Powodzenia

Zgadzam się:)
też nie mam orgazmu z partnerem, ani pochwowego, ani łechtaczkowego. po prostu nie i tyle. owszem, jest bardzo przyjemnie, nawet więcej, ale nawet nie zbliżam się do szczytowania - mam zupełnie inne doznania i jakby inna fizjologia. oral nie sprawia mi przyjemności, wolę dotykanie całego ciała, masaże. za to sama dochodzę, łechtaczkowy w kilka chwil. prawdę mówiąc to nie przepadam za nim, bo źle się potem czuję - śpiąca i zbiera mnie na wymioty... mimo wszystko satysfakcjonuje mnie moje życie seksualne z partnerem. mogłoby być więcej i częściej, ale na razie nie ma ku temu okazji... jeszcze tylko kilka dni ;D

Do nie dawna tez mialam problem z orgazmem pochwowym, ale moj facet zaczal ogladac filmy edukacyjne i wyprobowal jak bylismy na urlopie nowa technike. Uzywal paluszkow kochane stymulujac punkt g, mialam orgazm, po czym po kilku dniach nawet podczas seksu bylismy blisko... wiec kwestia znalezienia odpowiedniej pozycji, gdzie czlonek partnera trafia w punkt g no i oczywiscie troche treningu... ale najwazniejsze luz i nie myslenie o wszystkim innym jak o przyjemnosci czerpanej ze stosunku i t tego ze jestes blisko ze swoim partnerem. Nie skupiaj sie na orgazmie bo go nie osiagniesz, skup sie na doznaniach i przyjemnosci

Po jakims czasie prob i szukania idpowiednich pozycji przezyjesz orgazm pochwowy, a lechtaczkowy pokieruj partnera w najbardziej wrazliwe miejsce i osiagniesz bez problemu, jesli oczywiscie praktykujecie seks oralny (mam kolezanke ktora nie praktykuje, nigdy)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.