- Dołączył: 2012-08-09
- Miasto:
- Liczba postów: 60
24 września 2012, 20:29
Mam dość poważny problem. Jestem z moim ukochanym już trochę.... Jest to mój pierwszy i najprawdopodobniej ostatni partner z którym będę uprawiać sex. Jesteśmy razem 4 lata i nie wiem co to orgazm. Chodzi dokładniej o to, że kiedy się kochamy jest mi dobrze itp ale nie czuje takiego wiecie.... 'wow' jak on czuję. Nie wiem czy to moja wina, czy jego, ale raczej moja bo nie umiem się skupić, a sex jest wg mnie taki jaki być powinien. Zadał mi dziś pytanie, czy jestem pewna, że nigdy nie miałam orgazmu pochwowego i nie kryję się z tym, że nie miałam. Nie czuję tego samego kiedy zaspokaja mnie w inny sposób. Wiem, że to dość krępujący temat, ale proszę, spróbujcie mi powiedzieć co kobieta wtedy czuję, bo naprawdę już dostaję bzika... ;/
25 września 2012, 06:17
Moge tylko wspolczuc....
Orgazm jest w glowie....Ale przydalby sie jeszcze fajny partner, ktory zna kobiece cialo.
Moj partner na poczatku naszej znajomosci powiedzial mi tak..... Bedziesz kochala sie ze mna kochac....
Zycze Ci takiego partnera :-)
- Dołączył: 2007-12-28
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 347
25 września 2012, 08:14
Nie poddawaj sie, powiem tak ja dla mojego jak i on dla mnie byliśmy swoimi pierwszymi, jak myśle o naszych początkach to teraz chce mi się śmiać jak byliśmy nie poradni w łóżku.(oczywiście wtedy tak nie myslałam) Przez pierwsze 5 lat nie miałam orgazmu (ale i tak uwielbiamłam seks z nim i nie do pomyślenia mi było rezygnować z tego). Przez następne 3 lata zaczełam dochodzić na początku to był raz na półroku póżniej coraz częściej. Teraz dostaje co drugi raz :) a kochamy sie codziennie heheh. Orgazm jak jest to się czuje, nie można mieć wątpliwości, oprócz innych oznak których trudniej opisać, ja zawsze promienieje i nie mogę przestać sie szczerzyć (nawet jakbym chciała). Powiem ci tak, sexs od tych 3 lat jakoś specjalnie się nie zmienił (czasami myśle że on nawet nie musi sie tak starać jak kiedyś. Mam szczęście że nie myśli tylko o zadowoleniu siebie. U mnie ta bariera tkwiła w głowie (podświadomie bałam sie dostać) Zaczynaliśmy w domu gdy rodzice byli w domu i wyrobił sie pewny strach. Musiałam być czujna, cicha, a nie skupiałam sie na seksie z nim. Trzeba pragnąć tego, spróbować sie zjednać z partnerem, w ruchach w oddechach. Może ty tez masz jakąś barierę o której nie wiesz... Powodzenia
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: Xx
- Liczba postów: 431
25 września 2012, 08:40
Mi się udało raz, ale tylko raz przez 4 lata związku. Sądzę że jeszcze dużo pracy przed nami :) Przede wszystkim wydaje mi się że 95 % to jest psychika i nasze nastawienie.
- Dołączył: 2012-05-06
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 397
25 września 2012, 09:14
.
Edytowany przez blacklove89 25 września 2012, 09:16
25 września 2012, 09:30
bardzo ciężko osiągnąć orgazm pochwowy, a prawdę mówiąc, on bierze się stąd, że stymulujemy punkty, które znajdują się po drugiej stronie łechtaczki.
orgazm najłatwiej osiągnąć przez dotykanie łechtaczki.
dla mnie seks jest przyjemnością, ale orgazmu nigdy nie mialam podczas niego, tylko przed lub po ;)
pogadaj z partnerem, żeby doprowadził cię samym dotykiem.
- Dołączył: 2011-06-16
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2366
25 września 2012, 09:41
to jest po prostu trzęsienie ziemi i nie da się tego nie zauważyć :)
- Dołączył: 2007-05-15
- Miasto: Żar
- Liczba postów: 987
25 września 2012, 10:14
untilltheworldends napisał(a):
dorotkastokrotka napisał(a):
dziewczyno, jak nie było "WoW" to nie miałaś orgazmu, ani pochwowego ani łechtaczkowego ani żadnego. Odpuść sobie chłopa, jak w łóżku nie gra to i w życiu nie gra (ja rozumiem,że trzeba czasu na dopasowanie,ale 4 lata???)
Szczerze Ci powiem, że mogłabym żyć bez tego 'wow'. I jakoś nie jestem taka płytka, żeby zależało mi tylko na tym. Kocha się kogoś za charakter a nie za to czy mi jest z nim dobrze w łóżku czy nie! To tylko takie ale, bo mnie zdenerwowałaś.
ha,dobre
![]()
teraz tak mówisz. Jak pożyjesz sobie, 10, 20 lat albo i dłużej z facetem,który jest kiepski w łózku, to na starość będziesz sobie w brodę pluć,żeś z takim jełopem została. To,że będąc młodą osobą możesz żyć, bez orgazmu, nie znaczy,ze za parę lat tez tak będzie. Wiesz,że pożądanie rośnie u kobiet wraz z wiekiem? co będzie jak za 10 lat stwierdzisz,że masz ochotę na seks, chcesz satysfakcji,ale wiesz że mąż ci jej nigdy nie da? odejdziesz?rozwiedziesz się?czy znajdziesz sobie kochanka? czy będziesz sie modlić o zmniejszenie apetytu na seks?
Edytowany przez dorotkastokrotka 25 września 2012, 10:20