- Dołączył: 2012-09-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5922
25 października 2012, 15:40
Witajcie dziewczyny.Temat glownie skierowany do mam nie tylko kilka,ale kilkanascie i wiecej miesiecy po porodzie. Jak to bylo/jest u Was?Czy w tej kwestii jest tak jak bylo przed ciaza,czy cos sie zmienilo?A jesli zmienilo sie na gorsze to jak sobie z tym radzicie?Suplementy,pomoc specjalisty moze(jakie efekty?)
25 października 2012, 15:44
moze nie jestem specjalistka, poniewaz nie urodzilam dziecka ale mysle zemoge troszke przedstawic Ci sytuacje. Mam wiele znajomych i niektore z nich po urodzeniu dziecka nie maja ochoty na seks ze wzgledu na to ze wsydza sie swojego ciala, nie chca sie pokazac, boja sie ze nie "sprawia przyjemnosci partnerowi", jest tez tak iz dziecko zabiera tyle czasu ze jest sie na tyle zmeczonym i nie ma sił, czasu po prostu ochoty na seks. Znam tez kobiete ktora brzydzi sie teraz seksem.. eh
Wazne jest stanowisko partnera, musi pokazywac ze cialo mamusi sie podoba i ze ma na nia ochote, wazne jest tez zeby zrobic sobie np taki wieczor wspolny i wtedy przy kolacji zrelaksowac sie, odpoczac i wtedy wziac za seks..
bo tak szczerze kladac dziecko spac i myslec o tym ze zaraz sie obudzi albo nie daj boze sie obudzi..wszystko psuje a ja uwazam ze powinni partnerzy poswiecac sobie czas indywidualnie jesli jest taka mozliwosc :)
Edytowany przez szagii 25 października 2012, 15:47
- Dołączył: 2012-09-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5922
25 października 2012, 16:27
szagii,tak w wielu kwestiach masz racje.Jednak mnie chodzi bardziej o brak podniecenia niz brak czasu.Tego co jest uwarunkowane hormonami.Bo,tak to prawda,dziecko pochlania sporo uwagi,ale kilkumiesieczny bobas zazwyczaj przesypia cala,badz wiekszosc nocy.Co do kobiet ktore wstydza sie swego ciala,tez jestem w stanie zrozumiec.Jednak z mojego doswiadczenia wiem,ze problem tkwi gdzies indziej,bo nie wstydze sie swojego ciala przed partnerem,dziecko mam super i wcale mnie tak bardzo nie meczy,przesypia cala noc.Chodzi o to,ze nie odczuwam takiej checi jak kiedys.Moj mozg chce ale cialo jakby nie do konca reaguje.Jak juz dojdzie do zblizenia,to jest super i zawsze po zastanawiam sie w czym tkwi problem,skoro jest tak dobrze.Fakt,do mojego zycia wkradl sie pewien marazm,bo juz prawie rok z dzieckiem w domu i chyba brakuje mi kontaktu z ludzmi,pracy,itd.Troche mnie to doluje czasem.
No coz,moj temat nie porwal do dyskusji:)Moze innym razem.Jakkolwiek dzieki szagii za komentarz;)
25 października 2012, 16:39
mayuko hm moze powinnas udac sie do jakiegos lekarza, wiesz to nic wstydliwego, wiele kobiet ma podobnie..
- Dołączył: 2012-02-17
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 684
25 października 2012, 16:41
chyba Cie nie pociesze, ale sama mam taki problem z tym ze trwa on juz 3,5 roku :/, nie jest to zwiazane z kompleksami,brakiem czasu, czy zmeczeniem, poprostu poprzestawialo sie w mojej glowce i za cholere nie chce sie przestawic spowrotem. jest dla mnie jak i dla mojego partnera meczace, sama nie wiem co mam z tym robic, ostatnio bardzo duzo o tym myslalam i chyba wybiore sie po pomoc do specjalisty, bo zaczyna mnie to bardzo mocno meczyc :/, no i podpinam sie do pytania :D moze znajdzie sie ktos kto troszeczke bedzie mogl pomoc :P pozdrawiam
- Dołączył: 2009-12-16
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 147
25 października 2012, 16:43
Moze poprstu wszystkie kobiety po porodze zajmuja sie dziecmi i nie maja czasu na pogaduchy - ja tez nie jestem jeszcze mama takze nie doradze z wlasnego doswiadczenia...ale moze tak jak piszesz twoja gospodaka hormonalna zostala zachwiana i spadlo ci libido...moze idz do ginekologa i spytaj sie o porade - czytalam ze brak ochoy na sexs po porodzie to normalna sprawa spowodowana zmeczniem i przyzwyczajaniem sie do swojego ciala - ale to ciebie nie dotyczy jak napisalas takze kierowalambym sie do tego zachwianai hormonalnego...
Ps. Jak ci sie nie chce to ulzyj jakos mezowi
Pozdrawiam i 3maj sie
25 października 2012, 16:47
Iwica yy zszokowalo mnie to co napislaas.. jak ona ma ulzyc mezowi ale ona tez chce miec z tego radoche przeciez kochac sie z milosci to podstawa, to wspaniala rzecz ja sobie nie wyobrazam zeby ulzyc mezowi i nic nie czuc.. chyba oszalalas..
autorko nie sluchaj tez rady tylko dziewczyny idzcie do specjalistty i sie leczcie
- Dołączył: 2009-12-16
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 147
25 października 2012, 16:52
Nie napisalam tego ze zlym zamiarem!! Sorry ale nie mam 20 lat!
Chodzilo mi bardziej aby tez nie zapominac o partnerze....on tez cierpi w tym... i nie uwazam nic zlego w tym aby poswiecic sie dla partnera czy jest w tym cos zlego??Nie napisalam aby sie do czegos zmuszac ale sa inne rodzaje przyjamnosci!!
25 października 2012, 16:53
nie wiem po co wciskasz watek o wieku moze ja mam tyle ale pomysl o niej,,...ona sie meczy a on wie o problemie to niech jej pomoze.. omg
- Dołączył: 2009-12-16
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 147
25 października 2012, 17:01
Bo wybacz ale majac 20 lat jeszcze tego nie rozumiesz, zyjesz w przeswiadczeniu ze mezczyzna bedzie zyl w bialym malzenstwie:)
Prawdopodobnie wspiera - ale czy jest w tym cos zlego aby podjesc do tego realnie...zaloze sie ze bedzie sie za jakis czas dopytywal jak ten stan bedzie dlugo trwal i kiedy sie skonczy....no sorry ale facet jest facetem
Masz chlopaka ? spytaj sie go o rade.