Temat: pierwszy raz

Kiedyś na vitalii przeczytałam jedną wypowiedz na forum o tym, że głupotą jest czekanie z sexem do ślubu , bo to tragedia jak ona i on niedoświadczeni a przede wszystkim jak on 

Ja oczywiście się z tym nie zgadzam ,bo chlopak prawiczek to moim zdaniem skarb. 

Wy się z tym zgadzacie się z tym ? 

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Andala napisał(a):

Jeśli partnerzy mają inne temperamenty to i praca nic nad związkiem nic nie da. Bo jedna osoba zawsze będzie się poświęcać. Wiem że to jest tylko seks i wydaje się niezbyt ważny, ale tak nie jest. Zapytaj jakiejkolwiek z par które znasz, poczytaj różne artyuły, badania, ankiety. Seks jest bardzo ważną częścią związku i jeśli jest coś nie tak to niestety dobrze się nie skończy. I właśnie dlatego jeśli jest się razem dobrze jest poznać się w łóżku przed ślubem żeby później nie być sfrustrowanym człowiekiem ;) Jedna z vitalijek pisała że nie była zadowolona z pierwszego partnera że było im źle i gdyby wyszła za niego to byłaby nieszczęśliwa.Kobiety szukają faceta który jest np kochający, troskliwy, odpowiedzialny itp i uważam że jednym z czynników jest dopasowanie w łóżku.
Nigdy nie jest tak, że partnerzy zgadzają się w każdej życiowej kwestii. Jedno chce mieszkać w domu, drugie w mieszkaniu, jedno na wsi, drugie w mieście, jedno chce mieć dwójkę dzieci, drugie piątkę. Całe nasze życie to sztuka wspólnych kompromisów. A jeżeli się kogoś kocha to uszczęśliwianie go sprawia, że samemu jest się szczęśliwym.


Co więcej poświęcenie jest wpisane na stałe w każdy związek, inaczej niestety nie da się nawet relacje przyjacielskie czy koleżeńskie naznaczone są pewną dozą poswięcenia

Andala napisał(a):

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Kosiadala napisał(a):

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Wychodzi na to, że dla niektórych osób seks jest jedynym czynnikiem, który decyduje o powodzeniu związku. Smutne... A facetów dobiera się jak buty w sklepie- mierzysz, sprawdzasz "czy pasują", jak nie to bierze się inne, szuka następnych. A gdzie miłość? Nie, nie namiętność, a więź psychiczna, zrozumienie, wspólne plany i marzenia? Czy naprawdę facet musi być dobry w łóżku, żeby został mężem? A odpowiedzialność za dom i rodzinę? Dla mnie to uprzedmiotowienie człowieka, sprowadzenie go do tego, czy penis będzie dobrze pasował do waginy (przepraszam za dosadność). Super, mam dwa orgazmy w ciągu nocy. Co z tego, że facet mnie nie szanuje, jest leniem, ma wszystko w d... Naprawdę o to chodzi? Jak już ktoś napisał- tu nie ma co "nie pasować", to czysta anatomia. A przyjemność czerpana z seksu nie wynika z tylko z cielesności, ale też duchowości, uczucia, które łączy nas z drugim człowiekiem. I na to, by było przyjemnie trzeba czasami pracować wspólnie.
No właśnie o tym mówię.Andala owszem jest jednym z czynników ale nie najważniejszym.Temerament i libido zmienia się nie jest stały i jeden na całe życie jeśli uważasz inaczej to ja oraz inne osoby  jak widać są wyjątkami :)wierz mi nie poświęcam się ani prze minutę będąc z moim Mężem w alkowach a kiedyś łóżko mogłoby dla mnie nie istnieć, ale to wymagało pracy, delikatności i cierpliwości... :P
Dokładnie! To wymaga pracy. Oczywiście, są pary, które od razu są idealnie dobrane pod względem "cielesnym" i duchowym. Ale ich jest niewiele (choć z pewnością chwalą się tym i te, u których tak idealnie nie jest). Przeważająca większość to osoby, które na udany seks muszą wspólnie pracować.Aaa, no i jeśli chodzi o "wypróbowanie" się przed ślubem. Pamiętajcie, że nie wszystko w życiu można robić "na próbę". W ciążę też zajdziecie dla wypróbowania? Ojej, mam mdłości, już nie chcę być w ciąży! Ojej, dziecko w nocy mnie budzi, już go nie chcę! Życie jest prawdziwe, nie na próbę.
Istnieje jeszcze coś takiego jak antykoncepcja  Ja tam nikomu do łóżka nie zaglądam i szanuję poglądy innych ;) jednak z relacji kolezanek czy informacji ze studiów (psychologia) wiem że że nieudany seks najczęściej prowadzi do zdrad, frustracji i rozstania. Jeśli sobie z tym radzicie, pracujecie i jesteście szczęśliwi to bardzo się cieszę i życzę szczęścia i udanegeo seksu w przyszłości ;)


Dziwne teraz te nowoczesne metody nauki na studiach psychologii, odnoszę wrażenie, ze jeszcze kilka lat temu były inne bo praktykujący psycholodzy mówią co innego ale cóż życie się zmienia.
Oj szczęśliwi jak najbardziej a seks jak najbardziej udany ale dziękuję za życzenia bo jeśli faktycznie może być jeszcze lepszy to chyba skrzydła mi urosną :)
Kosiadala już tak nie hejtuj, wierz mi że potrafię czytać ze zrozumieniem, widzę że jak ktoś ma inne zdanie to najlepiej dać do zrozumienia że nie jest na tyle mądry by przeczytać ze zrozumieniem. śledzę dyskusję bo mnie interesuje temat, ale coraz rzadziej słowo dyskusja pasuje do tego forum.

limones napisał(a):

Kosiadala już tak nie hejtuj, wierz mi że potrafię czytać ze zrozumieniem, widzę że jak ktoś ma inne zdanie to najlepiej dać do zrozumienia że nie jest na tyle mądry by przeczytać ze zrozumieniem. śledzę dyskusję bo mnie interesuje temat, ale coraz rzadziej słowo dyskusja pasuje do tego forum.

Widać jednak nie czytasz ze zrozumieniem, bo gdybyś czytała nie było by tego postu, nie zabraniam nikomu posiadać własnego zdania co więcej akceptuję je i szanuję (nudno było by gdyby wszyscy mieli takie samo) ale chyba nie uważasz, że ja swojego mieć nie mogę, a to że mogę je poprzeć argumentami lub wyjaśnić coś co ktoś być może opatrznie zrozumiał to chyba też moje prawo prawda?
Ale to już zupełnie nie na temat więc niech każdy pozostanie przy swoim zdaniu...
Też wychodziłam z takiego założenia, dopóki nie poznałam swojego chłopaka. Długo czekaliśmy z pierwszym razem, ale teraz jestem zadowolona, że zrobiliśmy to przed ślubem. Poza tym, ja właśnie dostałam ten "skarb", bo on był prawiczkiem (a ja dziewicą).
Ja uważam, że każdy ma własny rozum i przekonania! I, że nie powinno się na imprezie pod wpływem % iść od razu do łóżka, ale jeśli jest się w związku i zna się drugą osobe, to to czy po ślubie, czy przed to dla mnie obojetne! Bo chyba najważniejsze jest uczucie?

kakaowaa napisał(a):

sukces.ma.rozmiar.S napisał(a):

Moim zdaniem to fajna sprawa, czekać z seksem do ślubu, mieć coś tylko dla siebie nawzajem, coś, czego nikt inny nie widział, nie czuł i nie miał. A "niedopasowanie"? Przecież to nie spodnie, które się przymierza i jak nie pasują to się bierze inne. To intymna relacja z drugim człowiekiem. Jej powodzenie bardziej zależy od uwarunkowań i relacji psychicznych niż fizycznych.
podpisuję się pod tym

Ja również... Jest w tym pewna wyjątkowość :) My czekaliśmy, nie żałuję :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.