- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 grudnia 2010, 16:15
15 grudnia 2010, 23:30
15 grudnia 2010, 23:35
16 grudnia 2010, 20:28
Milutka to nie chodzi o olewcze podejście do "bzykania". Nie każda idzie z facetem do łóżka na puste bzykanie :/ masz jakieś takie troche dziwne podejście do sprawy. Każdy robi jak uważa, ale temat sexu przed 18 nie jest chyba tematem tabu no chyba, że chcemy się uwsteczniać do zamierzchłych czasów gdzie wystająca kostka spod spod długiej spódnicy była czymś wręcz obraźliwie wyzywającym :O Myślę, że każdy ma własne zdanie na mój temat-jedni przezyją swój pierwszy raz w wieku lat 17 a inni po 40tce... i dziewczyna w sumie nie zapytała się nas jakie mamy zdanie na temat tego czy nam się to podoba czy nie tylko chodziło o kwestie gumek, które odnalazła jej matka. Uważam, że jak na swój wiek jest odpowiedzialna...bo znam wiele przypadków dużo starszych a durnych dziewczyn, którym świat się przewrócił do góry nogami bo ups...zapomniały. Dlatego uważam, że to troche niestosowne szkalować młodą dziewczynę za to, że stara się żyć wg. własnego ja ale przynajmniej odpowiedzialnie. Ja tam bede trzymała jej strony. Nie znaczy, że nie możesz miec oczywiście swojego zdania tylko, że to trochę głupie pisać o bzykaniu, udostępnianiu mieszkania do bzykania i ogolnego bzykania-apropos myślałam, że kobieta w Twoim wieku operuje trochę innym słownictwem
P.S. I nawet jeśli masz swoje zdanie, to nie patrz z góry na zdanie innych bo oni tez mają do niego prawo i nie wykorzystuj go do jakiś dziecinnych podsmiechujek bo chyba bardziej rozbawiły mnie Twoje komentarze niż wystraszonej nastolatki ;) pozdrawiam
16 grudnia 2010, 21:21
16 grudnia 2010, 22:54
Edytowany przez Ghostina 16 grudnia 2010, 22:54
30 grudnia 2010, 16:36
Ghostina zarówno rozumiem wypowiedź Twoją jak i Milutkiej. Nie chodzi mi o kontekst uwsteczniania jaki zrozumiałaś w mojej wypowiedzi. Chodzi mi tylko o to, że nawet jeśli załozycielka wątku nie przyznałaby się, że już sypia z chłopakiem to fakt sypiania byłby faktem. Fakt uwsteczniania więc ja pojęłam jako przeciwność ze strony coniektórych wypowiadających do uzywania prezerwatyw przez tą dziewczynę. Dlaczego? Już wyjaśniam. To proste. Niezaleznie od tego czy jej rodzice by wiedzieli o jej kontaktach seksualnych czy też nie dziewczynę uważam poprostu za odpowiedzialną bo jak wygląda "miłość" w wieku 17 lat wie kazda z nas, natomiast fakt, że nie każdy nastolatek o ile już "to" robi się zabezpiecza to też widać później wśród dzieci sąsiadów ;) Więc z dwojga złego uwazam, ze i takżadna z nas nie zmieni decyzji tej Vitalijki i nie bedzie jej pilnować przez 24h/dobę, umoralniać i jej nawracć bo przecież i tak zrobi co chce. Natomiast jak już taka sytuacja zaistniała to zamiast strzelać focha cieszyłaby się, że szczęściem w nieszcześciu ma w miarę odpowiedzialne dziecko i nie zostanie babką przed 40tką (oczywiście w zamyśle bo nie wiemy ile jej mama ma lat) ;)
Słuchajcie świata nie zmienimy. I nie mamy wpływu na to co robią nastoletnie pociechy cudzych dzieci natomiast możemy zrobić coś dobrego w jednym kierunku. Nie zniechecać do zabezpieczania i nie szkalować za to tego jednego na milion nastolatka który ruszył głową by nie zostać "dzieckiem z dzieckiem". Moim zdaniem tak pomijajac bieżący temat, jest za mało edukacji na ten temat, jest tylko szkalowanie, że to złe hmm a i tak który dzieciak zechce to to zrobi z miłości czy też nie. Sex to nie zabawa i czasem może się skończyć niefajnie. Wiem, że każda z nas chciałabym dobrze niestety świat nie zmierza ku dobremu wiec z dwojga złemu lepiej zapobiegac niż...bawić ;)