- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 czerwca 2014, 15:45
jak mówicie wy i wasi partnerzy na kobiece narządy płciowe? jak mówi wasze najbliższe otoczenie? jak mówili rodzice i dziadkowie? które z określeń was śmieszą, a które zawstydzają.. które szokują, albo oburzają i nie lubicie ich?
u mnie w domu zawsze używało się jakichś nieśmiałych i nic nie mówiących określeń typu "tam". mnie to osobiście denerwuje, bo lubię nazywać rzeczy po imieniu. najzabawniejsza nazwa na kobiece krocze jaką słyszałam to pierożek, nie lubię natomiast wszelkich pieszczotliwych nazw typu myszka, a już muszelka doprowadza mnie do furii.
a jak u was?
Edytowany przez ewelinusek 29 czerwca 2014, 15:47
9 lipca 2014, 20:22
bez kitu, cos z toba nie tak...
11 lipca 2014, 21:59
Zgadzam się z mynte, dla mnie slowo cipka jest takim samym narzadow damskich jak slowo kutas w odniesieniu do penisa. Nie uzywam na codzien tego slowa, a przy swoich dzieciach za Chiny by mi nie przeszlo przez gardlo.
25 lipca 2014, 14:30
Moj maz mowi cipulinka i tak sie przyjelo. Rodzice jak bylam dzieckiem mowili siuśka i teraz w naszej rodzinie w rozmowie z maluchami dalej uzywamy zwrotu siusiak i siuśka.
28 lipca 2014, 09:02
dobrze że używacie zwrotu "siuśka" u nas mówiło się tylko siusiak, i w przedszkolu bardzo często siostra chwaliła się że też ma siusiaka :D
28 lipca 2014, 09:23
U mnie jest Katarzyna, u mojego ukochanego jest Borys :D albo siusiar, czy siusior :D
18 grudnia 2016, 02:47
dłuna
Podam jeszcze dwa słowa o
innych znaczeniach, które mogą się przydać zamiast wulgaryzmów... stolec i prącie
W języku polskim z trudnością
znajdowałem neutralne określenia związane z "przyziemnymi"
czynnościami. Słowo "dłuna" powstało tak, by kojarzyło się ze
słowami: dół/wgłębienie/łuna/łono... Analogicznie do słowa prącie - nawiązanie
do pręta (określenia nieodłącznie związanego z inżynierią) oraz prądu
(wewnętrznej siły/ognia, która przepływa przez materię). Dłuna to wyraz, który
wymyśliłem, ze względu na CAŁKOWITY brak neutralności znaczenia tego słowa w
języku polskim (!!!). Nie znalazłem przeciwieństwa pręta (chyba że ktoś poda
przeciwieństwo słowa "odcinek" :P ), ale można powiedzieć, że chodzi
raczej o przeciwieństwo "wystawania" - zatem "dół" będzie
pasował - stąd litera "D" na początku wyrazu. "Łuna" jest
dosyć blisko powiązana z "prądem" - wewnętrznym ogniem - a łuna to właśnie poświata ognia widoczna na horyzoncie.
Myślę, że gdyby kiedyś jakiś
przyrodnik opisywał instrukcję spładzania dziecka, to lepiej by brzmiało
"w tym celu wkładamy prącie do dłuny", niż "penisa do
waginy" (brzmi jak "o jakże znamienitego Pana do istnego źródła
upojenia bogini Wenus"(!!!)), czy "chuja do cipy"(!!!!!!!!) :)
Dziękuję za uwagę... artykuł
niebawem ukaże się na pierwszych stronach gazet :P
Edytowany przez wyraz 18 grudnia 2016, 03:53
19 grudnia 2016, 17:18
U mnie w rodzinie mówiło się sisia, pipka albo siusiak, ptaszek. Dzieci swoich jeszcze nie mam ale z siostrzenica jak rozmawiam określamy podobnie siśka, pipka, albo siusiak, pindol. Z koeli z narzeczonym przypisaliśmy naszym narządom imiona :D Jeżeli chodzi o określenia cipka, kutas też nie wyobrażam sobie używać ich przy dziecku, niby normalne określenie, ale wydaje mi się że zbyt często spotykałam się z używaniem ich w obraźliwej formie i chyba dlatego...
21 grudnia 2016, 19:12
sisia jak ladnie :-) zaczne tak nazywac hehe cipka tez mi sie nie podoba.moj maz nazywa piggy bank :-D