- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 czerwca 2014, 15:45
jak mówicie wy i wasi partnerzy na kobiece narządy płciowe? jak mówi wasze najbliższe otoczenie? jak mówili rodzice i dziadkowie? które z określeń was śmieszą, a które zawstydzają.. które szokują, albo oburzają i nie lubicie ich?
u mnie w domu zawsze używało się jakichś nieśmiałych i nic nie mówiących określeń typu "tam". mnie to osobiście denerwuje, bo lubię nazywać rzeczy po imieniu. najzabawniejsza nazwa na kobiece krocze jaką słyszałam to pierożek, nie lubię natomiast wszelkich pieszczotliwych nazw typu myszka, a już muszelka doprowadza mnie do furii.
a jak u was?
Edytowany przez ewelinusek 29 czerwca 2014, 15:47
1 lipca 2014, 10:14
rozwalają mnie takie pseudo-matki. uczą swoje dzieci takiego wulgarnego języka i narażają je na przykrości w szkole - i wśród dzieci i wśród ich rodziców. nie łaska używać słów "siuśka", "siusiak" do małego dziecka? przecież "cipka" to znanie obelżywe słowo, nie ma pozytywnego czy neutralnego przesłania.nie pamiętam jak mówili moi rodzice, ja mojemu synkowi mówię cipka. Mój eks to określał jako niunia
Chyba to jednak z Twoimi poglądami coś nie halo... klik, klik
Edytowany przez kiki83 1 lipca 2014, 11:06
1 lipca 2014, 13:47
konczitka
2 lipca 2014, 01:15
dla mnie cipka to narnormalniejsze okreslenie....w sumie to jest przeciez zdrobnienie od slowa cipa.
Muszelka i myszka tez sa ok...
2 lipca 2014, 21:06
Chyba to jednak z Twoimi poglądami coś nie halo... klik, klikrozwalają mnie takie pseudo-matki. uczą swoje dzieci takiego wulgarnego języka i narażają je na przykrości w szkole - i wśród dzieci i wśród ich rodziców. nie łaska używać słów "siuśka", "siusiak" do małego dziecka? przecież "cipka" to znanie obelżywe słowo, nie ma pozytywnego czy neutralnego przesłania.nie pamiętam jak mówili moi rodzice, ja mojemu synkowi mówię cipka. Mój eks to określał jako niunia
2 lipca 2014, 21:54
Agata :)
2 lipca 2014, 23:51
chyba z twoimi, "młoda kuro". http://sjp.pl/cipa - wiesz co oznacza słowo "wulgarnie"?
Chyba jednak z twoimi. Po pierwsze chamstwo i pogarda świadczące o braku elementarnej kultury - i ty piszesz o wychowaniu w barłogu?
A po drugie - jednak zdrobnienie, to co innego, niż "dorosły" wyraz.
3 lipca 2014, 01:25
rozwalają mnie takie pseudo-matki. uczą swoje dzieci takiego wulgarnego języka i narażają je na przykrości w szkole - i wśród dzieci i wśród ich rodziców. nie łaska używać słów "siuśka", "siusiak" do małego dziecka? przecież "cipka" to znanie obelżywe słowo, nie ma pozytywnego czy neutralnego przesłania. co najmniej niesmaczne jest gdy moja sąsiadka cieszy się do swojej 2-letniej wnuczki i woła "pokaż gdzie masz cipkę". jakbyście się wszystkie w barłogu wychowały.[/quote]nie pamiętam jak mówili moi rodzice, ja mojemu synkowi mówię cipka. Mój eks to określał jako niuniaa mnie wkurzaja wszystkie glupoi-madre lale, ktore sie uwazaja za wielce ksiezniczki wychowane w palacu...cipka to obelzywe slowo
![]()
A nazywanie kogos pseudo-matka jest conajmniej oznaka twojego braku kultury i wychowania, sloma z butow po prostu....
3 lipca 2014, 01:26
Chyba jednak z twoimi. Po pierwsze chamstwo i pogarda świadczące o braku elementarnej kultury - i ty piszesz o wychowaniu w barłogu? A po drugie - jednak zdrobnienie, to co innego, niż "dorosły" wyraz.chyba z twoimi, "młoda kuro". http://sjp.pl/cipa - wiesz co oznacza słowo "wulgarnie"?
no wlasnie....
3 lipca 2014, 01:37
W rozmowie z koleżankami przeważnie pipka, z chłopakiem się śmiejemy i zawsze mówimy 'miejsca intymne' :D
5 lipca 2014, 17:57
W porządku, jak dla was obraźliwe słowa są czymś normalnym w codziennym użytkowaniu to użytkujcie je i uczcie takiego wyrażania się swoje dzieci. Mniejsza z tym z jakiej warstwy takie słownictwo się wywodzi. Niech wasze dzieci nazywają tak jak wy swoje organy c****, d***, a k**** jako znaku przystankowego.