Temat: Cnota, dziewictwo; jakie macie do tego podejście

czy traktujecie dziewictwo jako coś strasznie wyjątkowego, czy jest to dla was ważne ale nie wyolbrzymiacie tego nie wiadomo jak, jakie macie podejście do tego, czy wg was mężczyzni zwracaja uwage na to ile partnerow miala wczesniej kobieta i z kim uprawiala seks? Jakie wy macie podejscie do utraty cnoty? Ja osobiscie kiedys mialam podejscie ze powinno byc to z tym jednym jedynym ksieciem z bajki z ktorym bede juz na zawsze ale życie to nie film romantyczny ;) przeciez nawet zwiazek to nie gwarancja na papierze ze po tym pierwszym seksie bedziecie juz na zawsze ze sb, rownie dobrze tydzien pozniej chlopak moze stwierdzic ze to nie to i podziekowac i odejsc. Osobiscie mam podejscie do tego takie ze uznaje seks tylko jesli robie to z milosci i z uczuciami do tej drugiej osiby, inaczej staje sie to takie puste i mechaniczne, nie moglabym tak, a kwestia cnoty; na pewno z kims kto nie jest nam obojetny i komu ufamy ale nie musi to byc ten jedyny do konca zycia. A wy jakie macie do trgo podejscie?

mysle ze warto stracic dziewictwo z kims kogo sie kocha.kocha.kocha kocha.i w sumie reszta to nic....

Pasek wagi

Może jestem staroświecka, ale dla mnie seks bez miłości to brak szacunku do samej siebie. Swoją cnotę straciłam w wieku 24 lat z moim obecnym narzeczonym i nie żałuję, że tak długo czekałam. Pomyślcie być może, że nie miałam wcześniej okazji lub z kim... Mieszkałam 3 lata w akademiku i jeździłam na obozy studenckie... Każdy kto mieszkał lub brał udział wie jak to wygląda

Pasek wagi

Nie bylo to dla mnie nigdy cos "wyjatkowego", moj pierwszy raz byl z chlopakiem z ktorym sie spotykalam kilka tygodni, nie bylam zakochana ale nie zaluje. ;) Mialam jakies 17 lat. A blone dziewicza chyba sobie sama przebilam, nawet nie wiem dokladnie kiedy.

Moim zdaniem to takie bzdury, które faceci od wieków wmawiają kobietom, bo chcą je kontrolować pod względem seksualnym. W pewien sposob jest to ewolucyjnie uwarunkowane (w sensie ta ich potrzeba kontroli), bo kobieta zawsze wiedziala, ze dziecko jest jej (bo to ona jest w ciazy), a facet tej pewnosci nie ma i "ryzykuje" że bedzie wychowywał nieswoje (co z ewolucyjnego punktu widzenia jest bezsensu - bo chodzi o przekazywanie swoich genow i dbanie o swoich potomków).

Jak byłam młoda też sądziłąm, że tylko z tym jedynym i tyle. No ale oczywiscie zwiazek sie rozpadl, jeden drugi. I zdanie zmienilam. Moim zdaniem to naturalne, ze w zyciu poznajemy rozne osoby, ktore kochamy i seks z taka osoba nie jest niczym zlym czy czyms czego trzeba unikac. Seks jest naturalna potrzeba. Fajniez dobywac doswiadczenia. Nic mi do tego co robia osoby, z ktorymi nie jestem w zwiazku, ale jesli chodzi o kandydata na mojego faceta to bym nie chciala byc z kims kto sie, jak to sie mowi, puszczal bo dla mnie to takie instrumentalne podchodzenie do innego czlowieka, zero uczuc,  tylko jedno w glowie. Nie podoba mi sie cos takiego. Żaden facet też ode mnie dziewictwa nie wymagal ani nie wypytywal dokladnie o to z kims i dlaczego i z iloma.

Pasek wagi

Nic wyjątkowego. Z pierwszym po 3 tygodniach znajomości straciłam. Zrobiła bym to po raz kolejny.

Poziomkaaa. napisał(a):

czy traktujecie dziewictwo jako coś strasznie wyjątkowego, czy jest to dla was ważne ale nie wyolbrzymiacie tego nie wiadomo jak, jakie macie podejście do tego, czy wg was mężczyzni zwracaja uwage na to ile partnerow miala wczesniej kobieta i z kim uprawiala seks? Jakie wy macie podejscie do utraty cnoty? Ja osobiscie kiedys mialam podejscie ze powinno byc to z tym jednym jedynym ksieciem z bajki z ktorym bede juz na zawsze ale życie to nie film romantyczny ;) przeciez nawet zwiazek to nie gwarancja na papierze ze po tym pierwszym seksie bedziecie juz na zawsze ze sb, rownie dobrze tydzien pozniej chlopak moze stwierdzic ze to nie to i podziekowac i odejsc. Osobiscie mam podejscie do tego takie ze uznaje seks tylko jesli robie to z milosci i z uczuciami do tej drugiej osiby, inaczej staje sie to takie puste i mechaniczne, nie moglabym tak, a kwestia cnoty; na pewno z kims kto nie jest nam obojetny i komu ufamy ale nie musi to byc ten jedyny do konca zycia. A wy jakie macie do trgo podejscie?

A u mnie mozna powiedziec jak w bajce. Albo w filmie. Pol roku wysylania smsow nie maja pojecia o wygladzie fizycznym, na pierwszym spotkaniu zostalismy juz para, moj maz byl tym pierwszym a ja dla niego i jestesmy juz razem 11 lat i 4ry lata po slubie. Ale nie, nie bylo to jakos specjalnie zaplanowane. Tak wyszlo :P

Pasek wagi

Ja byłam w kilkuletnim związku przed związkiem z moim mężem.
A dla niego z kolei ja byłam pierwszą kobietą. Nigdy nie robił z tego jakiegoś problemu.

Ale kiedyś powiedział mi, że jego marzeniem jest będąc siwym dziadeczkiem móc powiedzieć siwej babci, że była jedyną kobietą w jego życiu. Wtedy mi się zrobiło jakoś głupio, że jeśli mu się to uda to nie będzie mogla odpowiedzieć tego samego :P

Wszystko jest dla ludzi. Seks też. Nie wyobrażam sobie robić tego z przypadkową osobą czy kimśkogo nie kocham, ale nie oburza mnie ani trochę, że inni tak robią. Dopóki nie robi się tym nikomu krzywdy, nie ma zdrady, oszukiwania, przymusu czy zwodzenia to róbta co chceta :P

Pasek wagi

Mam podobne podejście jak Ty - musi to być z osobą która coś znaczy a nie z byle kim po pijaku czy coś :P ja miałam to szczęście ze poznałam wspaniałego mężczyznę, oboje byliśmy dla siebie tymi pierwszymi, jesteśmy razem ponad 4 lata a za miesiąc bierzemy ślub :D nie wiem co bym myślała na temat byłych partnerek mojego faceta bo po prostu nie byłam w takiej sytuacji i moze to i dobrze :) mi czekanie z seksem do ślubu nie wyszło, ale czuje się delikatnie usprawiedliwiona bo mialam tylko jednego partnera który zaraz będzie moim mężem ;) 

Ja stracilam dziewictwo w wieku 17 lat z moim obecnym mezem. Bylismy ze soba jakies 3-4 miesiace, ale nie zaluje, bo bylam juz wtedy niesamowicie zakochana i czulam sie juz gotowa. Mysle, ze "gotowa" to slowo klucz. Wazne, by nie robic nic na sile, dla partnera, by go uszczesliwic wbrew sobie. Od czasu pierwszego razu minelo 12 lat i moje podejscie sie troche zmienilo, choc moze wydawac sie to dziwne, bo jestem caly czas z tym samym mezczyzna. Kiedys uwazalam, ze pierwszy raz tylko z miloscia zycia, z ksieciem z bajki. Choc u mnie sie to sprawdzilo ;) dzis widze, obserwujac znajomych, ze to przesada. Oczywiscie, uczucie musi byc, gotowosc obu stron, ale nie mozna do tego podchodzic na zasadzie "wszystko albo nic". 

a ja z kolei moge powiedziec jak to wyglada z perspektywy mojego chlopaka, bo go kiedys o to pytalam. mowi ze kiedy byl mlodszy to dziewictwo kobiety bylo czyms wow i docenionym ale teraz jako 35cio latek w życiu nie chcialby sie spotykac juz z dziewica, przede mna trafil na 26cio letnia dziewice i nie bylo to dla niego wyroznienie a męka bo dziewczyna mimo wieku nie miala zadnego doswiadczenia, byla strasznie zachowawcza, po prostu niedoswiadczona

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.