- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 października 2017, 13:14
Mam pytanie do was, jakie macie podejście do religii? Najbardziej interesuje mnie wyznanie KK, czy chodzicie do kościoła i spowiedzi?
Nie chciałabym aby padły tu obraźliwie teksty dotyczące czy to wyznawców czy ateistów każdy ma prawo do własnego wyboru.15 października 2017, 11:54
15 października 2017, 17:27
Wiadomo, że każdy ma "grzechy" na sumieniu, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jednak katolik, który prawdziwie wierzy raczej nie ma "grzechów śmiertelnych" tylko "grzechy powszednie".pokaż mi 1 katolika który przestrzega "wszystkich zasad";) każdy ma jakieś "grzechy" na sumieniuNie widzę nic złego w seksie z osobą, która się kocha choćbym nie wiem ile nad tym myślała.Ale KK ma swoje zasady i jak ktoś chce do niego należeć to ma przestrzegać wszystkich zasad, a nie sobie wybierać co mu pasuje jak robi wielu ludzi. Nikt nie każe nikomu należeć do KK, więc jak coś nam nie odpowiada możemy sobie wierzyć albo nie ale bez chodzenia do kościoła przecież.Raczej nie w tym rzecz. Sądzę, że to bardziej kwestia tego, że dziewczyna pyta o kwestie religijne, więc logika podpowiada, że odpowiadają osoby, które trzymają się zasad swojej wiary. Osoby niereligijne/niewierzące nie wypowiadają się, bo i po co.ja piernicze, ja nie wiem w jakim ja swiecie zyje ale mam MNOSTWO znajomych i nie znam ANI JEDNEJ PARY ktora czeka z sexem do slubu, dla mnie to nie do pojecia, nie wiedzialam ze w ogole ktos jeszcze tak robi (ps zadna ze mnie puszczalska, 31 lat, czwarty partner, pierwszy sex w wieku 24 lat ) a tu sie okazuje ze co druga na vitali święta
Tyle ile czytam Biblii to nie spotkałam się z czymś takim jak grzechy powszednie i śmiertelne. Grzech to grzech.
Po drugie autorko, cokolwiek postanowisz w związku z chłopakiem - czy będziesz z nim uprawiać seks czy też nie, nie rezygnuj z Boga. Nikt nie jest bezgrzeszny. Ja bym na Twoim miejscu mimo wszystko chodziła do kościoła, modliła się itp.. Słyszałam przypadek, że jedna dziewczyna sypiała przed ślubem z chłopakiem i chodziła do kościoła. Jedna Pani dostała tego objawienie (albo ta dziewczyna jej o tym opowiedziała - nie pamiętam), ale Bóg jej powiedział, żeby jej nie potępiała, nie mówiła jaką to jest grzesznicą i nie wyrzucała jej z kościoła itp. Sytuacja się tak skończyła, że ta dziewczyna usprawniła swoją relację z Bogiem, przez co przestała uprawiać seks z chłopakiem. Jak widać na tym przykładzie Bóg owszem nienawidzi grzechu, ale kocha grzeszników i kluczem tego wszystkiego nie jest prawo, ale relacja. Z resztą Jezus przebywał z prostytutkami, celnikami, pijakami itp., a nie z faryzeuszami, którzy byli tacy "święci".
PS. sama do końca nie wiem jak nawiązać tą relację z Bogiem tak w pełni.
15 października 2017, 17:27
Wiadomo, że każdy ma "grzechy" na sumieniu, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jednak katolik, który prawdziwie wierzy raczej nie ma "grzechów śmiertelnych" tylko "grzechy powszednie".pokaż mi 1 katolika który przestrzega "wszystkich zasad";) każdy ma jakieś "grzechy" na sumieniuNie widzę nic złego w seksie z osobą, która się kocha choćbym nie wiem ile nad tym myślała.Ale KK ma swoje zasady i jak ktoś chce do niego należeć to ma przestrzegać wszystkich zasad, a nie sobie wybierać co mu pasuje jak robi wielu ludzi. Nikt nie każe nikomu należeć do KK, więc jak coś nam nie odpowiada możemy sobie wierzyć albo nie ale bez chodzenia do kościoła przecież.Raczej nie w tym rzecz. Sądzę, że to bardziej kwestia tego, że dziewczyna pyta o kwestie religijne, więc logika podpowiada, że odpowiadają osoby, które trzymają się zasad swojej wiary. Osoby niereligijne/niewierzące nie wypowiadają się, bo i po co.ja piernicze, ja nie wiem w jakim ja swiecie zyje ale mam MNOSTWO znajomych i nie znam ANI JEDNEJ PARY ktora czeka z sexem do slubu, dla mnie to nie do pojecia, nie wiedzialam ze w ogole ktos jeszcze tak robi (ps zadna ze mnie puszczalska, 31 lat, czwarty partner, pierwszy sex w wieku 24 lat ) a tu sie okazuje ze co druga na vitali święta
Tyle ile czytam Biblii to nie spotkałam się z czymś takim jak grzechy powszednie i śmiertelne. Grzech to grzech.
Po drugie autorko, cokolwiek postanowisz w związku z chłopakiem - czy będziesz z nim uprawiać seks czy też nie, nie rezygnuj z Boga. Nikt nie jest bezgrzeszny. Ja bym na Twoim miejscu mimo wszystko chodziła do kościoła, modliła się itp.. Słyszałam przypadek, że jedna dziewczyna sypiała przed ślubem z chłopakiem i chodziła do kościoła. Jedna Pani dostała tego objawienie (albo ta dziewczyna jej o tym opowiedziała - nie pamiętam), ale Bóg jej powiedział, żeby jej nie potępiała, nie mówiła jaką to jest grzesznicą i nie wyrzucała jej z kościoła itp. Sytuacja się tak skończyła, że ta dziewczyna usprawniła swoją relację z Bogiem, przez co przestała uprawiać seks z chłopakiem. Jak widać na tym przykładzie Bóg owszem nienawidzi grzechu, ale kocha grzeszników i kluczem tego wszystkiego nie jest prawo, ale relacja. Z resztą Jezus przebywał z prostytutkami, celnikami, pijakami itp., a nie z faryzeuszami, którzy byli tacy "święci".
PS. sama do końca nie wiem jak nawiązać tą relację z Bogiem tak w pełni.
15 października 2017, 17:35
W Biblii jest napisane żeby nie cudzolozyc. Nie ma nic o "po ślubie". Kiedyś ksiądz na religii nam tłumaczył że interpretujemy to jako męża i żonę, ale tak naprawdę może powinniśmy jako niekrzywdzenie swoich partnerów-nie zdradzanie, nie spotykanie się z cudzym partnerem. Uprawiając seks z ukochana osoba nie robimy nic złego. Ja nie chodzę do kościoła. Uważam że w życiu powinno się po prostu dobrze żyć i mieć swój rozum.Ale to nie chodzi o księży tylko o Boga, w Biblii jest napisane, że dopiero po ślubie można współżyć. Oczywiście nie mam na celu autorko posta Ciebie jakoś krytykować, tylko piszę to w celu informacyjnym.
Jest napisane również, żeby nie wszeteczyć, czyli nie współżyć przed ślubem.
15 października 2017, 18:30
Jest napisane również, żeby nie wszeteczyć, czyli nie współżyć przed ślubem.W Biblii jest napisane żeby nie cudzolozyc. Nie ma nic o "po ślubie". Kiedyś ksiądz na religii nam tłumaczył że interpretujemy to jako męża i żonę, ale tak naprawdę może powinniśmy jako niekrzywdzenie swoich partnerów-nie zdradzanie, nie spotykanie się z cudzym partnerem. Uprawiając seks z ukochana osoba nie robimy nic złego. Ja nie chodzę do kościoła. Uważam że w życiu powinno się po prostu dobrze żyć i mieć swój rozum.Ale to nie chodzi o księży tylko o Boga, w Biblii jest napisane, że dopiero po ślubie można współżyć. Oczywiście nie mam na celu autorko posta Ciebie jakoś krytykować, tylko piszę to w celu informacyjnym.
https://sjp.pwn.pl/sjp/wszeteczenstwo;2538278.html
Jeśli dla kogoś uprawianoe seksu z ukochana osoba to gorszacy wystepek to może powinien być jednak sam ze swoim światopoglądem i nie tworzyć zwiazkow które maja marne szanse na przetrwanie?;)
Edytowany przez sacria 15 października 2017, 18:49
15 października 2017, 19:03
https://sjp.pwn.pl/sjp/wszeteczenstwo;2538278.html... dla kogoś uprawianoe seksu z ukochana osoba to gorszacy wystepek to może powinien być jednak sam ze swoim światopoglądem i nie tworzyć zwiazkow które maja marne szanse na przetrwanie?;)Jest napisane również, żeby nie wszeteczyć, czyli nie współżyć przed ślubem.W Biblii jest napisane żeby nie cudzolozyc. Nie ma nic o "po ślubie". Kiedyś ksiądz na religii nam tłumaczył że interpretujemy to jako męża i żonę, ale tak naprawdę może powinniśmy jako niekrzywdzenie swoich partnerów-nie zdradzanie, nie spotykanie się z cudzym partnerem. Uprawiając seks z ukochana osoba nie robimy nic złego. Ja nie chodzę do kościoła. Uważam że w życiu powinno się po prostu dobrze żyć i mieć swój rozum.Ale to nie chodzi o księży tylko o Boga, w Biblii jest napisane, że dopiero po ślubie można współżyć. Oczywiście nie mam na celu autorko posta Ciebie jakoś krytykować, tylko piszę to w celu informacyjnym.
Znam pary, które nie uprawiały seksu do ślubu.
15 października 2017, 20:43
Znam pary, które nie uprawiały seksu do ślubu.https://sjp.pwn.pl/sjp/wszeteczenstwo;2538278.html... dla kogoś uprawianoe seksu z ukochana osoba to gorszacy wystepek to może powinien być jednak sam ze swoim światopoglądem i nie tworzyć zwiazkow które maja marne szanse na przetrwanie?;)Jest napisane również, żeby nie wszeteczyć, czyli nie współżyć przed ślubem.W Biblii jest napisane żeby nie cudzolozyc. Nie ma nic o "po ślubie". Kiedyś ksiądz na religii nam tłumaczył że interpretujemy to jako męża i żonę, ale tak naprawdę może powinniśmy jako niekrzywdzenie swoich partnerów-nie zdradzanie, nie spotykanie się z cudzym partnerem. Uprawiając seks z ukochana osoba nie robimy nic złego. Ja nie chodzę do kościoła. Uważam że w życiu powinno się po prostu dobrze żyć i mieć swój rozum.Ale to nie chodzi o księży tylko o Boga, w Biblii jest napisane, że dopiero po ślubie można współżyć. Oczywiście nie mam na celu autorko posta Ciebie jakoś krytykować, tylko piszę to w celu informacyjnym.
A mnie zastanawia jedno, para czeka do ślubu-chce uprawiać seks w "czystości" bez grzechu, ale jeśli stosuje antykoncepcje to i tak grzeszy dalej, i nie może chodzić do spowiedzi. Ktoś tu pisał o NPR, ale doczytałam że może i to "działa" ale wystarczy jakaś infekcja, stan choroby, (nawet we wcześniej fazie kiedy jest jeszcze niezauważalny) podróż, przemęczenie, stressss, i cała obserwacja organizmu na nic, bo wszystko jest rozregulowane, i że NPR to marna skuteczność, co wtedy? Antykoncepcja-prezerwatywa chociażby dalej grzech?
15 października 2017, 20:52
A mnie zastanawia jedno, para czeka do ślubu-chce uprawiać seks w "czystości" bez grzechu, ale jeśli stosuje antykoncepcje to i tak grzeszy dalej, i nie może chodzić do spowiedzi. Ktoś tu pisał o NPR, ale doczytałam że może i to "działa" ale wystarczy jakaś infekcja, stan choroby, (nawet we wcześniej fazie kiedy jest jeszcze niezauważalny) podróż, przemęczenie, stressss, i cała obserwacja organizmu na nic, bo wszystko jest rozregulowane, i że NPR to marna skuteczność, co wtedy? Antykoncepcja-prezerwatywa chociażby dalej grzech?Znam pary, które nie uprawiały seksu do ślubu.https://sjp.pwn.pl/sjp/wszeteczenstwo;2538278.html... dla kogoś uprawianoe seksu z ukochana osoba to gorszacy wystepek to może powinien być jednak sam ze swoim światopoglądem i nie tworzyć zwiazkow które maja marne szanse na przetrwanie?;)Jest napisane również, żeby nie wszeteczyć, czyli nie współżyć przed ślubem.W Biblii jest napisane żeby nie cudzolozyc. Nie ma nic o "po ślubie". Kiedyś ksiądz na religii nam tłumaczył że interpretujemy to jako męża i żonę, ale tak naprawdę może powinniśmy jako niekrzywdzenie swoich partnerów-nie zdradzanie, nie spotykanie się z cudzym partnerem. Uprawiając seks z ukochana osoba nie robimy nic złego. Ja nie chodzę do kościoła. Uważam że w życiu powinno się po prostu dobrze żyć i mieć swój rozum.Ale to nie chodzi o księży tylko o Boga, w Biblii jest napisane, że dopiero po ślubie można współżyć. Oczywiście nie mam na celu autorko posta Ciebie jakoś krytykować, tylko piszę to w celu informacyjnym.
15 października 2017, 21:19
Ja nie jestem z kościoła katolickiego, u nas nie ma takich zastrzeżeń. Nie czaje, i gumki i NPR to antykoncepcja. Jeżeli antykoncepcja to grzech to NPR też powinna być grzechem?A mnie zastanawia jedno, para czeka do ślubu-chce uprawiać seks w "czystości" bez grzechu, ale jeśli stosuje antykoncepcje to i tak grzeszy dalej, i nie może chodzić do spowiedzi. Ktoś tu pisał o NPR, ale doczytałam że może i to "działa" ale wystarczy jakaś infekcja, stan choroby, (nawet we wcześniej fazie kiedy jest jeszcze niezauważalny) podróż, przemęczenie, stressss, i cała obserwacja organizmu na nic, bo wszystko jest rozregulowane, i że NPR to marna skuteczność, co wtedy? Antykoncepcja-prezerwatywa chociażby dalej grzech?Znam pary, które nie uprawiały seksu do ślubu.https://sjp.pwn.pl/sjp/wszeteczenstwo;2538278.html... dla kogoś uprawianoe seksu z ukochana osoba to gorszacy wystepek to może powinien być jednak sam ze swoim światopoglądem i nie tworzyć zwiazkow które maja marne szanse na przetrwanie?;)Jest napisane również, żeby nie wszeteczyć, czyli nie współżyć przed ślubem.W Biblii jest napisane żeby nie cudzolozyc. Nie ma nic o "po ślubie". Kiedyś ksiądz na religii nam tłumaczył że interpretujemy to jako męża i żonę, ale tak naprawdę może powinniśmy jako niekrzywdzenie swoich partnerów-nie zdradzanie, nie spotykanie się z cudzym partnerem. Uprawiając seks z ukochana osoba nie robimy nic złego. Ja nie chodzę do kościoła. Uważam że w życiu powinno się po prostu dobrze żyć i mieć swój rozum.Ale to nie chodzi o księży tylko o Boga, w Biblii jest napisane, że dopiero po ślubie można współżyć. Oczywiście nie mam na celu autorko posta Ciebie jakoś krytykować, tylko piszę to w celu informacyjnym.
Dziwne prawda? Rozumiem tabletki, bo mogą szkodzić, ale gumki? Z jakiego jesteś kościoła?
15 października 2017, 21:53
Dziwne prawda? Rozumiem tabletki, bo mogą szkodzić, ale gumki? Z jakiego jesteś kościoła?Ja nie jestem z kościoła katolickiego, u nas nie ma takich zastrzeżeń. Nie czaje, i gumki i NPR to antykoncepcja. Jeżeli antykoncepcja to grzech to NPR też powinna być grzechem?A mnie zastanawia jedno, para czeka do ślubu-chce uprawiać seks w "czystości" bez grzechu, ale jeśli stosuje antykoncepcje to i tak grzeszy dalej, i nie może chodzić do spowiedzi. Ktoś tu pisał o NPR, ale doczytałam że może i to "działa" ale wystarczy jakaś infekcja, stan choroby, (nawet we wcześniej fazie kiedy jest jeszcze niezauważalny) podróż, przemęczenie, stressss, i cała obserwacja organizmu na nic, bo wszystko jest rozregulowane, i że NPR to marna skuteczność, co wtedy? Antykoncepcja-prezerwatywa chociażby dalej grzech?Znam pary, które nie uprawiały seksu do ślubu.https://sjp.pwn.pl/sjp/wszeteczenstwo;2538278.html... dla kogoś uprawianoe seksu z ukochana osoba to gorszacy wystepek to może powinien być jednak sam ze swoim światopoglądem i nie tworzyć zwiazkow które maja marne szanse na przetrwanie?;)Jest napisane również, żeby nie wszeteczyć, czyli nie współżyć przed ślubem.W Biblii jest napisane żeby nie cudzolozyc. Nie ma nic o "po ślubie". Kiedyś ksiądz na religii nam tłumaczył że interpretujemy to jako męża i żonę, ale tak naprawdę może powinniśmy jako niekrzywdzenie swoich partnerów-nie zdradzanie, nie spotykanie się z cudzym partnerem. Uprawiając seks z ukochana osoba nie robimy nic złego. Ja nie chodzę do kościoła. Uważam że w życiu powinno się po prostu dobrze żyć i mieć swój rozum.Ale to nie chodzi o księży tylko o Boga, w Biblii jest napisane, że dopiero po ślubie można współżyć. Oczywiście nie mam na celu autorko posta Ciebie jakoś krytykować, tylko piszę to w celu informacyjnym.
Protestanckiego