- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lutego 2018, 20:45
Dziewczyny, co robicie kiedy danego dnia nie macie kompletnie psychicznej ochoty na zbliżenie z partnerem, natomiast wiecie że on bardzo na to liczy? I oczywiście nie chodzi mi o to, że "pan chce pan wymaga", ale że facet w pewien sposób "prosi" o to cały dzień poprzez ciągłe staranie by sprawić wam przyjemności (takie bardziej niż zwykle - dajmy na to nadprogramowo posprząta, przyniesie kwiaty, powtarza często jakieś czułe słowa, komplementy, idzie wam na rękę np. pozwala wam na wybranie filmu na wieczór mimo, że była jego kolej)? Zmuszacie się do seksu? Macie jakieś sposoby, by w sobie tę ochotę wywołać?
Najbardziej mnie interesują wypowiedzi osób, które widują się rzadko lub dochodzi między nimi do zbliżenia nie częściej niż raz w tygodniu z jakiegoś innego powodu.
Mam niestety problemy z poziomem libido dalekim od poziomu libido partnera (na zasadzie, że dla mnie seks raz w tygodniu to dużo, a dla niego 2 razy dziennie to mało), a możliwość spania z facetem mam maks. 2 razy w tygodniu (mieszkamy osobno). Niestety zauważyłam, że często mimo że tęsknie do niego i do przytulania się z nim, to psychicznie nie mam ochoty ani na całowanie, ani tym bardziej na seks. I zazwyczaj on rozumie i nie naciska, ale po takich dniach kiedy się strasznie stara to odmówienie mu wieczorem jest dla mnie bardzo przykre. Dlatego pytam jak wy sobie z tym radzicie?
6 lutego 2018, 21:31
Ok szczerze.
Nie powinniscie byc razem bo sie chlopak zameczy na dluzsza mete. Ludzie powinni sie dobierac pod katem tego ile seksu potrzebuja - troche mniej, troche wiecej w prawo czy w lewo to rozumiem ale u was jest mega duza roznica i skoro wczesniej tez tak bylo to nie ma co faceta oszukiwac, taki zwiazek i tak sie posypie.
Ja nie jestem wredna ale postaw sie po stronie faceta - on cale zycie bedzie musial sie prosic a i tak nie dasz mu tego co on chce w odpowiednich ilosciach.
PS Dwa razy dziennie to nie tak duzo haha :)
6 lutego 2018, 21:33
mysle ze warto porozmawiac z ginekologiem na temat hormonow - w twoim wieku takie problemy to mysle ze cos nie tak z hormonami (ja zaczynam miec takie stany majac 52 lata, ufff, nie lubie o tym mowic, sory). Jestem w tym temacie w podobnej sytuacji, tyle ze zyjemy i mieszkamy razem, sami wiec nie ma ze tyk powiem ograniczen, ale mam tak jak ty - ostatnio wystarcza mi bliskosc. Tak sie zaczelo dopiero od niedawna - problemy z tarczyca, insulina i menopauza. Ale ty masz 22 lata - jak juz teraz sa takie sytuacje to przyszlosc bedzie nie fajna jak nic sie nie zmieni
6 lutego 2018, 21:33
moze to dziwne ale ja mam tak, ze nawet jak nie mam ochoty, a facet zacznie cos robic (nie mowie o chamskim dobieraniu sie, a raczej jakies spojrzenia) to zaraz nabieram ochoty. chyba tylko raz tak mi sie nie chcialo, ze odmowilam, nie wyobrazam sobie wtedy sie zmuszac
6 lutego 2018, 21:34
Wie i właśnie dlatego się mocno stara :) Ale nigdy mnie do niczego nie zmusza. Czasem się po dłuższej przerwie jedynie pożali, że mu trudno.A twój wie że masz takie libido? Co on na to?
6 lutego 2018, 21:43
Ok szczerze.Nie powinniscie byc razem bo sie chlopak zameczy na dluzsza mete. Ludzie powinni sie dobierac pod katem tego ile seksu potrzebuja - troche mniej, troche wiecej w prawo czy w lewo to rozumiem ale u was jest mega duza roznica i skoro wczesniej tez tak bylo to nie ma co faceta oszukiwac, taki zwiazek i tak sie posypie.Ja nie jestem wredna ale postaw sie po stronie faceta - on cale zycie bedzie musial sie prosic a i tak nie dasz mu tego co on chce w odpowiednich ilosciach.PS Dwa razy dziennie to nie tak duzo haha :)
Już mamy za sobą rozstanie, nie wyszło A faceta, który na początku chce się parzyć jak królik, a potem wcale to na pewno nie znajdę
6 lutego 2018, 21:45
A co Cie najbardziej podnieca ? Bo ja mam tak ze nabieram ochoty tak niewiadomo skąd, gdy długo leżymy i zaczniemy sie całować, wtedy facet zaczyna mnie dotykać a ja juz odpływam. Ale jesli wracam padnieta po całym dniu i facet proponuje, a ja nie mam ochoty to zaczyna mnie „tam” smyrac lub lizać i od razu nabieram ochoty.
6 lutego 2018, 21:49
A co Cie najbardziej podnieca ?
Najbardziej nowości w postaci kompletnie nowych osób, z którymi jestem ciekawa "jak by to było", no ale to akurat chore jest. Poza tym to to, że ja dominuje i kontroluje wszystko - ale skoro mi się nie chce nic zaczynać, to tego nie robię ;/ Porno potrafi ruszyć fizycznie, ale psychicznie to jak nie chcę, to tak beznamiętnie na to patrze i co z tego, że jestem mokra jak i tak nadal mi się nie chce. Tyle się na razie dowiedziałam o sobie i szukam dalej.
6 lutego 2018, 21:55
ja mam problemy z hormonami i generalnie nigdy mi się nie chce jestem notorycznie zmęczona , ochota 0. Zawsze się " zmuszam" a jak juz się zmuszę to zawsze jest mega fajnie
6 lutego 2018, 22:03
zaskocz go czasami czyms nowym i moze niechby on sie tez w tym kierunku wysilil, bo to ze pomaga i jest mily to takie troche normalne i nie ma nic wspolnego z "checiami", jakas wspolna kapiel, masaz delikatnie pachnacym olejkiem przy cichej zmyslowej muzyce, swiece i wymysl cos tam jeszcze , za kazdym razem cos nowego, - skoro podoba ci sie poznawanie nowych ludzi to moze takie cos jako zastepcze "nowosci" wymyslajcie.
Edytowany przez Berchen 6 lutego 2018, 22:04
6 lutego 2018, 22:20
Nie zebym sie z Ciebie nabijala ale najpierw glodoweczki po ktorych organizm sie nie otrzasnal potem keto- glodoweczka :) przewidujac twoje nastepne watki bedzie cos w stylu : jestem nadmiernie zestresowana, leca mi wlosy, jest mi zimno, nie potrafie sie skupic, nie mam okresu.
Co robi dieta lowcarb krotkie wyjasnienie i juz daje sobie spokoj z tlumaczeniem ci dlaczego jedzenie 300 kcal ponizej ppm jednoczesnie z if i jednoczesnie z dieta lowcarb swiadczy o sklonnosciach samobojczych.
Przy niskich weglowodanach i kalorycznosci organizm musi wyprodukowac glukoze z tluszczow, jasne mozg moze chyba w 70 % odzywiac sie na cialach ketonowych ale te 30% musi czerpac z glukozy, glukoza jest tez potrzebna erytrocytom- one jedza tylko glukoze, z glukozy powstaja tez mukopolisacharydy ( sa w slinie, sluzie pokarmowym, pochwowym tez).
Jesli ty nie dajesz organizmowii weglowodanow on zeby zdobyc glukoze musii uwolnic kortyzol, noradrenaline inne hormony walki -nie chce mi sie tlumaczyc dalej krok po kroku ale w skrocie - twoj organizm prowadzi wojne a gdy siedzisz a okopach, z jednej strony nawala w Ciebie rusek z karabinu a z drugiej ktos w Ciebie wali granatem - to ostatnia rzecza o ktorej mysli twoj organizm to to zeby uprawiac seks.
Jak chcesz naprawic libido to musisz podniesc kalorycznosc do cpm minimalnie bardzo mocno podnies wegle.
Poczytaj sobie o serotoninie, znowu te mordercze wegle, tak wiem, o tym co sie dzisje z organizmem w trakcie stresu, o wplywie podwyzszonego stezenia kortyzolu na prace mozgu ( ten dlugo utrzymujacy sie stres) i o dzialaniu insuliny jako hormonu anabolicznego.
I na koniec mojej kariery na tym forum - ostatni list, nie bede juz tutaj wchodzic w wiadomosciach jest wiecej pozytywnych informacji - watki typu jem 1200 kcal co zrobic jak zjadlam 2000 kcal jak normalny czlowiek, albo jem 50 gram platkow jaglanych na sniadanie z owocamii - jestem jakas psychiczna, mam jeszcze ochote na banana lub rewelacje typu nie na lchf nie siadaja hormony tylko mi leci libido ( ochota na seks nie zalezy oczywiscie od hormonow), ten glod psychiczny lasek ktore nie dojadaja albo ludzie ktorzy zywia sie syfem i dziwia sie ze sie rzucaja na zarcie skoro tak naprawde sa niedozywienni i tym podobne watki to juz mnie wykancza.
Generalnie Corinek balansujesz na granicy anoreksji i jestes blizej tego niz myslisz ze jestes. Wiem bo juz to przerabialam i widze pewne psychiczne schematy.