Temat: za mocne zszycie po porodzie.

Witam. Chciałam sie dowiedziec jakie macie doswiadczenia jak w temacie powyżej odnosnie za ciasnego szycia po pęknięciu lub nacięciu podczas porodu. 3 tygodnie temu urodzilam drugie dziecko. Peklam mocno w strone odbytu. Pekniecie bylo mocne głębokie i nierówne. Lekarka zszyla mnie, pozniej naciagala rane by sprawdzic czy to wszystko a ja myslalm ze oszaleje bo znieczulenie nie zadziałało. Przez pierwszy tydzien bylam opuchnieta nie widzialam nic tam doslownie wszystko bylo rozmiarów sporej gruszki. Teraz widze ze mam mega małą dziurkę..... Widze tylko cewke. Do tego blizna jest bardzo twarda nie elastyczna nie ma mowy o sexie o wlozeniu palca to wloze na sile. Jestem załamana bo opuchlizna zeszla calkowicie a ja niewiem co robić. Czy udac sie do lekarza juz czy po 6 tygodniach. I czy ta blizna sie do 6 tygodni uelastyczni? Czy trwa to dłużej? Dodatkowo sama blizna nie wyglada dobrze wystaja z niej kawalki skory wszystko juz zabliznione nie ma mowy o wchlonieciu sie. Czuje sie oszpecona i zawiedziona. Moja samoocena zamiast pojsc w gore po porodzie spadla do zera. Chodze i rycze.. Dodam ze rodzilam dwa razy w uk. Moze ktos ma podobne doświadczenia.

Pasek wagi

zakrecona.monia napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

i tego sie wlasnie boje w zwiazku z moim porodem... straszycie dziewczyny...
ja mam te same obawy.
Czyli nie jestem sama z moim strachem... 
nie jestes monia, nie jestes. Ja bardzo powaznie rozwazam cesarke, i tak licze sie z konsekwencjami.

Pasek wagi

LisekDzikusek napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

i tego sie wlasnie boje w zwiazku z moim porodem... straszycie dziewczyny...
ja mam te same obawy.
Czyli nie jestem sama z moim strachem... 
nie jestes monia, nie jestes. Ja bardzo powaznie rozwazam cesarke, i tak licze sie z konsekwencjami.

Przyznam ci, ze ja tez. Zamierzam zapisac sie do psychologa. W tyl celu. 

dziewczyny taki przypadek jak autorki jest naprawde rzadki. Mnie bardziej przerazaloby rozciecie brzucha niz rozciecie i zszycie krocza.

widać cię już grubo przyparło  

Milutka21 napisał(a):

widać cię już grubo przyparło  

Ale że kogo i z czym? Może podzielisz się swoimi doświadczeniami z porodu i szycia skoro chcesz pomóc.

Odechciewa się dzieci czytając takie rzeczy współczuję :/

Pasek wagi

mi sie juz ldechcialo. To ostatnie.

Pasek wagi

idz i skonsultuj sie z 2 roznymi polecanymi w internecie ginekologami, np. na znanylekarz. moja mama rodzila na poczatku lat 90tych i rozjechaly sie jej miesnie miedzy pochwa a odbytem. mowila 2 ginekologom (lekarki-kobiety, jedyne w naszym miejscie) o wszystkich nieprzyjemnych skutkach, ale puste baby jej wmawialy, ze to normalne, tak kobiety maja po porodzie i z tym trzeba zyc, nic sie nie da zrobic, trzeba bylo robic cesarke a teraz za pozno. mama powiedziala mi o swoich dolegliwosciach dopiero w zeszlym roku, gdy mialam 25lat. ostro sie wkurzylam, bo u tych kobiet-ginekologow z naszego miasta bylam i ja i moja siostra i nas okropnie potraktowaly, obie wyszlysmy z placzem, a przy jednej kwestii to ja bym stracila zycie, bo baba nie zbadala mnie mimo moich prosb, wysmiala mnie, a ja juz mialam stan zagrozenia. dobrze ze sama poszlam do szpitala i niemal od razu mialam operacje. pogonilam mame do prywatnego lekarza w innym miescie, bardzo polecanego. bez tego mama nigdy by nie zyskala motywacji. okazalo sie, ze potrzebna byla operacja. te wstretne babsztyle niemal do 60ki mojej mamy jej wmawialy, ze to ze jest rozorana po porodzie to normalne, mama nie mogla sie przez tyle czasu prawidlowo wyprozniac ani czerpac przyjemnosci z seksu. teraz wszystko jest w najlepszym porzadku, ale kupe lat czekala na to, bo chodzila do konowalow a nie lekarzy z prawdziwego zdarzenia. nie zaluj na swoje cialo, skonsultuj sie z najlepszym lekarzem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.