- Dołączył: 2009-04-30
- Miasto: Windorp
- Liczba postów: 2180
17 grudnia 2013, 16:14
Czy uważacie zakładanie konta na portalu randkowym za desperację?
Ja zdecydowanie tak. Zawsze wstydziłam się założyć konto na portalu typu randka czy badaoo, bo bałam się że ktoś mnie rozpozna i pomyśli sobie: "ale z niej porażka, jest tak beznadziejna, że w realu nikt jej nie chce, to szuka sobie kogoś w internecie". Ale mam dość samotności i mimo, że się wstydzę, to coraz częściej rozważam czy nie założyć tam konta. Wstyd wstydem, ale nie chce być wiecznie sama....
Edytowany przez Ichigo000Emmey 17 grudnia 2013, 16:14
- Dołączył: 2012-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4982
17 grudnia 2013, 16:16
też uważałam tak jak ty, ale założyłam tam konto (przecież nie trzeba wszystkim dookoła mówić, że to robisz). Znalazłam tam chłopaka, jesteśmy nadal razem i jak ktoś pyta jak się poznaliśmy to oczywiście mówimy, że na portalu randkowym
![]()
.
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Tarnowskie Góry
- Liczba postów: 3150
17 grudnia 2013, 16:30
Zależy jak na to patrzeć. Sama poznałam męża przez "telefon" - przypadek. Dużo smsów, rozmów - nikt nie szukał nikogo na siłę ani nikt nie był z nas w desperacji. Fajnie się rozmawiało, odkryliśmy po części siebie nawet się nie widząc. Zdecydowaliśmy się po 3 miesiącach spotkać. No i jesteśmy razem już ponad 10 lat a małżeństwem od 8. No i nie widzieliśmy się wcześniej - zaskoczenie, że takie ciacho mi się trafiło było nie małe :)
Więc wg mnie jeśli szuka się bratniej duszy, kogoś do rozmów a z czasem się coś rozwinie więcej to dla mnie to desperacją nie jest.
Ale zakładanie kont na portalach randkowych i jeszcze dodawanie fotek by pokazać się jaka to jestem laska - to dla mnie to troszkę śmieszne.
Choć dla niektórych czasem to ostatnia deska ratunku na jakiś związek. Niekoniecznie, że się jest nie interesującym czy nie atrakcyjnym ale przeważnie nieśmiałym w życiu codziennym i dla ludzi domatorów którzy nie mają okazji poznać kogoś na żywo.
Edytowany przez Lena1980 17 grudnia 2013, 16:32
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
17 grudnia 2013, 16:34
ja poznałam swojego przez badoo i jesteśmy razem już półtora roku, mieszkamy ze sobą.
Założyłam konto tylko dlatego że miałam już dosyć poznawania ludzi w normalny sposób bo zawsze coś mi nie pasowało a przy pisaniu można się wiele dowiedzieć :) np robiłam sobie selekcje jeśli ktoś popełniał notoryczne błędy ortograficzne w stylu łużko to nawet nie pisałam dalej bo bardzo mnie to razi :)
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12874
17 grudnia 2013, 16:36
W moim przypadku to była czysta ciekawość. Nie przekonałam się i zrezygnowałam. I chyba już nie założyłabym kolejnego, ale na pewno nie uważam, że to desperacja. To taki sam sposób poznawania ludzi, jak w realu, z tym, że jest łatwiej, bo możesz zawczasu dowiedzieć się, czy macie coś wspólnego, a potem spotkać sie i zobaczyć, czy jest iskra ;)
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 2160
17 grudnia 2013, 16:44
ja nie uważam żeby to był wstyd. sama w taki sposób poznałam męża i nie uważam się za desperatke. w pewnym momencie okazało się że w pracy nie mam szans na poznanie kogoś a po pracy nie mam czasu. zostawały jedynie weekendy i imprezy a tam niestety nie udawało się poznać kogoś wartego uwagi i po pewnym czasie okazało się że internet to jedno z nielicznych wyjść. zresztą żyjemy w XXI wieku i internet to potęga na całym świecie ludzie w ten sposób poznają jedynie u nas panuje przekonanie że na portach są tylko desperaci albo ludzie wątpliwej urodzie. no ale jak się sama nie przelamiesz to się nie przekonanie
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
17 grudnia 2013, 16:45
wg mnie to dość spora desperacja, ja osobiscie juz wole byc samotna niz szukac kogos na sile.
17 grudnia 2013, 16:52
ja niestety spotykam sie z mega desperackim podejsciem facetow w stylu (gdy mamy sie spotkac w realu) "a jak Ci sie nie spodobam to co?", ja pierdziele przeciez chodzi o to zeby milo spedzic czas, zeby gadka sie kleila a to czy zostanie moim mezem, czy tez kumplem to zupelnie inna para kaloszy bo po prostu zycie to pokaze itp, dlatego uwazam ze nie mozna sie nastawiac na zasadzie "wszystko albo nic"
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 2160
17 grudnia 2013, 16:56
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
wg mnie to dość spora desperacja, ja osobiscie juz wole byc samotna niz szukac kogos na sile.
to nie jest tak że się szuka na siłę. widziałam w pamiętniku że jesteś młoda dziewczyną więc masz więcej możliwości szkoła później studia nowi znajomi itp ale w pewnym wieku już jest gorzej j miałam 25 lat w pracy spędzałam po 12h to trochę ogranicza. zresztą z tym szukaniem miłości to jest jak z szukaniem pracy idąc po mieście rzuci ci się oczy powiedzmy 5 ogłoszeń wchodząc na odpowiednia stronę masz setki możliwości wysyłasz "miłosne"cv tam gdzie chcesz i ty decydujesz