- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 listopada 2018, 18:44
Hej Dziewczyny,
Od czerwca jestem w nowym związku i wczoraj miałam bardzo dziwną rozmowę z moim chłopakiem. Nie wiem czy to ja przesadzam czy on ma coś nierówno pod sufitem.
Lubię swoje ciało i nie mam problemu z byciem nago podczas szykowania się (czasami makijaż w łazience nago, przejście z łazienki do sypialni bez niczego by się ubrać itd). Po mieszkaniu nie paraduję w negliżu. Wczoraj mi powiedział że jak ja tak chodzę goła to potem nie jest nic specjalnego jak uprawiamy ze sobą seks bo w związku trzeba zachować trochę tajemniczości. Zszokowało mnie to i zrobiło mi się bardzo smutno. Od razu w głowie zapaliła mi się lampka że pewnie mu się nie podobam itd. Powiedział że mam to traktować jako komplement bo gdybym wyglądała przeciętnie to mu byłoby wszystko jedno a tak to nie chce by moje ciało stało się dla niego taką normalnością. Nie wiem czy ja za dużo się doczytuję tutaj ale dla mnie to brzmi jak taka kontrola (jak Cię będę widział nago często to mi się znudzisz) Ja jak go widzę bez ubrania nie podczas seksu to mi oczy z orbit wychodzą i nie mogę się napatrzeć ale podobno kobiety nie przywiązują aż takiej wagi do atrakcyjności faceta?
Dzięki za odpowiedzi bo mam mętlik w głowie!
12 listopada 2018, 22:21
Przepraszam że przeszkadzam was ale zapraszam na plaże Nudystów [żartuję i śmieję]
12 listopada 2018, 22:26
Nie ogarniam jego problemu...pierwsze slysze, zeby facet nie chcial ogladac swojej kobiety nago. Jakis z bani ten argument, ze mu sie tak podobasz ale nie chce Cie widziec nago poza lozkiem.Mysle, ze to moze facet z tych, ktorych nagosc zawstydza i nie sa do niej przyzwyczajeni poza wlasnie takimi klasycznymi sytuacjami jak uprawianie seksu.
A ja go rozumiem, bo z tego samego powodu nie lubię, kiedy mój mąż chodzi nago (często). Po prostu jego nagość w sytuacjach intymnych później mnie mniej podnieca. Nie jest czymś "extra" tylko codziennością.